Mikołaj żeglarz dopłynął do kościoła w Kolsku

Ponad 400 paczek trafiło do dzieci w ramach uroczystości św. Mikołaja zorganizowanej przez parafię. Tym razem święty dotarł do Kolska drogą wodną

W minioną niedzielę w parafii w Kolsku odbyło się wielkie dziecięce święto i wizyta św. Mikołaja. Na ten dzień wszyscy najmłodsi czekają cały rok. Za każdym razem jest oczekiwanie na to, co też ksiądz Robert Deręgowski wymyśli tym razem. Mikołaj bowiem co roku dociera do Kolska i Konotopu inną drogą. Był już pociąg i wielka ciężarówka, ale nie wiadomo było, co będzie tym razem, dlatego zaraz po porannej mszy rozpoczęło się wielkie wyglądanie świętego. Radości nie było końca, gdy dzieci zobaczyły na horyzoncie Mikołaja jadącego, a raczej płynącego pontonem w asyście prawdziwego kapitana żeglugi i Moniki Tatuśko ze Stowarzyszenia Odra dla Turystów.

Czekające na gościa dzieci były ubrane w żeglarskie stroje. Do kościoła Mikołaj został prowadzony przez policjantów z nowosolskiej komendy oraz miejscowych strażaków. Orkiestra grała skoczne szanty. – Jesteśmy wprawdzie daleko od Nowej Soli, ale dla nas to ważne wydarzenie. Możemy przybliżyć mieszkańców do Odry, zapoznać z Laguną i zaprosić na rejsy. Cieszymy się, że ks. Robert wpadł na taki pomysł, żeby nas zaprosić – mówi M. Tatuśko z Odry dla Turystów. Dodatkowo dzieci otrzymały od Stowarzyszenia bilet na rejs Laguną w kwietniu przyszłego roku.

Siedząc na honorowym miejscu w kościele święty rozpoczął rozdawanie prezentów. W sumie paczki otrzymało ponad 400 dzieci najpierw w Kolsku, a następnie po mszy w Konotopie. W pierwszej kolejności ks. Robert i ks. proboszcz Tadeusz Kulczyk dziękowali wszystkim dobroczyńcom, którzy przyczynili się do zorganizowania prezentów. Ks. Robert przyznaje, że co roku wraz z przyjaciółmi parafii szuka pomysłu na ciekawe przygotowanie dnia św. Mikołaja.
– Udaje się to dzięki zaangażowaniu wielu ludzi o gorących sercach – podkreśla.

Dzieciom bardzo się podobało, bo podziwiały Mikołaja i jego pomocników. Na co dzień działający w straży Patryk Popiela i jego siostra Weronika tym razem towarzyszyli świętemu. Podobnie Hania Kropp, Kasia Michałowska i Martyna Szmatuła. – Mamy nadzieję, że dostaniemy od Mikołaja nasze ulubione cukierki, nie czekoladowe tylko takie miękkie, słodkie, owocowe – mówił Daniel Szymański.

Najmłodsi się nie zawiedli, bo w paczkach było mnóstwo smakołyków. – Nie ma to tamto, jest ful – śmiał się ks. Robert. Dziękował jednocześnie wszystkim, dzięki którym parafialne dzieci miały tyle radości: sołectwom z Kolska i Konotopu, strażakom z obu miejscowości, stowarzyszeniu SPES, rodzinom, które pomogły przygotować niespodzianki, a nawet „Tygodnikowi Krąg” za patronat nad każdym parafialnym wydarzeniem.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content