Warszawa zabrała kasę dla USKOMu

USKOM znalazł się dopiero na 60 miejscu listy rezerwowej w wyścigu po unijną kasę na kanalizację aglomeracji Kożuchów.

– Niezależnie od tego dużego projektu, szykujemy się, by własnymi środkami stopniowo robić to, co możemy – podkreślił S. Trojanowski, prezes spółki

Podczas ostatniej sesji radni pytali obecnego na sali obrad prezesa USKOMu o wyniki konkursu na kanalizację aglomeracji Kożuchów. Spółka sięgała po 20 mln zł na drugi etap kanalizacji aglomeracji Kożuchów.

– Co z Podbrzeziem Dolnym? Tam jest duży problem. Czy skoro nie załapaliśmy się na pulę z projektu, to czy własnymi środkami będziemy realizować tę inwestycję – dopytywał radny Andrzej Marek.

Prezes Sławomir Trojanowski poinformował, że wieloletni plan rozwoju, który USKOM ma w obowiązku przedstawić radnym i który ma być zatwierdzony do końca roku, jest już przygotowany. Został złożony w sekretariacie urzędu miasta. Plan ten zakłada, że w najbliższym czasie spółka nie otrzyma żadnych środków pomocowych, że inwestycje będzie wykonywać wyłącznie z własnych środków.

– Ten plan jest ostrożny – podkreślił S. Trojanowski. – Jesteśmy na liście rezerwowej i znane są trzy możliwe scenariusze, które mogą być dla nas pozytywne, natomiast na tę chwilę nie mamy zabezpieczonej umowy i nie mamy tych środków z dotacji. Jeśli zmieni się sytuacja i dostaniemy środki, ten plan inwestycyjny będziemy zmieniali i będzie bardziej pozytywny – zapowiedział prezes Trojanowski.

Jak podkreślił, cały przygotowany projekt miał spowodować, że aglomeracja Kożuchów miała być skanalizowana do poziomu 95 procent.

– W projekcie jest dziesięć różnych lokalizacji, które zostały szczegółowo policzone. W to, oprócz tematów inwestycyjnych, były wplecione tematy wodociągowe. Każdy z kontraktów jest szczegółowo skalkulowany, natomiast niezależnie od tego dużego projektu, szykujemy się do tego, by własnymi środkami stopniowo robić to, co możemy. Jeśli sytuacja, lista rankingowa się zmieni, wówczas zmieniali będziemy wieloletni plan – podkreślił S. Trojanowski.

Pula środków, o które wnioskował USKOM została wyczerpana przez trzy podmioty. Z dwóch miliardów aż 1,2 mld pochłonęła Warszawa. W sumie z podmiotów starających się o środki, aż 150 zakwalifikowało się z poprawnymi wnioskami. USKOM wraz z 20 innymi spółkami znalazł się na 60 pozycji.

Scenariusze rozwoju tej sytuacji są według Trojanowskiego trzy: że pula środków zostanie zwiększona, wtedy większa ilość spółek dostanie dofinansowanie. Drugi scenariusz jest taki, że zostanie rozpisany kolejny konkurs, w którym USKOM z tym samym projektem będzie mógł wystartować. Trzeci, najmniej optymistyczny, że na dziś nie ma szans na dofinansowanie.

Zapytaliśmy S. Trojanowskiego o to, dlaczego USKOM znalazł się aż tak daleko na liście.

– Dużo punktów można było dostać za wysoce specjalistyczne rozwiązania, czyli elektronizacja, cyfryzacja, specjalistyczne opomiarowanie, fotowoltaika, która miała być dołączana do oczyszczalni ścieków. Nasz projekt, który zakładał skanalizowanie do 95 procent aglomeracji Kożuchów, zakładał tylko budowę 21 km kanalizacji sanitarnej i przepompownie, które były do tego niezbędne.

Jesteśmy biedną spółką, małym miastem na tle startujących w konkursie podmiotów. Chcieliśmy zrobić to, co było najpotrzebniejsze. Dostaliśmy maksymalną ilość punktów na podstawie tego, co planowaliśmy, czyli 26. Natomiast duże przedsiębiorstwa jak Warszawa, Tarnów, Częstochowa, mogły sobie pozwolić na rozdmuchane inwestycje, również finansowo i w związku z tym dostały 30-31 punktów – tłumaczy S. Trojanowski.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content