Napiszą Legendy Nowosolskie

Któregoś razu Marek Grzelka, nasz redakcyjny kolega nie tylko od sportu, ale m.in. również od tematów historycznych, trafił na napisaną w języku niemieckim legendę o Siedlisku. Pokazał tekst Marcinowi Kuli, mieszkańcowi tej miejscowości, pasjonatowi historii i pracownikowi miejskiego urzędu w Nowej Soli. I tak narodziła się myśl o przygotowaniu i wydaniu legend dotyczących regionu nowosolskiego.

– Legenda, którą pokazał mi Marek, pochodzi z obszernego ok. 500-stronicowego zbioru Adolfa Schillera wydanego w 1925 rok. Był to regionalny kronikarz, chyba również nauczyciel w Bytomiu Odrzańskim. Spisane przez niego legendy dotyczyły powiatu kożuchowskiego, bo taka była wtedy administracyjna nazwa tych ziem – mówi M. Kula.

Zbiór będzie trzeba dokładnie przetłumaczyć, ale jak mówi dyrektor Muzeum Miejskiego Tomasz Andrzejewski, nie powinniśmy się tam spodziewać opowieści o samej Nowej Soli, a poza tym do wyboru legend posłużą najpewniej inne źródła.

– Osobiście żadnych legend o Nowej Soli nie znam. Są inne, jak np. „Legenda o czarcim kamieniu” w Bulinie czy wydana już kiedyś przez nas „Legenda o Kamiennym Krzyżu” – mówi dyrektor. – Co do publikacji Schillera, to powinniśmy podchodzić do niej z dużą ostrożnością. Jest to na pewno materiał przesycony niemieckim nacjonalizmem, np. najważniejsi są tam Germanie, a już do historii Piastów autor podszedł bardzo zdawkowo. Nasze zadanie będzie musiało polegać na oddzieleniu typowo propagandowych treści od tych bardziej historycznych. Trudno mi na ten moment powiedzieć, co po przetłumaczeniu będzie się nadawało do przeniesienia na nasz grunt – tonuje T. Andrzejewski.

Zdaniem dyrektora lepszym źródłem wyboru tekstów będzie zbiór legend z Północnego Śląska, wydany przez niemiecką autorką po II Wojnie Światowej, gdzie znajdziemy m.in. wspomnianą „Legenda o Kamiennym Krzyżu”, jak również materiały powstałe już w języku polskim po wojnie.
Wątpliwości nie budzi natomiast sam fakt potrzeby stworzenia takiej antologii.

– Taka publikacja jest ważna. Legendy pozwalają mocniej zakorzenić się w regonie, w którym żyjemy, budują tożsamość nie tylko wśród dzieci i młodzieży, ale i dorosłych – komentuje M. Kula.

– Opatrzone odpowiednią adnotacją historyczną legendy z pewnością będą warte publikacji – podkreśla dyr. Andrzejewski.

– Istotne będzie też, żebyśmy podczas wyboru kierowali się poszukiwaniem najbardziej oficjalnej wersji danej legendy. Wiele z nich ma już tyle wariantów, np. „Legenda o krwawej Lipie” z Siedliska, że trudno zdecydować, która jest najbliższa tej pierwotnej wersji, a która zawiera wiele zmian zależnych od politycznego otoczenia, w którym została spisana – dodaje mieszkaniec Siedliska.
Przetłumaczone i wybrane teksty pod literackim kątem zredaguje M. Grzelka. Wydanie zaplanowane jest na pierwsze półrocze kolejnego roku.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content