Propozycja odrzucona. Będzie plebiscyt na burmistrza

Nie ma chyba drugiego urzędującego burmistrza w Polsce, który sam namawiałby do startu w wyborach na włodarza gminy lidera konkurującego komitetu wyborczego. Tak zrobił Jacek Sauter, ale Rafał Hoszowski z Inicjatywy dla Bytomia, adresat tego apelu, z początku odebrał to… jako żart

Jeszcze przed 1 października, czyli przed terminem, w którym upływał czas na zgłaszanie kandydatów na prezydentów, burmistrzów i wójtów w tegorocznych wyborach do samorządów, na facebookowym koncie Bytom Odrzański umieszczono prośbę burmistrza Jacka Sautera do lidera Inicjatywy dla Bytomia o następującej treści: „Apeluję do Pana o start w wyborach na Burmistrza Bytomia Odrzańskiego. Nie ma lepszego sposobu na zmiany, cytuję, «martwego Bytomia» (tak Hoszowski scharakteryzował gminę w wywiadzie dla „Gazety Regionalnej” – dop. red.), jak udział w demokratycznej rywalizacji. Panie Rafale, do wprowadzania zmian, które Pan proponuje, konieczne jest nie tylko zdobycie większości głosów w Radzie, ale przede wszystkim objęcie stanowiska burmistrza. Dlatego mam nadzieję, że nie zabraknie panu odwagi i nie zlekceważy Pan «głosów tak wielu mieszkańców, którzy Pana o to prosili»”.

Hoszowski: Prośba Sautera to oznaka słabości

Rafał Hoszowski w pierwszej chwili odebrał to jako żart.

„Niezły dowcip, gratuluję pomysłu” – napisał w komentarzu pod propozycją Sautera lider Inicjatywy dla Bytomia.

– Czy to był żart, czy propozycja śmiertelnie poważna? – zapytałem burmistrza.

– Poważna, ale prawdopodobnie Rafał nie uwierzył, że jest prawdziwa – odpowiada krótko burmistrz Sauter, który gminą rządzi od ćwierćwiecza.
Zadzwoniłem do Rafała Hoszowskiego, żeby zapytać, czy podejmie rękawicę i skorzysta z propozycji Sautera.

Ten w odpowiedzi wysłał oświadczenie: „Podjęliśmy decyzję o starcie, dlatego że głos wielu mieszkańców nie był słyszalny, że burmistrz popadł w niebezpieczną rutynę. Marzy nam się, by mieszkańcy mieli decydujący głos we wszystkich decyzjach władzy. Kochamy to miasto. Nie interesują nas bale organizowane przez urząd, podczas których władze przypinają sobie nawzajem ordery. Nas interesuje słuchanie głosu mieszkańców i rozwiązywanie ich problemów. Praca u podstaw.

Praca dla mieszkańców i z mieszkańcami. Bycie aktywnym na sesjach Rady. Zadawanie często niewygodnych pytań i szukanie rozwiązań dla złożonych problemów. Nikt z nas nie kandyduje na urząd burmistrza, ponieważ to Rada Miasta wytycza kierunki rozwoju, reprezentuje mieszkańców poszczególnych ulic oraz kontroluje burmistrza i pozostałych urzędników”.

„Osobiście uważam, że prośba Pana Burmistrza umieszczona na nie swoim profilu to oznaka słabości i oznaka strachu przed utratą większości w Radzie. Wybieg Pana Sautera nie przyniósł oczekiwanych skutków” – napisał R. Hoszowski, który ostatecznie nie zdecydował się na start przeciwko burmistrzowi.
Sauter: Chcę, żeby mieszkańcy mieli alternatywę.

Wróćmy do historii. Propozycja burmistrza Sautera i namawianie do startu przeciwko niemu nie dzieje się pierwszy raz.

W 2002 roku, kiedy po raz pierwszy odbyły się wybory bezpośrednie, Sauter namówił jednego ze swoich kolegów do wystartowania przeciwko jego kandydaturze. I tak się stało, ale wybory i tak wygrał rządzący gminą do dziś burmistrz.

– Po co wtedy pan to zrobił?

– Chcę, żeby mieszkańcy mieli alternatywę. Wtedy byłem po dekadzie rządów i stwierdziłem, że może mieszkańcy mają mnie dość, że może mnie nie chcą. A już na pewno powinni mieć możliwość wyboru i wyborczej weryfikacji. To się nie zmieniło, naprawdę lepiej mieć kontrkandydata, niż brać udział w plebiscycie, co nie jest dobre dla demokracji – burmistrz.

– A może pana propozycja rzeczywiście jest oznaką słabości? – zapytałem na koniec.

– Odpowiem tak: jeśli to moja słabość, to proszę mi pokazać drugą gminę i drugiego włodarza w Polsce, który taką propozycję składa swojemu potencjalnemu kontrkandydatowi. Ja takiego prezydenta, burmistrza czy wójta nie znam.

Tym samym mieszkańcy po raz czwarty w kontekście wyboru burmistrza Bytomia Odrzańskiego wypowiedzą się w ramach plebiscytu.
Jacek Sauter, żeby zostać wybrany na kolejną kadencję, musi zdobyć więcej głosów za niż przeciw. Gdyby nie uzyskał takiego poparcia, wójta i burmistrza wybierze rada miasta lub gminy.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content