Zmiana, na którą czekali 40 lat

W miniony wtorek uroczyście otwarto drogę gminną łączącą Lubieszów i Stary Staw. Przecięcie wstęgi odbyło się na mostku. Izabela Bojko, wójt gminy Nowa Sól podziękowała wszystkim za przybycie. Podkreśliła, że jest to historyczny moment dla miejscowości. Gmina otrzymała na ten cel dofinansowanie z PROWu w wysokości 540 tys. zł. Cała inwestycja kosztowała 800 tys. zł.

 
Na odcinku prawie 2 km została przebudowana cała ulica wraz z mostem, powstały chodniki, skrzyżowania, a na końcu miejscowości powstała zatoczka, gdzie będzie się mieścił przystanek. – Mieszkańcy czekali na otwarcie tej drogi blisko 40 lat. Jestem dumna i cieszę się oraz dziękuję za ogromne wsparcie mieszkańców, forowanie inwestycji zwłaszcza przez panią Alfredę Baranowską, która nawet Warszawie dała sygnał, że Stary Staw wymaga remontu drogi. Jestem szczęśliwa, że możemy dzisiaj cieszyć się tą inwestycją – podsumowała I. Bojko.

 
Kolejną inwestycją drogową w Starym Stawie jest łącznik wybudowany za lasem, prowadzący do trzech domów. Został wykonany ze środków własnych gminy, koszt to 67 tys. zł.

 
Sławomir Przychodny, proboszcz parafii w Lubieszowie, przed poświęceniem drogi pogratulował pani wójt oraz mieszkańcom. – Jest również dojazd do cmentarza, co ważne dla mnie, jako proboszcza. Dodam tylko, że Pan Bóg błogosławi mądrych ludzi, a jeśli ktoś niemądrze będzie jechał tą drogą, wówczas błogosławieństwa nie będzie. Oby wszyscy mądrze korzystali z tej drogi, oby nie było kolizji i wypadków – podkreślił ks. Przychodny.

 
Z samej inwestycji najbardziej cieszą się jednak mieszkańcy,  którzy przez lata znosili trudy związane ze złym stanem technicznym jezdni, a jest ich w Starym Stawie około stu. – Mieszkam tu od 1954 r. Jak moi rodzice tu osiedli, była to maleńka wieś, lecz zaniedbana. Przez te lata mieszkańcy starali się ją upiększyć. A teraz, jak dostaliśmy drogę dojazdową, to już jest pełnia szczęścia. Dla mnie to najlepsza, najspokojniejsza wieś w całej gminie. Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej, a droga była nam bardzo potrzebna. Ostatni raz robiona w latach 70-tych, ale wszystko się wykruszyło, inna technika była. Jeszcze wcześniej drewniany most był, taki, że pogotowie, czy pomoc dojeżdżały tylko do niego, a dalej pieszo. Dlatego jest to historyczna chwila – wspomina Anna Kozak, mieszkanka Starego Stawu.

 
Swojej radości oraz wdzięczności wobec pani wójt nie kryje również pani sołtys.

 
– Cieszymy się bardzo, bo te zmiany były potrzebne. Boje o to, żeby wybudować tę drogę, trwały wiele lat. Ona była w tragicznym stanie, okropna, dziury takie, że nie można było przejechać, a ciężko było nawet przejść. Dziury były doraźnie łatane, ale samochód przejechał i znów to samo. Zaczęliśmy walczyć, nie było pieniędzy na realizację. Przyszła nowa wójt, nastąpiły zmiany, których potrzebowaliśmy. Pani wójt żyje tymi małymi miejscowościami, jak własnym podwórkiem. Po dwóch latach się udało. Mamy drogę, a wystarczyło chcieć. Niektórzy mówią, że jest zbyt wąska, ale to nie jest autostrada, wystarczy jechać powoli i ostrożnie – komenuje Józefa Domrzalska, sołtys Starego Stawu.
Wspomniana przez panią wójt wiata autobusowa została już zakupiona z funduszu sołeckiego za 5 tys. zł. Wiosną ma zacząć służyć mieszkańcom.

 
Dodać należy, że droga do Starego Stawu to jedna z blisko 20 zrealizowanych w tym roku w gminie inwestycji.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content