Strażacy do tańca i do różańca

Tradycyjny festyn strażacki stał się okazją do wielkiej nauki używania automatycznego defibrylatora zewnętrznego. To również czas, gdy wszyscy strażacy spotykają się z mieszkańcami i bawią do białego rana

Do tradycyjnego sierpniowego festynu strażackiego trwają przygotowania od wielu tygodni. Trzeba dokładnie ustalić program: musztrę strażacką, atrakcje dla najmłodszych, stoły na placu, scenę. – Dla nas to wielkie wydarzenie i nie ma mowy o niedociągnięciach – podkreśla Jarosław Jaskulski, komendant OSP Kolsko.

Festyn strażacki w minioną sobotę rozpoczął krótki przemarsz ogniowych na placu przy remizie pod kierunkiem prezesa Edwarda Kaliciaka. Wzięli w nim udział zasłużeni wieloletni strażacy, młodzież oraz najmłodsi. Był czas na prezentację sprzętu i pokaz strażackich umiejętności w walce z ogniem.

Najważniejszym punktem festynu stało się jednak oficjalne przekazanie automatycznego defibrylatora zewnętrznego AED z kapsułą do użytku wszystkim mieszkańcom. Wykwalifikowany ratownik medyczny przeprowadził szkolenie z właściwego używania defibrylatora. Pokaz cieszył się ogromnym zainteresowaniem kolszczan. – Zależało nam, żeby jak najwięcej osób poznało zasady udzielania pomocy za pomocą defibrylatora. Znajomość sprzętu sprawi, że w razie konieczności wiele osób będzie potrafiło go użyć – mówi J. Jaskulski.

Mieszkańcy, odpowiednio się ustawiając, ułożyli z siebie wielki napis AED, który został sfotografowany z drona. Udowodnili tym, że dla Kolska umiejętność pomocy drugiemu człowiekowi jest ważna. Na koniec defibrylator wraz z kapsułą zawisł na zewnątrz budynku. Urządzenie zostało kupione za 6 tys. zł z funduszu sołeckiego. Zaangażowanie sołtys Kolska Ewy Jaskulskiej sprawiło, że znalazło się także brakujące 2,5 tysiąca złotych na kapsułę. – Pomocy udzieliło Stowarzyszenie SPES, Koło Łowieckie Jeleń, piekarnia rodziny Lebiedzińskich, indywidualnie strażacy i radni. Każdy wspierał na ile mógł, za co jestem bardzo wdzięczna. Dziękuję Markowi Sikorze, że zadbał o monitoring dla defibrylatora – zaznacza pani sołtys.

Wójt Henryk Matysik stwierdza, że coroczny festyn strażacki to doskonale zorganizowane przedsięwzięcie, bardzo ważne dla ogniowych. – Cieszyło ogromne zainteresowanie ludzi kursem używania defibrylatora. Życzyłbym sobie jednak, żeby nigdy nie musiał być używany do ratowania życia i zdrowia mieszkańców – przyznał H. Matysik.

Dodaje, że widać ogromną determinację strażaków ochotników w zdobywaniu kolejnych umiejętności i przekazywaniu ich swoim sąsiadom, znajomym, młodzieży i każdemu, dla kogo ważna jest umiejętność niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Zwraca uwagę, że we wrześniu do OSP w Kolsku trafi nowy samochód.
– W naszej gminie spójne jest to, że staramy się nie tylko o sprzęt, ale mamy ludzi z pasją angażujących się w pożarnictwo. Nasi strażacy chcą się szkolić i zwiększać swoje umiejętności. Młodzi adepci są naszą gwarancją na przyszłość – chwali swoich ochotników wójt H. Matysik.

W trakcie festynu odbył się także pokaz ju jitsu zaprezentowany przez klub Washi Konotop. Nie zabrakło gier i zabaw dla najmłodszych. Chętni kupowali cegiełki z przeznaczeniem na miejscowe OSP. Stoły jak zawsze były pełne swojskiego jedzenia, które na strażackim festynie smakuje wyjątkowo. Do tańca zachęcał zespół Revox. Ostatni goście rozeszli się do domu nad ranem.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content