Szykują wielki koncert dla chorych bliźniaczek

Zapamiętajcie tę datę już dziś: 17 września w Wodnym Świecie odbędzie się wielkie, charytatywne przedsięwzięcie przygotowywane przez Nowosolską Paczkę. Tym razem z inspiracji wolontariuszy będzie można pomóc Antoninie i Michalinie Gołąb

Nowosolska Paczka, której kilkumiesięczną działalność podsumowywaliśmy na naszych łamach przed tygodniem, nie zatrzymuje się. Do tej pory pomogli ok. 60 rodzinom na terenie miasta i powiatu, głównie w dosprzętowieniu lub wręcz w wyposażeniu domu. Teraz szykują trochę inną formę pomocy. – 17 września rozpoczynamy akcję charytatywną na rzecz ciężko i przewlekle chorych nowosolskich dzieci. Cykl imprez otwiera koncert charytatywny, z którego dochód przeznaczony będzie na leczenie Michaliny i Antoniny Gołąb – informują na swoim koncie na Facebooku wolontariusze Nowosolskiej Paczki.

Gołąbki

Adresatkami tej pomocy będą Antonia i Michalina Gołąb. – Trzeba przyznać, że urok dziewczynek jest piorunujący. Jasne włosy, wielkie, niebieskie oczy, dwa szkraby na rękach taty z ciekawością przyglądają się obcemu, który przyszedł do ich domu – napisał na łamach TK na początku roku Marek Grzelka. – One w sumie są przyzwyczajone do ludzi, w szpitalach mają do czynienia z dużą ilością nieznanych im osób – mówił w tym teście tata dziewczynek, Maciek Gołąb. – Zdrabniając ich nazwisko idealnie powstaje wyraz określający te dwie małe panny, są jak małe gołąbki, ledwo opierzone, ciekawskie, głośne – napisał Grzelka.

Rodzina państwa Gołąb jest pod opieką Fundacji AVALON.

Każda zbiórka na rzecz rodziny wpływa na konto tej Fundacji
KRS 0000270809/ cel: Gołąb, 6809/ nr konta 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001/ tytuł: Gołąb, 6809/ SMS na nr 75 165/ treść: POMOC 6809 (koszt sms-a to 5zł netto (6,15zł brutto).

I poniekąd jego tekst „Gołąbki w potrzebie”, był inspiracją dla wolontariuszy Nowosolskiej Paczki do wskazania dziewczynek jako tych, dla których odbędzie się wrześniowy koncert.

Kilka tygodni temu przyszedł do mnie Mańkowski i powiedział: „Mariusz, udostępnijcie mi swoje archiwum. Przejrzymy je i wspólnie w Paczce zastanowimy się, dla kogo zorganizujemy jesienią wielki, charytatywny koncert. Założenie jest takie, żeby pomagać dzieciom. Zobaczysz, to będzie coś wielkiego”.

A że w Paczce od słów do czynów bardzo krótka droga, to już 18 lipca na fejsie znalazł się post zajawiający pomocową kampanię wrześniową.
Machina ruszyła. Obecnie trwają zakrojone na szeroką skalę działania organizacyjne i promocyjne. – Oprócz koncertu na rzecz dziewczynek, odbędzie się również licytacja i loteria fantowa i już dzisiaj zachęcamy Was do włączenia się w tę akcję i przekazywania darów rzeczowych na ten cel – apelują wolontariusze NP. 

„Czy powiedzieliby państwo, że one w ogóle są chore?”

Michasia i Antosia mają 17 miesięcy. – Jedynym, po czym można je odróżnić są bandaże na rączkach Michasi. Właśnie przeszła drugi etap (z dziesięciu przewidywanych) operacji rozdzielania i formowania paluszków – relacjonują wizytę w domu dziewczynek wolontariusze NP. To po niej rodzice dziewczynek zapalili wolontariuszom stowarzyszania zielone światło do działania.

Antosia i Michasia urodziły się w 33 tygodniu ciąży w zamartwicy. Doszło do zakażenia okołoporodowego. Były niewydolne oddechowo. Dostały po 4 punkty w skali Apgar.

Lekarze stwierdzili u obu retinopatię, niedosłuch, wady serduszek, polisyndaktylię (kostna wrodzona wada paluszków u rąk i nóg). Pierwszy miesiąc życia spędziły w szpitalu. Potem zostały wypisane do domu. Niedługo trwała radość z powrotu. Po kolejnym miesiącu Antosia zachorowała na zapalenie płuc. Rozpoczęto intensywne leczenie.

– Małe i dziurawe serduszko Antosi nie udźwignęło obciążenia i zatrzymało się. Reanimacja. Respirator. I lekarski wyrok – „nawet jeśli przeżyje, będzie roślinką” – pisali wolontariusze.

– Ochrzciliśmy ją w szpitalu żeby… – pani Natalia, mama dziewczynek na chwilę przerywa swoją historię, po czym dodaje: – Proszę na nie spojrzeć. Czy powiedzieliby państwo, że one w ogóle są chore? – takie pytanie usłyszeli wolontariusze Nowosolskiej Paczki podczas odwiedzin u Michasi i Antosi.
– Nie. Nie powiedzielibyśmy. Niewiele zresztą da się powiedzieć ze ściśniętym gardłem – przyznają wolontariusze.

Po miesiącu Antosia wróciła do domu. Na przekór słowom lekarza, nie stała się „roślinką”. Tamtą bitwę wygrała. Ale wojna się nie skończyła. Antosia od roku poddawana jest chemioterapii. Michasia ma kamicę nerkową i torbiele na jajnikach. Jej serduszko także jest dziurawe. Dziurka co prawda nie powiększa się, ale i nie zrasta. Być może ich serca będą wymagać operacji, gdy trochę podrosną. Ale przedtem jeszcze co najmniej osiem kolejnych etapów operacji rozdzielenia paluszków u Michasi. Przed Antosią może pięć.

– Wyjazdy do klinik, wędrówki między profesorami, prywatne konsultacje, prywatne badania i operacje, które mogą się okazać też prywatne (czas oczekiwania na pierwszy etap operacji rozdzielenia palców na NFZ, to 7 lat, jeśli przemnożyć to przez liczbę etapów – ostatnia wypadłaby w siedemdziesiąte pierwsze urodziny…) – relacjonują w domu Gołąbków, bardzo emocjonalnie członkowie Nowosolskiej Paczki.
Akcja pomocy, którą planują na wrzesień, ma być pokazać dziewczynkom i ich rodzicom, że w trudach codzienności i walki o zdrowie, nie są sami.

Przyłącz się do pomocy

Organizatorzy wrześniowego koncertu zapraszają do współpracy sponsorów, którzy zechcieliby wesprzeć tę akcję pomocową. – W związku z przygotowaniami do planowanego w dniu 17 września koncertu charytatywnego na rzecz Antosi i Michasi Gołąb, zapraszamy serdecznie osoby oraz firmy małe i duże do czynnego włączania się w organizację imprezy. Nie ukrywamy, że udział sponsorów byłby bardzo mile widziany i pomógłby nam wzbogacić plan imprezy – apeluje Mańkowski, prezes NP. 

Poza samym koncertem, licytacją i loterią fantową, planowane są między innymi: biegi dla dzieci w trzech kategoriach wiekowych, pokazy szkół tańca, zawody wędkarskie dla dzieci, a także kilka innych atrakcji, które są w trakcie przygotowań.

– Pomimo charytatywnego udziału zapraszanych przez nas gości, impreza generuje jednak pewne wydatki poboczne. Nie są to ogromne kwoty, ale obciążające, gdybyśmy próbowali je pokryć z prywatnych środków członków stowarzyszenia – mówi prezes NP.

Wszelkie informacje o zakresie pomocy przy organizacji można uzyskać pod numerem telefonu 885 044 569. Dziewczynki są podopiecznymi Fundacji „Avalon”. Poprzez tę fundację można także cały czas pomagać (dane potrzebne do przekazani pomocy w ramce obok – dop. red).
Mariusz Pojnar

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content