Sportowo i rodzinnie na orliku

Jak przystało na sezon mundialowy na festynie dominowała piłka nożna. Podczas gdy najmłodsi rozgrywali mecze, fani innych zajęć skakali w dmuchanych zamkach, grillowali i brali udział w animacjach

W minioną sobotę obok orlika w Modrzycy odbył się wielki festyn rodzinno-sportowy. Rada sołecka zadbała, żeby nikomu niczego nie brakowało. Co chwilę padało pytanie: komu kiełbaskę, zimny napój, kawę, coś słodkiego? A wszystko zapewnione w ramach funduszu sołeckiego.

– Trochę nam przykro, że wielu mieszkańców zostało w domu. Ręce później opadają, gdy niektórzy nam zarzucają, że nic się w Modrzycy nie dzieje.

Zagwarantowaliśmy dobrą zabawę dla dzieci i dorosłych. Wszystko w ramach funduszu sołeckiego – mówi Elżbieta Dąbrowska, sołtys Modrzycy. Osoby, które przyszły, z zabawy były bardzo zadowolone.

– Może pogoda trochę dzisiaj nie dopisała, ale jak się człowiek dobrze ubierze, to nie przeszkadza – komentowali mieszkańcy.

Dorota Kaźmierczak nie odpuściła sobie festynu, choć samochód ma już zapakowany do wyjazdu nad morze. – Syn musiał koniecznie rozegrać mecz – podkreśla pani Dorota. Dodatkowo festyn jest okazją, żeby spotkać się ze znajomymi, trochę porozmawiać, wypić wspólnie kawę.

Aneta Kałwińska też towarzyszyła synowi w rozgrywkach piłkarskich. – Mam jeszcze jednego w domu, 19-letniego syna, ale ten doskonale radzi sobie bez mamusi – śmieje się pani Aneta. Zwraca uwagę, że festyn zorganizowany na zakończenie roku szkolnego jest bardzo dobrym pomysłem. Dzieci jeszcze nie wyjechały, mogą się tutaj ze sobą spotkać i beztrosko pobawić.

– Przychodzimy na modrzycki festyn co roku. Za każdym razem dobrze się bawimy. Moim zdaniem we własnej miejscowości, blisko domu, można się naprawdę odstresować, a dzieci czują się swobodnie – zauważa pani Ania.

Podczas gdy młodsze dzieci wyżywały się w dmuchanych zamkach, na boisku mecze ze sobą rozgrywali: Modrzew Modrzyca, Arka Nowa Sól, Dziesiątka Nowa Sól i Kora Niedoradz. Młodzi sportowcy walczyli o puchar burmistrz Barbary Wróblewskiej.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content