Są oszczędności, będzie droga

Cieszę się, bez względu na to, jak to się stało, że droga jest robiona. Zawsze należy walczyć o swoje i tak też zrobiłem. Jak się nie upominam o swoje, to w którymś momencie można stracić coś z samego siebie – mówi Jerzy Przybysławski, właściciel domu nr 13 w Bonowie. Mimo wcześniejszym zapowiedziom droga dojazdowa do jego posesji jednak powstanie

Kilka tygodni temu w tekście pt. „Gdzie ptaki zawracają, tam drogi nie będzie…” opisaliśmy sprawę Jerzego Przybysławskiego, który jest właścicielem posesji z numerem 13 w Bonowie. Trwająca tam budowa drogi miała zakończyć się na wysokości furtki jego sąsiadki. W skutek tego do jego posesji miało zabraknąć ok. 40 metrów.

– Co szkodziło pociągnąć do mnie te czterdzieści metrów dalej? Fakt, chce to sprzedać, ale jeśli nie ma dojazdu, to kto to ode mnie kupi? Ktoś, kto będzie chciał to nabyć, będzie potrzebował dojazdu – opowiadał zniesmaczony pominięciem w zadaniu inwestycyjnym Przybysławski.

Urząd stał na stanowisku, że na przedłużenie budowanej drogi do wysokości J. Przybysławskiego nie ma już środków. Po naszym tekście niezadowolony z decyzji urzędu mieszkaniec zaczął korespondować z urzędem dopytując się, dlaczego został pominięty. Finalnie sprawa zajęły się także inne media, a w sołectwie Bonów odbyło się zebranie wiejskiej, na którym znalazły się pieniądze na przedłużenie drogi o 40 metrów do Przybysławskiego.

Decyzja w postaci uchwały podjęto na zebraniu wiejskim, do jakiego doszło 22 października. W ubiegłym piątek ruszyły prace związane z korytowanie drogi dojazdowej do posesji nr 13, jak widać tym razem niekoniecznie pechowej…

– Cieszę się, bez względu na to, jak to się stało, że droga jest robiona. Zawsze należy walczyć o swoje i tak tez zrobiłem. Jak się nie upominam o swoje, to w którymś momencie można stracić coś z samego siebie – komentuje całą sprawę J. Przybysławski, z którym skontaktowałem się telefonicznie. Jego zdaniem całej sprawie dopomogła interwencja gazet i telewizji.

– Uważam, że media się do tego przyczyniły. Jeśli jest taka możliwość, to proszę to koniecznie napisać – ucina J. Przybysławski.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content