Zaatakowała nas ptasia grypa

KOMUNIKAT POWIATOWEGO LEKARZA WETERYNARII W NOWEJ SOLI

W związku z otrzymaniem w dniu 24 lutego 2017r. wyników potwierdzających obecność wirusa wysoce zjadliwej grypy ptaków w gospodarstwie utrzymującym drób położonym na terenie powiatu nowosolskiego, znajdującym się na terenie gminy Kożuchów, gospodarstwo to wyznaczono jako ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N8.
W związku z powyższym wyznaczono obszar zapowietrzony i zagrożony obejmujące miejscowości:
– obszar zapowietrzony – gmina Kożuchów: Kożuchów, Podbrzezie Dolne,Słocina,
– obszar zagrożony – gmina Kożuchów: cały obszar miejscowości Podbrzezie Górne, Czciradz , Bielice, Broniszów, Bulin, cisów, Drwalewice, Dziadoszyce, Kierzkowice, Książ Śląski, Lasocin, Mirocin Dolny, Mirocin Górny, Mirocin Średni, Radwanów, Sokołów, Solniki, Studzieniec, Stypułów, Zawada, gmina Nowa Sól: Ciepielów, Lelechów, Lubieszów, Nowe Żabno, Rudno, Stary Staw, Wrociszów, gmina Otyń: cały obszar miejscowości Czasław i Ługi, gmina Nowe Miasteczko: cały obszar miejscowości Borów Polski, Borów Wielki, Nieciecz, Szyba, Konin.

Na terenach zapowietrzonym i zagrożonym obowiązują bezwzględne nakazy wskazane w treści rozporządzenia Powiatowego Lekarza Weterynarii w Nowej Soli. Obejmują one w szczególności:
– nakaz odosobnienia drobiu w sposób uniemożliwiający kontakt z drobiem lub innymi ptakami utrzymywanymi w innych gospodarstwach oraz ograniczający ich kontakt z dzikimi ptakami, nakaz niezwłocznego informowania właściwego miejscowo powiatowego lekarza weterynarii o zwiększonej zachorowalności lub śmiertelności lub znacznym obniżeniu produkcyjności zwierząt utrzymywanych w gospodarstwie oraz nakaz wyłożenia mat dezynfekcyjnych przed wejściami, wyjściami, wjazdami i wyjazdami do i z gospodarstw utrzymujących drób,
– zakaz wyprowadzania z gospodarstwa i wprowadzania do niego drobiu lub innych ptaków oraz ssaków utrzymywanych w gospodarstwach, zakaz wywożenia lub rozrzucania ściółki lub nawozów naturalnych, chyba że powiatowy lekarz weterynarii wyrazi na to zgodę, zakaz organizowania targów, wystaw, pokazów lub konkursów, gdzie są gromadzone drób lub inne ptaki oraz polowań i odłowów ptactwa dzikiego, zakaz przemieszczania i transportu drobiu lub innych ptaków, w tym piskląt jednodniowych, drobiu odchowanego do rozpoczęcia nieśności, a także ich zwłok i jaj z gospodarstw znajdujących się na obszarze zapowietrzonym drogami, z wyłączeniem prywatnych dróg dojazdowych do gospodarstw oraz transportu kolejowego, zakaz targowiskowej sprzedaży drobiu, mięsa drobiowego, mięsa ptaków łownych oraz jaj konsumpcyjnych, zakaz transportu mięsa drobiowego z rzeźni, zakładów rozbioru oraz chłodni.

Jednocześnie przypomina się o obowiązujących nadal na terenie Rzeczypospolitej Polskiej nakazach i zakazach określonych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 20 grudnia 2016r. w sprawie zarządzenia środków związanych w wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków,w szczególności o nakazie odosobnienia drobiu lub innych ptaków w gospodarstwie w sposób uniemożliwiający kontakt z dzikim drobiem oraz o nakazie karmienia i pojenia drobiu i ptaków w sposób zabezpieczający paszę i wodę przed dostępem dzikich ptaków.

W trakcie sesji powiatu w miniony piątek 25 lutego starosta Waldemar Wrześniak poinformował o zagrożeniu ptasią grypą w Podbrzeziu Dolnym gmina Kożuchów. – Powiatowy lekarz weterynarii otrzymał wiadomość o 24 sztukach padłego drobiu. Ptactwo zostało przebadane w laboratorium w Puławach na obecność wirusa ptasiej grypy. Czekamy na wyniki, powinny być po południu – oznajmił W. Wrześniak. Kilka godzin później nie było już wątpliwości. Potwierdzona została obecność wirusa w gospodarstwie w Podbrzeziu Dolnym. Zlikwidowanych zostało także w tym gospodarstwie 17 kur, które przeżyły zarażenie.

Starosta zapewnił, że działa sztab kryzysowy i wdrażane są niezbędne działania. Zabezpieczony został teren wokół ogniska choroby.
Jeszcze w piątek wieczorem spotkali się przedstawiciele weterynarii, służby kryzysowe powiatu i wojewody oraz samorządowcy. Wdrażane przepisy mają zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.

Inspektorzy weterynaryjni, policja, strażnicy oraz sołtysi kontrolują gospodarstwa w całym powiecie. Nasilenie wizyt jest w tych zagrodach, gdzie są zgłoszenia o kurach chodzących luzem po podwórkach. Duże zaangażowanie wykazują sołtysi, którzy osobiście informują o zagrożeniu i karach, jakie grożą za nieprzestrzeganie zasad. Radni powiatowi dopytywali, co w sytuacji, gdy przepisy będą przestrzegane, a pojawi się kolejne ognisko. – Niestety, na pewne zdarzenia nie mamy wpływu. My musimy robić swoje i konsekwentnie przestrzegać przepisów – podkreśla W. Wrześniak. Przyznał, że tydzień temu zostały zgłoszone pojedyncze przypadki martwego łabędzia i kaczki. Po zbadaniu wykluczono jednak obecność ptasiej grypy. – Nie każdy padnięty ptak ma od razu tego groźnego wirusa. Musimy jednak reagować na każde zgłoszenie – zaznacza W. Wrześniak. Dodaje, że każda z gmin jest odpowiedzialna za swój teren.

W związku z wystąpieniem ogniska na terenie gminy Kożuchów podjęte zostały tam szczególne działania.
Jak poinformował w poniedziałek Paweł Jagasek, burmistrz Kożuchowa, całe gospodarstwo w Podbrzeziu Dolnym, gdzie odkryte zostało ognisko choroby, również dom właściciela, zostały zdezynfekowane.
Wczoraj (tj. poniedziałek) straż pożarna miała spalić ściółkę i elementy drewniane, z którymi kury miały styczność. Oprócz tego od soboty rano w obszarze zapowietrzonym (tj. 3 km od ogniska choroby – dop. red.) od domu do domu chodzą zespoły lekarzy weterynarii i spisują cały drób. – Najświeższa informacja jest taka, że obszar zagrożony (tj. 10 km od ogniska – dop. red.) również będzie w całości sprawdzony – mówi P. Jagasek.

Cały drób znajdujący się w obszarze zapowietrzonym zostanie wybity. – Za kilka dni przyjedzie firma, która będzie utylizowała kury – uściśla P. Jagasek. Burmistrz szacuje, że w tym obrębie może być około 500-600 sztuk drobiu. – Mieszkańcy na wizyty ekip weterynarii reagują raczej ze zrozumieniem. Mamy co prawda kilku opornych, ale kary za niedostosowanie są tak wysokie, że raczej muszą się z tym pogodzić – mówi P. Jagasek. Hodowcy drobiu na całym obszarze zagrożonym muszą zakupić za własne pieniądze specjalne maty, płyny do dezynfekcji.

Za kury z obszaru zapowietrzonego, które zostaną poddane utylizacji, właściciele otrzymają odszkodowania z funduszy wojewódzkich.
Udało nam się dotrzeć do jednej z ekip, która w poniedziałek prowadziła inwentaryzację. – Sprawdzamy wszystkie gospodarstwa po kolei na wyznaczonym urzędowo obszarze 3 km od ogniska ptasiej grypy. To, ile każdy gospodarz ma kaczek, indyków, kur, gołębi, generalnie całego ptactwa, które ma kontakt ze środowiskiem zewnętrznym, w co nie wliczają się tylko ptaki domowe, jak kanarki czy papugi. Później będzie wycena i ubój. W zależności od ilości gospodarstw, w których występują ptaki, powiatowy lekarz weterynarii ustali, kiedy dokładnie nastąpi utylizacja – tłumaczy jeden z lekarzy weterynarii.

W zależności od tego, jaka będzie decyzja powiatowego lekarza weterynarii, kury zostaną zabite w specjalnych komorach gazowych, albo poprzez uśpienie.

Właściciel gospodarstwa sąsiadującego z ogniskiem nie czekał i sam wybił swoje 25 kur. – A dobre jajka miałem – zaczyna z żalem Zbigniew Skalik z Podbrzezia Dolnego. – Straż przyjechała. Powiedzieli: zabijcie kury i ustawcie tak, żeby można je było zabrać. Dzisiaj już nie mam kur. I przez tą całą sytuację nie chcę więcej mieć. To duży problem, szczególnie, że co chwilę ptasia grypa wybucha. Nad moim gospodarstwem latają kaczki, może to one ją roznoszą – zastanawia się Z. Skalik.
Anna Karasiewicz
Monika Owczarek

 

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content