Michalina oddała 2,5 metra włosów

– Jak już podjęłam decyzję, że ścinam włosy, to postanowiłam zrobić coś dobrego i przekazać je tym, którym się przydadzą – mówi Michalina Grzelka, która oddała 2,5 metra włosów na peruki dla kobiet w trakcie chemioterapii

Obecnie w Polsce peruki z naturalnych włosów są tylko częściowo refundowane przez NFZ, a dopłata do nich jest wyjątkowo wysoka. W odpowiedzi na tę sytuację ruszyła akcja „Daj Włos!”. „Każdy, kto chce obciąć włosy, może to zrobić w dobrym celu – na peruki dla kobiet w trakcie chemioterapii. Angażujemy do współpracy zakłady fryzjerskie, które ścinają włosy w odpowiedni sposób, a następnie przekazują je nam. Dalej wędrują do perukarni Rokoko, która robi doskonałe, wygodne i piękne peruki. Te są przekazywane za darmo kobietom, które walczą z rakiem. Dzięki temu mogą wyglądać znacznie lepiej i mają więcej siły w drodze do zdrowia” – czytamy na stronie Fundacji Rak’n’Roll, która promuje akcję wśród kobiet.

I na to wezwanie odpowiedziała nowosolanka Michalina Grzelka, uczennica Publicznej Szkoły Podstawowej nr 6. Michalina w ubiegły wtorek udała się do Studia Fryzjersko-Kosmetycznego Joanny Habury-Pawlaczyk, żeby w tym salonie mógł się dokonać akt ścięcia.

– Już dawno chciałam to zrobić, to był chyba taki kaprys, który w końcu zrealizowałam. O tym, że włosy można oddać potrzebującym wiedziałam od dawna. Więc jak już podjęłam decyzję, że je ścinam, to postanowiłam zrobić coś dobrego i przekazać włosy tyn, którym się przydadzą – mówi M. Grzelka, która dla fundacji Rak’n’Roll oddała pięć warkoczy po 50 centymetrów, czyli 2,5 metra ślicznych, długich włosów koloru blond.

– Czy dziś tego nie żałujesz? – zapytałem Michalinę.

– Nie, bo włosy za jakiś czas odrosną. A moja pomoc posłuży komuś na stałe. Dlatego zrobiłabym to jeszcze raz i zachęcam inne dziewczyny do tego samego. Skoro chcą się pozbyć włosów, to dlaczego nie wesprzeć tego szczytnego celu? – pyta retorycznie uczennica „szóstki”.

W ubiegłowtorkowej akcji warte podkreślenia jest to, że właścicielka salonu, w którym Michalina ścięła włosy, nie wzięła za tę usługę nawet złotówki.
Po 1,5-godzinnej wizycie u fryzjera Michalina udała się na pocztę i w specjalnej kopercie włosy wysłała na adres fundacji Rak’n’Roll.

Czytelniczko, Czytelniku, czy pójdziesz śladami Michaliny? Gorąco do tego zachęcamy.

Aby to zrobić, wystarczy ściąć włosy według naszej instrukcji ścinania włosów i przesłać je razem z wypełnionym oświadczeniem na adres fundacji Rak’n’Roll: ul. Wiśniowa 59 lok. 6, 02-520 Warszawa, z dopiskiem „Daj Włos!”.

„W akcji może wziąć udział każdy: mały / duży / on / ona – każdy, kto ma min. 25 cm włosów do ścięcia i zmieniając swój wygląd chce zrobić coś dobrego dla innych” – czytamy na stronie Rak’n’Roll.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content