Plan ambitny jak nigdy Inwestycje dla wszystkich

– Plan budżetu na ten rok obejmuje miejscowości z całej gminy. Już poprzedni był wyjątkowo szeroki, ale ten jest najambitniejszy ze wszystkich – zapowiada wójt Izabela Bojko

W kilku najważniejszych cyfrach plan budżetowy gminy wiejskiej na rok 2018 wygląda następująco: 35,4 mln zł po stronie dochodów (w tym 9 mln zł na inwestycje, również z kredytów) i 37,3 mln zł po stronie wydatków. Zadłużenie gminy na koniec tego roku ma wynosić 38 proc. całości dochodów.
– Lwią część budżetu przeznaczymy na inwestycje. To poziom, jakiego w tej gminie jeszcze nie było tym bardziej, że nie jest tak, że wszystkie będziemy finansować kredytami, co miało miejsce w przeszłości. To budżet jeszcze ambitniejszy od poprzedniego – mówi o planach na dochody i wydatki gminy w 2018 roku wójt Izabela Bojko.

Dla każdego coś

W tym roku do końca sierpnia zakończy się rozpoczęty w poprzednim projekt rozbudowy szkół w Przyborowie i Lubieszowie. Łączny koszt to 4,2 mln zł, a pierwsza z tych szkół zyska jeszcze gabinet stomatologiczny, gdzie dzieci i młodzież będą leczyć zęby za darmo.

Wśród największych inwestycji przewidzianych na najbliższe miesiące jest opisywany już na naszych łamach projekt rewitalizacji terenów zielonych w czterech miejscowościach: Jodłowie na cyplu, Lubięcinie przy Jeziorze Kochanowskim, w Lubieszowie oraz Nowym Żabnie za 4,6 mln zł.

Około 2,3 mln zł może kosztować modernizacja drogi do Lelechowa, na którą gmina otrzyma 50 proc. dofinansowania z programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019. – Liczę, że zmieścimy się w kosztorysie i nie będziemy musieli dokładać do inwestycji, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniej schetynówki – drogi z Lubieszowa w kierunku baru Zbyszko – mówi wójt I. Bojko.

Gmina nie otrzymała wsparcia z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na remont sieci wodno-kanalizacyjnej w Lipinach (wraz ze Stacją Uzdatniania Wody i przyłączami), ale będzie to zadanie robić środkami własnymi. Umowa z wykonawcą jest podpisana, termin wykonania prac przypada na listopad. Również w tej miejscowości za 900 tys. zł za budynkiem poczty powstanie boisko wielofunkcyjne z dojazdem, szatniami i oświetleniem.

– Jeszcze w kampanii mówiłam, że będę chciała każdego roku budować boiska w kolejnych miejscowościach. I tak zrobiliśmy z udziałem ministerialnych środków obiekty w Przyborowie oraz Kiełczu, a ten będzie już trzecim. Z pieniędzy własnych zrobiliśmy też boisko w Starej Wsi – przypomina wójtowa i zdradza, że w tym temacie ma jeszcze plan, który sama nazywa „pójściem po bandzie”. – W tym roku z myślą o kolejnych latach złożymy do ministerstwa wniosek o 33 proc. wsparcia budowy aż czterech obiektów sportowych: stadionów lekkoatletycznych w Lubięcinie (obok orlika), Lubieszowie i w Przyborowie oraz trawiastego boiska w Nowym Żabnie. Trwa projektowanie tych miejsc, a ich koszt szacujemy wstępnie na 4 mln zł łącznie – zapowiada I. Bojko.

Wróćmy do bieżącego roku i kolejnych zadań zapisanych w budżecie, które mają być zrealizowane po obu stronach Odry. W Jeziornej gmina chce rewitalizować plażę. W Jodłowie poza wspomnianym cyplem może też powstać oświetlenie na jednym z osiedli. W Dąbrownie zagospodarowane zostanie miejsce przy świetlicy, powstanie też skwer. W Chełmku przebudowana będzie jedna z dróg, plac zabaw zostanie doposażony, a plaża zakończona.

Dalej mamy Lubięcin. Tu listę uzupełniają drugi etap prac w kościele pw. św. Katarzyny. – Złożyliśmy też wniosek o pieniądze na remont drugiego z kościołów, XVIII-wiecznej świątyni szachulcowej, co ma kosztować 1,5 mln zł – mówi wójt gminy wiejskiej.

W Stawach zagospodarowana będzie pętla autobusowa. Wspólnie ze starostwem powiatowym gmina weźmie się za budowę drogi do Buczkowa (pierwszy etap, gmina dokłada 200 tys. zł).

Dokończenie drogi za kościołem oraz rewitalizacja dzwonnicy, która ma być atrakcją turystyczną, to plany na miejscowość Stany.

Co do Przyborowa, to poza szkołą i gabinetem dentystycznym w planach jest zrobienie ul. Łąkowej, czyli realizacja zadania, które nie udało się w roku ubiegłym (gmina miała na to 270 tys. zł, wykonawca zaproponował kwotę 505 tys.). Do tego nowy asfalt na ul. Szkolnej.

Przejeżdżamy przez rzekę do miejscowości bliżej miasta. W Starej Wsi powstanie ogrodzenie boiska i zagospodarowany będzie teren przy przystani.
– Wspólny projekt Nowej Soli, gminy wiejskiej i Otynia nie otrzymał wsparcia, dlatego zrobimy to sami – wyjaśnia I. Bojko.

Kiełcz może liczyć na zagospodarowanie terenów zielonych przy nowo zrobionych ulicach oraz dokończenie ul. Lipowej, wykonanie oświetlenia przy ul. Szkolnej. Już z tegorocznych środków zrobiono ulicę Wąską. Nowe Żabno zyska ścieżkę rowerową od torów do miejscowości oraz strefę gospodarczą. – Dwa tygodnie temu kupiliśmy 9 hektarów gruntów w pobliżu drogi do Drwalewic, przy wytwórni mas bitumicznych. Zawsze mówiłam, że musimy nie tylko sięgać po pieniądze z zewnątrz, ale też sami generować dochody. Zaczynamy od uzbrojenia tego terenu – mówi wójt.

W Ciepielowie wykonane będą dwa z trzech etapów jednej z tamtejszy dróg wraz z oświetleniem i rozwiązaniem problemów z wodami opadowymi (oprotestowany przez mieszkańców odcinek trzeci, o czym pisaliśmy, nie będzie robiony w tym roku).

Województwo w tym roku przebuduje drogę biegnącą przez Wrociszów. Udziałem gminy wiejskiej będzie zrobienie chodnika od hurtowni Magnolia do drogi przy barze Zbyszko. Do tego gmina robi pętlę autobusową z zajezdnią i przystankiem.

I tak zostały już tylko Rudno i Lubieszów. Pierwsza z wsi może liczyć na budowę ul. Ogrodowej (o ile gmina dogada się z Eneą na skablowanie linii oświetleniowej) i nową elewację świetlicy. W drugiej, o czym już była mowa, skończy się rozbudowa szkoły. – W tym roku zaczniemy też projektować drogę osiedla Nad Stawem – mówi I. Bojko. – I jest jeszcze jedno zadanie, dotyczące wielu miejscowości, mianowicie utworzenie aż 12 tzw. siłowni pod chmurką za ponad 300 tys. zł – dodaje.

Liczy się dobre zarządzanie

Plan na rok 2018 zakłada naprawdę sporo, ale wójt gminy wierzy, że wszystko uda się zrobić. Pytana o rozmach w gminie, która często była w różnych rankingach wymieniana jako jedna z najbiedniejszych w województwie, wraca do słów z kampanii. – Nie lubię tego określenia „najbiedniejsza”. Jak mówiłam, nie ma gmin biednych i bogatych, a są tylko lepiej lub gorzej zarządzane. To się nie zmieniło. Po latach chudych przyszedł czas na realizację zadań i szczególnie tam, gdzie można sięgnąć po dofinansowania, to idziemy szerokim frontem – podkreśla I. Bojko.

– Mamy w sumie aż 23 miejscowości. Trudno się rządzi tak rozpiętą gminą, tym bardziej że np. mieszkaniec Lubieszowa nie utożsamia się z mieszkańcem Lipin. Jest część przyklejona do miasta i druga za Odrą o odmiennym, rolniczym charakterze. Mam świadomość, że wszystkich się nie zadowoli, że jednego roku więcej pieniędzy pójdzie w jedną stronę (jak w 2017 do Kiełcza), a drugiego w inną (jak teraz do Lipin) – komentuje wójt.
– Zawsze w pierwszej kolejności wybieramy zadania najważniejsze, które bezwzględnie muszą być zrealizowane, a potem z pozostałych środków planujemy choćby drobne sprawy, np. jakiś skwer w pozostałych wsiach, bo już to pokazuje, że gmina o tych miejscach nie zapomina – dodaje.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content