Nasze muzyczne hobby

– Muzyka nie tylko sprawia mi dużo frajdy, ale jest też narzędziem, którym chcę, staram się operować na ludzkich emocjach – pisze w felietonie dla „TK” nowosolanin Hubert Walkowski, student w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Zielonogórskiego

W dzisiejszych czasach nieustannego pośpiechu rzadko znajdujemy dla siebie czas. Natłok obowiązków – praca, szkoła czy studia – sprawia, że zapominamy o wielu przyjemnościach, jakie daje nam życie. Jedną z bardziej atrakcyjnych jest oczywiście muzyka, przynajmniej dla mnie, ale tak naprawdę któż z nas jej nie słucha? W pracy, samochodzie, a nawet pod prysznicem. Towarzyszy nam wszędzie.

Muzyka nie tylko sprawia mi dużo frajdy, ale jest też narzędziem, którym chcę, staram się operować na ludzkich emocjach. Czuję się spełniony wtedy, gdy trafiam w ten jeden czuły punkt słuchacza – w jego serce. Chciałbym żeby moja, nasza muzyka trafiała bezpośrednio do ludzi.

Pewnemu człowiekowi jednak to nie wystarczy, dlatego kilka lat temu postanowił, że zacznie grać na gitarze i idzie mu to całkiem nieźle. Piotrek Pałka ma 23 lata i w każdej wolnej chwili oddaje się swojemu hobby, choć można śmielej stwierdzić – oddaje się swojej pasji. Mówi, że na naukę gry na instrumencie nigdy nie jest za późno. Wystarczą chęci, odrobina wolnego czasu i oczywiście instrument.

Poza graniem utworów znanych zespołów rockowych Piotrek gra również bluesa i tworzy własne interesujące kompozycje, które, jak się okazuje, już niedługo ujrzą światło dzienne. Ma zamiar udostępnić je w internecie na YouTube. – Muzyka pozwala mi zatrzymać umysł, wyrwać się z tego całego chaosu, wyścigu szczurów. Mogę się zrelaksować i odstresować. Kiedy gram, czerpię z tego wielką radość. Czuję, że żyję. Po prostu – mówi Piotr.

Piotrek gra też w duecie ze mną. Przygrywam na fortepianie. Swoją muzyczną przygodę zacząłem nieco wcześniej, uczęszczałem do Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz w Nowej Soli będąc uczniem 1. klasy podstawówki nr 8. Po sześciu latach nauki zaprzestałem edukacji muzycznej, żeby po kolejnych siedmiu latach do niej powrócić, tym razem zdając do Instytutu Muzyki Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Nasze próby odbywają się w skromnym studiu nagraniowym, jakim jest mój pokój. Warunki są odpowiednie, bo dysponuję odpowiednim sprzętem muzycznym. Ale najważniejsze jest to, że panuje u nas miła, domowa atmosfera. Nic tylko muzykować. Na efekty poczekajcie.

Hubert Walkowski

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content