Naturalnie, że było świetnie!

Za nami premiera wspaniałego wydarzenia, łączącego pokolenia, łagodzącego obyczaje, zbliżającego do siebie mieszkańców – Naturalnie nad Odrą. Nowosolanie, którzy w zeszły weekend bawili się na Harcerskiej Górce, mają nadzieje, że impreza na stałe wpisze się w kalendarz miejskich wydarzeń

Naturalnie nad Odrą było dwudniowym świętem zorganizowanym na Harcerskiej Górce. Impreza miała na celu ożywić ten nieco uśpiony rejon Nowej Soli i wydobyć z niego to, co mieszkańcy kochają najbardziej. Dziś z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że Naturalnie nad Odrą było strzałem w dziesiątkę! Sprawczynią całego zamieszania była Beata Kulczycka, szefowa Wydziału Integracji Europejskiej i Promocji przy urzędzie miasta w Nowej Soli. – Miało to być wyzwanie kameralne – wspólna zabawa, taniec i śpiew. Harcerska Górka jest miejscem nad Odrą, które zwłaszcza w okresie letnim i dzięki znajdującej się tam infrastrukturze jest wręcz idealne, by ludzie mogli latem z niego korzystać i chcieliśmy pokazać, jak można to zrobić – mówi B. Kulczycka i dodaje: – Bardzo się cieszę, że dopisała zarówno pogoda, jak i frekwencja. Nie tylko dorośli, ale także dzieci bardzo polubiły ten parkiet, który przygotowaliśmy specjalnie na potrzeby Naturalnie nad Odrą. Wrażenia są bardzo pozytywne.

A jak Naturalnie nad Odrą podobało się mieszkańcom?

– Pamiętamy, że kiedyś na Harcerskiej Górce organizowane były imprezy bluesowe. Dzisiaj, choć wiemy, że dzieje się dużo w mieście, to jednak nie ze wszystkiego korzystamy. Dzisiaj pogoda wygoniła nas z domu, poza tym uznaliśmy, że będzie to coś ciekawego, w sam raz dla nas. Nie pomyliliśmy się. To wydarzenie to coś pięknego i powinno trwać. Ludzie mają jakiś pretekst do wyjścia z domu i jest to fajne. Odbywa się na powietrzu, ludzie się jednoczą, bo jednak taniec bardzo zbliża ludzi. Prosimy o takie imprezy – mówią Eliza i Jan Kuropatwa.

– Jest świetnie. Brakuje tylko u góry kawiarni, ale mam nadzieję, że kiedy nauczymy się korzystać z górki z imprez, to się pojawi. Z boku na dole jest piękny plac zabaw dla dzieci, a tutaj, u góry, dla tych dorosłych dzieci wspaniała impreza – komentuje Eugeniusz Kamiński. Jego żona Teresa dodaje: – W 1959 r. poznaliśmy się z mężem na takiej zabawie w Parku Odry. Grała wtedy orkiestra Błękitne Gwiazdy. Jesteśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem.

– Mnie się tu podoba. U nas w mieście generalnie jest słabo z imprezami. Mamy tak naprawdę tylko dni Nowej Soli. Na razie nie tańczymy, ale później, jak się troszkę ściemni, pewnie nabierzemy odwagi – śmieje się Karolina Mogielska.

 – A my oglądamy, jak inni tańczą. Przed chwilą prosili do tańca dziewczyny. Dla mnie to bardzo fajne wydarzenie. Ludzie pięknie tańczą. My co prawda tańczyć nie będziemy, ale już samo patrzenie sprawia przyjemność. Cudowny, trafiony pomysł. Uważamy, że takie coś powinno się odbywać zdecydowanie częściej niż tylko raz w roku – mówią Zofia i Ryszard Tyszewiczowie.

Przypomnijmy, że założeniem dwudniowej imprezy była muzyka, zabawa, śpiew i animacje dla dzieci. Mieszkańcy, którzy przyszli w sobotni wieczór na Harcerską Górkę, mogli wspólnie z instruktorami ze szkoły tańca Gracja nauczyć się kroków oraz podziwiać profesjonalne występy. Następnie w świat dancingu porwał ich Roman Awiński z Awiński Show.

Niedzielny program skierowany był do dzieci oraz osób aktywnych fizycznie oraz dla miłośników bluesowych brzmień. Na scenie wieczorny koncert dali: Bluesferajna, Dirty Doctors oraz Niewierny Tomasz.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content