U św. Hieronima rapowali o Bogu

Festyn w parafii pw. św. Hieronima odbył się po raz pierwszy. Tym razem gościem specjalnym i gwiazdą całego dnia był chrześcijański raper Arkadiusz „Arkadio” Zbozień

– Pomysł na ściągnięcie do naszej parafii akurat tego muzyka był autorstwa kilku osób. Chcieliśmy, żeby przedstawiciel nurtu, który dziś jest tak popularny, czyli hip-hopu, zaśpiewał a przez to dotarł do młodszego pokolenia, do młodzieży, żeby bardziej poczuła wspólnotę parafialną. Aczkolwiek, jak widać, koncertu słuchają także starsze osoby, co też pokazuje, że pomysł był trafiony – mówi podczas festynu Janusz Hruświcki, członek rady parafialnej.

I faktycznie „Arkadio” rozkołysał bytomską publikę, która przyszła na festyn.
„Arkadio”, człowiek z Nowego Sącza, ze sceny opowiadał o swoim życiu. – Tak naprawdę moim „ojcem” zawsze byli starsi kumple. Oni uczyli mnie wszystkich rzeczy, to oni nauczyli mnie palić papieroski. Miałem wtedy 9 lat. Mama musiała pójść do szkoły i wysłuchiwać na mój temat. Jak już poszła pierwszy raz, to potem była w szkole już praktycznie co tydzień, co dwa tygodnie. „Arek to jest taki gość, z którym nie można sobie poradzić”, „Arek co chwilę roznosi klasę ze swoimi kumplami” – takie teksty mama słyszała na mój temat – mówił do młodych raper z Nowego Sącza, którego starsi koledzy nauczyli także bardzo szybko palić marihuanę. Wcześniej w jego nastoletnie życie wszedł także alkohol.

– Co może zrobić chłopak, który dużo popala? No potrzebuje pieniędzy. Żeby je zdobyć doszedłem do takiego momentu, że potrafiłem stać ze swoją koleżankę, obejmować ją za szyję, a mój kumpel wyciągał jej telefon z kieszeni. Okradaliśmy swoją koleżankę, do tego to mnie doprowadziło. I słuchajcie, mówię wam to tylko po to, żebyście zobaczyli, skąd Pan Bóg może wyciągnąć człowieka i włożyć go w zupełnie inny segment. Zrobić z niego kogoś zupełnie innego – przekonywał słuchaczy „Arkadio”, który swoje zwierzenia przeplatał ze świetnymi hip-hopowymi kawałkami o Bogu.

Pomysł, żeby takich ludzi ściągać do parafii, żeby swoim świadectwem dawali przykład młodzieży, to na pewno trend warty podchwycenia przez innych księży. Ale tyle o „Arkadio”, bo cały festy był przedsięwzięciem udanym.

– To ważny dzień, bo integrujemy się ze sobą, spędzamy czas wolny, a muszę powiedzieć, że frekwencja przez cały dzień była bardzo wysoka. Na samej mszy odpustowej według naszych szacunków było ok. 350 osób. Dużo ludzi przyciągnął także występ orkiestry Fermata Band. Prawdziwą furorę zrobił występ naszych przedszkolaków i młodych tancerzy. No i gwóźdź programu, czyli „Arkadio”, który, z tego co widziałem, przyciągnął nawet ludzi z Głogowa czy z Zielonej Góry, którzy przyjechali specjalnie na jego występ. Słowem, jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu całego festynu – podsumowuje święto całej parafi pw. św. Hieronima ks. wikariusz Michał Gławdel. Trzeci festyn w sobotę wieczorem przeszedł do historii, a tymczasem…

– Już zaczynamy planować kolejny. Rada parafialna ma grilla, na którym na pewno nie zabraknie konstruktywnych pomysłów na rok przyszły – uśmiechnął się na koniec ks. M. Gławdel.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content