Tom wyprowadza się z miasta

Żeby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego skup złomu, którego siedziba znajduje się przy torach kolejowych (obok wiadukty) kończy działalność w Nowej Soli, trzeba się cofnąć o kilka lat.

Tom miał zezwolenie na zbieranie i przewóz złomu na terenie miasta ważne do końca 2014 roku. Dużo wcześniej, bo w 2012 roku w związku ze skargami mieszkańców i wieloma kradzieżami stalowych elementów, urząd podjął decyzję, że na terenie miasta systematycznie likwidowane będą skupy złomu.

– W planach zagospodarowania przestrzennego, które uchwalaliśmy dla poszczególnych terenów, nie zapisywaliśmy funkcji dla prowadzenia tego typu działalności. Zgodnie z nowymi przepisami, aby było to możliwe, w planie musi być wskazanie, że można na danym terenie taką działalność prowadzić, bo bez tego starostwo nie może wydać zezwolenia – opowiada wiceprezydent Jacek Milewski. – Poinformowaliśmy o tym wszystkich prowadzących skupy złomu, nie tylko Toma. Firmy wiedziały, że nie będzie już możliwości otrzymania zezwolenia na prowadzenie takiej działalności w mieście – dodaje.

Mimo tej wiedzy Tom przed upływem swojego okresu zezwolenia złożył w starostwie wniosek o nowe zezwolenie na kolejne 10 lat. Opierając się o plan zagospodarowania przestrzennego starostwo odmówiło wydania zgody i skup odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO cofnęło decyzję do ponownego rozpatrzenia, powiat znów odmówił wydania zgody.

– Przy kolejnej analizie SKO, nie wiedzieć czemu, wydało jednak decyzję wiążącą o zezwoleniu dla Toma. Znam tylko trzy takie przypadki, w tym ten, żeby SKO wypowiedziało się w sprawach merytorycznych. Tym samym starostwo zostało pozbawione jako organ o możliwości decydowania w sprawie, a my, skoro nie byliśmy stroną w postępowaniu, nie mogliśmy zaskarżyć decyzji SKO – mówi J. Milewski. – Krótko mówiąc, nastąpiła skuteczna próba obejścia miasta w tej sprawie, dlatego zgodnie z prawem zwróciliśmy się do prokuratury, aby przyjrzeli się stanowisku SKO i zaskarżyli ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – dodaje.

Śledczy zgodzili się z argumentami miasta. Pierwszy wyrok w WSA zapadł w 2015 roku. Sąd w całości uchylił decyzję SKO. – Uzasadnienie wyroku zmasakrowało SKO w sposób dokumentny. Postępowanie Kolegium oceniono jako coś absurdalnego. To jednak sprawy nie zakończyło, bo Tom odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dziś dopiero znamy finał – mówi wiceprezydent.

Do urzędu przyszedł przedstawiciel firmy skupującej złom i poinformował wiceprezydenta o dalszych ruchach firmy. – Nie my jesteśmy stroną, a nawet gdyby, to treści i uzasadnienia nie ma na stronie sądu. Widocznie jednak ktoś z Toma był na rozprawie, bo przyznali, że przegrali i będą się z Nowej Soli wyprowadzać. Poproszono nas tylko o miesiąc czy dwa czasu, na co oczywiście, jak tylko dokładnie określą termin, wyrazimy zgodę – przyznaje J. Milewski.

Próbowaliśmy skontaktować się z firmą, ale linia abonencka podanych w internecie numerów telefonicznych jest uszkodzona.
Artur Lawrenc

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content