Podwyżki dla strażaków

Radni podjęli decyzję o podwyżce dla strażaków ochotniczych straży pożarnych z gminy. Do tej pory otrzymywali 13 zł za godzinę. Teraz dostaną o 2 zł więcej

Skok o 2 zł był podyktowany tym, że burmistrz Paweł Jagasek obiecał strażakom ochotnikom, że co roku będą otrzymywać po złotówce podwyżki za udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych.

– W ubiegłym roku nie było podwyżek, dlatego teraz zaproponowane zostało, aby podnieść im wynagrodzenie za udział w akcjach o 2 zł za godzinę – tłumaczył podczas sesji P. Jagasek.

Wnioskodawcą uchwały był Zarząd Miejsko-Gminny Ochotniczych Straży Pożarnych w Kożuchowie, którego prezesem jest Tomasz Walczak, kożuchowski radny i komendant OSP w Kożuchowie.

– Ktoś może sobie pomyśleć, że strażak pracuje za pieniądze, ale to nie o to chodzi. Niektórzy chcą sobie kupić polar, czapkę, koszulę czy kurtkę do umundurowania wyjściowego. To nie idzie z budżetu straży. Strażak może sobie to zakupić właśnie z ekwiwalentu, który dostaje, nie uszczuplając domowego budżetu – podkreśla T. Walczak i dodaje: – A kto strażakowi wynagrodzi to, że w nocy jedzie na akcję, a w pracy bierze rano urlop? Jeśli jest jakieś wydarzenie, które organizujemy, to też poświęcamy pieniądze z ekwiwalentu.

Za podwyżką dla strażaków głosował też radny i strażak Andrzej Nowocień. – Pieniądze, które są dla strażaków za gaszenie, to kropla w morzu – mówi. Podkreśla, że od kilku lat strażacy ze Stypułowa swój ekwiwalent przeznaczają na remizę. – Dzisiaj za te pieniądze mamy sprzęt i ubrania. Dobrze, że te środki są, bo choć w pewnej mierze zaspokoją zapotrzebowania strażaków – mówi A. Nowocień. – Jestem strażakiem, mamy mało wyjazdów, ale nie o to nam chodzi. O wiele więcej mają chłopaki z Kożuchowa, ale ja im współczuję tych zarwanych nocy. Nie wierzę, że jakikolwiek strażak nie dokłada do ubrań. Żadna jednostka wszystkiego nie kupi, bo to ogromne koszta – dodaje.

Mniej radości z faktu podwyżek okazuje kolejny kożuchowski radny i strażak Adrian Pikulski, który wstrzymał się od głosowania. – Nie wiem, jak to zabrzmi, ale nie jestem strażakiem dla pieniędzy. Nie chcę z tego żadnej złotówki. Mi to niepotrzebne i dlatego się wstrzymałem od głosowania nad tą uchwałą. Jeśli mam patrzeć na tę sprawę jako radny, to uważam, że jest to jakieś obciążenie dla naszej gminy, a jak wiadomo, jesteśmy ciągle na minusie – mówi A. Pikulski.

Jak ustaliliśmy, w Mirocinie Dolnym w zeszłym roku było 10 wyjazdów, w Stypułowie 26, w Mirocinie Górnym 25, Studzieńcu 35,
a w Broniszowie 9 . Kożuchów miał z kolei wyjazdów 150. Do każdej akcji jedzie sześć osób.

Ostatnią podwyżkę, o 1 zł, ochotnicy z gminy Kożuchów dostali w maju 2016 roku.
Dotychczas kożuchowscy ogniowi zarabiali najmniej w całym powiecie. Od teraz przeskoczą o 1 zł strażaków z Bytomia Odrzańskiego.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content