Decyzja warta 23 mln zł

Od 1 lipca decydentem środków dla naszego szpitala będzie wojewoda. W jego gestii już dziś leżą decyzje o inwestycjach, budowach, rozbudowach i zakupach inwestycyjnych oraz przeznaczanych na nie środkach. Pierwsza z takich decyzji, dotycząca modernizacji bloku operacyjnego, zapadła oficjalnie w zeszły piątek. – Taka opinia jest w tej chwili niezbędna, jeśli chce się rozbudowywać szpital, organizować inaczej niż do tej pory służbę zdrowia. Jest to opinia na budowę bloku operacyjnego na 23 mln zł. Niezbędność opinii jest tym podyktowana, że w związku ze zmianą otoczenia prawnego służby zdrowa (budowa sieci szpitali w Polsce – dop. red.) pozwoli to pani dyrektor starać się o środki zewnętrzne. Ta inwestycja jest inwestycją skoordynowaną i my, jako województwo, bierzemy na siebie odpowiedzialność późniejszego jej finansowania i utrzymania – podkreśla Robert Paluch, wicewojewoda lubuski.

Modernizacja bloku operacyjnego polegała będzie przede wszystkim na przeniesieniu go na parter, tam gdzie znajduje się w tej chwili SOR, intensywna terapia czy diagnostyka podstawowa. Miałoby tu również powstać dodatkowe pomieszczenie służące do sterylizacji łóżek, sala wybudzeniową, której szpitalowi bardzo brakuje i nowe ujęcie wody. Zakupiony będzie nowy sprzęt.
Jarosław Stolarski od wielu lat jest kierownikiem bloku operacyjnego, a od pewnego czasu lekarzem głównym szpitala. – Od wielu, bardzo wielu lat, zmagamy się z dostępnością do bloku operacyjnego. Monitorujemy czas wykorzystania poszczególnych sal operacyjnych, a jest to w granicach 90 procent, więc jesteśmy na granicy. Nie jesteśmy w stanie już niczego więcej zrobić. Wieczne są targi i walki o to, żeby ten dostęp do bloku był większy. Operujemy planowe zabiegi po południu, w soboty, ale te możliwości są ograniczone – podkreśla J. Stolarski.

Informuje też, że w 2016 r. na bloku operacyjnym wykonanych zostało 5350 zabiegów, przy czym średnia krajowa to 540 zabiegów miesięcznie. – Nasza średnia to ponad tysiąc i to stricte na bloku operacyjnym, nie mówiąc o sali cięć, znieczuleniach i innych. W 2016 r. leczyliśmy tutaj w sumie 165 tys. osób. Już nie jesteśmy w stanie zwiększyć ilości zabiegów. Ponadto asortyment zabiegów się zmienił, robimy coraz więcej skomplikowanych, tzw. dużych zabiegów i ich czas się wydłuża – opowiada J. Stolarski.
Dzięki planowanej inwestycji dostęp do bloku, o którym wspomina J. Stolarski zostanie zwiększony. – Skracamy kolejki, wykorzystujemy lepiej personel, który jest do dyspozycji, jesteśmy w stanie i zwiększyć ilość zoperowanych pacjentów. Niezależnie od kwestii finansowych, poprawi się komfort pracy personelu i komfort pacjentów. W tej chwili blok operacyjny to pięć starych sal. Wymogi inspekcji sanitarnej są takie, że powinniśmy cztery dodatkowe pomieszczenia na bloku dobudować. Tam nie ma już po prostu miejsca. Na piątym piętrze jest to technicznie dla nas niemożliwe, stąd konieczność zniesienia bloku na dół – uściśla Bożena Osińska, dyrektor szpitala.

Poszczególne oddziały nowosolskiego szpitala się rozwijają, skomplikowanych zabiegów wymaga m.in. onkologia. Według konsultanta krajowego w skali kraju przybędzie rocznie 40 tys. pacjentów, którzy zachorują na choroby nowotworowe. – Zasadniczym elementem w tym przypadku są zabiegi operacyjne. Dzięki większemu dostępowi jesteśmy szybciej w stanie pomóc tym pacjentom. A czas decyduje w ich przypadku o dalszym przebiegu leczenia – podkreśla B. Osińska.
Na modernizacji skorzystają też starsi pacjenci, którzy wymagają zabiegów ortopedycznych. W wielu przypadkach nie są to zabiegi ratujące życie (np. endoproteza), ale dzięki przyspieszonym operacjom osoby starsze będą mogły normalnie funkcjonować.
Zwiększyć ma się również ilość zabiegów o wyższym poziomie skomplikowania. – Nie do końca chodzi o liczbę operacji, chociaż ta też wzrośnie, ale o jakość zabiegów, które są coraz bardziej skomplikowane, wymagają większej ilości aparatury, dłuższego czasu. Przykładem są tu rekonstrukcje pęcherza – mówi J. Stolarski.

Kolejnym atutem modernizacji jest wykluczenie tzw. krzyżowania dróg pacjentów. – Dzisiaj nasz blok jest dopuszczony warunkowo. Drogi pacjenta się krzyżują, ale robimy to tak, że nie ma problemu epidemiologicznego. Obawiamy się, że za rok czy dwa może pojawić się wymóg niekrzyżowania dróg pacjenta czystego z pacjentem brudnym pod względem epidemiologicznym. Spełnienie tego warunku na piątym piętrze byłoby niemożliwe – zauważa J. Stolarski.
Szpital na przestrzeni lat, w związku z brakiem możliwości rozbudowy bloku operacyjnego, kolejno likwidował takie pomieszczenia jak brudowniki, pomieszczenia socjalne, dyżurki. – Musimy mieć  pomieszczenie, gdzie będzie się dokonywać profesjonalnej dezynfekcji łóżka. Pacjent przyjedzie na blok łóżkiem, a w czasie zabiegu będzie czas na umycie tego łóżka. Będą to specjalne komory, do których łóżko wjeżdża i po chwili wyjeżdża już zdezynfekowane – opowiada B. Osińska.
Kiedy ma ruszyć modernizacja bloku? W tym momencie szpital jest na etapie wyboru wykonawcy projektu w koncepcji projektuj i wybuduj. – Wiemy, że czas na przygotowanie projektu to kilka miesięcy przy tak znaczącej inwestycji. Następnie postępowanie przetargowe i wybór wykonawcy. Prace chcemy rozpocząć jeszcze w końcówce roku – zapowiada dyrektor szpitala.
Anna Karasiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content