1800 zł podwyżki dla burmistrza Rakieta NASA wystartowała

Na ostatniej poświątecznej sesji radni postanowili podnieść wynagrodzenie burmistrzowi Pawłowi Jagaskowi. Tym samym od nowego roku zarabia on 11 145 zł miesięcznie. Na rękę wyjdzie mu 7 832 zł. – To tak jakby inżynier NASA dostał premię za to, że rakieta wystartowała, ale czy dotrze ona do celu? – napisał na ten temat jeden z internautów

Na ostatniej sesji, która odbyła się 28 grudnia, w porządku obrad znalazł się projekt uchwały w sprawie ustalenia wynagrodzenia burmistrza Kożuchowa. Zakładał on podniesienie wynagrodzenia o 35 proc. od kwoty zasadniczej. W uzasadnieniu do uchwały czytamy, że „sytuacja gminy Kożuchów jest stabilna, wskaźniki finansowe wskazują na pozytywne tendencje w gospodarce finansowej jednostki samorządu terytorialnego”.

Nieco wątpliwości ma radny Marcin Jelinek, który głosował przeciwko uchwale. – Mam trochę inne zdanie na temat sytuacji finansowej gminy, pewnie mało kogo przekonam, ale cóż, konsekwentnie będę o tym mówił i proponuję zapoznać się np. z raportem Ministerstwa Finansów w zakresie zadłużenia samorządów, gdzie plasujemy się na 340 miejscu, można powiedzieć, że dopiero w czwartej setce, więc nie jest źle – komentuje sprawę M. Jelinek.

Idąc o krok dalej wylicza, że podwyżka daje rocznie więcej, niż fundusz sołecki największej wsi gminy. – Stypułów ma 27 tys. zł funduszu. To kwota zbliżona jaką przez cały rok wydajemy np. na dofinansowania zadań w kulturze dla stowarzyszeń, czy kwota wyższa niż wszystkie inwestycje gminy Kożuchów poza funduszem sołeckim przez całą kadencję burmistrza w Książu Śląskim – denerwuje się radny Jelinek.

Ostatecznie radni podjęli uchwałę z autopoprawką (25 proc. podwyżki od kwoty bazowej, czyli od 8,1 tys. zł – dop. red.) przyznając tym samym burmistrzowi podwyżkę w wysokości 1 777 zł miesięcznie. Siedmiu rajców głosowało za (Andrzej Nowocień, Halina Perdian, Zdzisław Szukiełowicz, Grzegorz Wajman, Tomasz Walczak, Henryk Zieliński, Ireneusz Drzewiecki), pięciu było przeciwnych (Marcin Jelinek, Adrian Pikulski, Jacek Niezgodzki, Andrzej Marek), a trzech wstrzymało się od głosowania (Barbara Brzezińska, Dorota Grzelak, Piotr Skwierczyński). Głos w dyskusji, która rozgorzała pod wpisem radnego, zabierają mieszkańcy. Część z nich broni decyzji radnych o podwyżce. Jak pisze Jacek Greń z Kożuchowa: „Nie mamy wiceburmistrza za 500 tys. zł, jak za poprzednika, skarbnika, który zarabiał więcej niż burmistrz.”.

Michał Grzegorczyk pisze: „pan burmistrz za szybko chce sobie przyznać podwyżkę. To tak jakby inżynier NASA dostał premię za to, że rakieta wystartowała, ale czy dotrze ona do celu? Gmina balansuje na krawędzi.” – pisze M. Grzegorczyk, mieszkaniec Książa Śląskiego.

Radny Ireneusz Drzewiecki podreśla, że pomysł o podwyżce pojawił się już na początku roku. Radni czekali jednak na więcej zakończonych inwestycji. – Praktycznie wszystkie uchwały przechodziły, absolutowia były udzielane. Jak przeliczy się obowiązki i odpowiedzialność, którą ponosi burmistrz, to uważam, że to nie jest duża podwyżka. Szkoda, że na komisji nikt nie zabierał w tej sprawie głosu. Moim zdaniem wynik głosowania to efekt podziału w radzie, a nie merytorycznego podejścia – mówi I. Drzewiecki wzmacniając swoje stanowisko: – Burmistrz otrzymał mniej o 100 tys. zł niż jego poprzednik w analogicznym okresie.

Konsewentnie od głosu wstrzymała się radna Barbara Brzezińska. – Podchodzę do tego pomysłu z dystansem. Na początku kadencji radni obniżyli pensję burmistrza i diety radnych i to był gest trochę populistyczny. Wtedy wstrzymałam się od głosowania i dzisiaj konsekwetnie zrobiłam to samo – mówi B. Brzezińska.
Niektórych dziwić może głosowanie radnego Nowocienia (PiS), który był za podwyżką. Tym bardziej, że burmistrz wspiął się niedawno o stopień wyżej w hierarchii Platformy Obywatelskiej (2 grudnia P. Jagasek został przewodniczącym PO powiatu nowosolskiego, a 10 grudnia członkiem zarządu Platformy Obywatelskiej regionu lubuskiego – dop. red.). To nie jest partyjna sprawa. W gminie nie ma partii. Jeśli chodzi o Stypułów, to burmistrz wykonał ogromną pracę, oświetlenie, drogi, pomoc OSP, tabliczki itd., za co jestem mu wdzięczny. Brałem też pod uwagę opinię I. Drzewieckiego, który przeanalizował wydatki na burmistrzów do 2010 r. i zadłużenie gminy. W porównaniu do poprzedniego burmistrza, zadłużenie było ogromne. Nie jestem też za kredytami, ale nic nie da się bez nich zrobić. Długi nie są zawrotne, a inwestycje poczyniono ogromne. Nie wiem, dlaczego radni nie poszli w tym kierunku. W porównaniu do poprzedników burmistrz Jagasek zasługuje na podwyżkę, a do poziomu wynagrodzenia jego poprzednika jeszcze bardzo daleko – komentuje sprawę radny Nowocień.

Przypomnijmy, że podwyżkę dla burmistrza Jagaska zaproponował na podczas przedświątecznej sesji budżetowej radny Henryk Zieliński, który uważa, że burmistrz w ostatnich trzech latach sprawdził się na stanowisku. – Kadencja dobiega końca i to ostatni czas, kiedy można dokonać takiej zmiany – mówił na wspomnianej sesji. Na poparcie swojego stanowiska dodawał, że zarobki burmistrza Jagaska są najniższe mimo faktu, że rządzi największą po Nowej Soli, 16-tysięczną gminą.

A co na to wszystko P. Jagasek? – To była inicjatywa radnych, przegłosowali i tak się stało. Chociaż mówią, że to nie jest czas na takie decyzje, ale argumentacja była taka, że chcieli mi podziękować za te trzy lata pracy, za tą dużą ilość inwestycji. A jeszcze wiele przed nami. Wspominali również o tym, że od trzech lat nie mam zastępcy, wszystkich spraw dopilnowuję sam i znajduję czas dla każdego mieszkańca. Dalej będę tak ciężko pracował, ponieważ mam jeszcze dużo mam planów do zrealizowania w naszej gminie, a mieszkańcy pozwolą mi je zrealizować wybierając na następną kadencję – komentuje temat podwyżki burmistrz Kożuchowa.

Jak ustaliliśmy, w kożuchowskim magistracie zastanawiają teraz nad podniesieniem diety radnych. Czy jednak do tego dojdzie? Będziemy informować na bieżąco.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content