Za nimi kawał dobrej roboty

12 sierpnia 20167 września 2016 Monika Owczarek 0 Comments

Oczyszczone ścieki już nie trafiają do Obrzycy tylko na poletka irygacyjne. Wszystko po to, żeby chronić Jezioro Rudno. Sprawnie zrealizowano zadanie położenia rury i odprowadzania oczyszczonych ścieków na poletka irygacyjne. Na zdjęciu Leszek Zboralski, Henryk Matysik i Marek Sikora.

Stan Jeziora Rudno spędzało sen z oka gminy, radnych i Stowarzyszenia Eko-Jesionka. Oprócz dużych rzeczy, jakie należy wykonać, jak, skanalizowanie Uścia i Jesionki bardzo ważne były te mniejsze, ale bardzo pilne. Klub Radnych Obrzyca, Stowarzyszenie Eko-Jesionka, wójt sołtys Kolska starali się zorganizować poletka irygacyjne. Od listopada ubiegłego roku prowadzone były rozmowy nad przejęciem 6,5 ha terenu między oczyszczalnią ścieków w Kolsku a lasem. Następnie z oczyszczalni do tego gruntu poprowadzona została rura o długości 1200 m, która odprowadza tam oczyszczone ścieki. Wcześniej oczyszczone ścieki trafiały do rowu (nim do Obrzycy) i dalej do Jeziora Rudno. Choć spełniały wymagane parametry i można była tak robić, to poletka irygacyjne są lepszym i bardziej bezpiecznym rozwiązaniem. – Bardzo sprawnie udało się uzyskać pozwolenie wodno-prawne, pozwolenie na budowę. Szybko realizowane formalności pozwoliły wykonać te inwestycję – zaznacza wójt Kolska Henryk Matysik.

Radny Leszek Zboralski zaznacza rolę wójta w wykonaniu zadania. – Reagował bardzo szybko, jak straż pożarna. Wszyscy radni w Kolsku wyrazili zrozumienie dla tej sytuacji, co jest bardzo ważne. Przede wszystkim akceptowali wydatki, jakie należało ponieść – podkreśla L. Zboralski. Dodaje, że zainteresowanie tematem jeziora było też widać w powiecie i województwie.

Marek Sikora zwraca uwagę, że dziś zostało zrobione to, co należało.
– Ważny element gminnej gospodarki wodnościekowej za nami. Teraz nas martwi to, co płynie do nas od strony Wielenia i Kaszczora, czyli kanał południowy – zwraca uwagę wójt Matysik.

Członkowie Stowarzyszenia Eko-Jesionka nie odpuszczają, jak zapewniają M. Sikora i L. Zboralski – nadal będą pobierane próbki z kanału i systematycznie badana woda w jeziorze.