Joga jest dla każdego: „Uspokaja małpkę w głowie”

– Masz książkę, widzisz okładkę, coś tam o niej słyszałeś. Ale jak nie przeczytasz jej sam, nie będziesz wiedział, o czym jest, jakie emocje wywołuje, jak się czujesz po lekturze. Tak samo jest z jogą. Co z tego, że występuje tu powtarzalność ruchów, jak za każdym razem czujesz coś innego. W którymś momencie zaczynasz synchronizować ruch z oddechem. I o to w tym chodzi – mówi Dorota Domińczak, nauczycielka jogi

Kilka tygodni temu na portalu społecznościowym Facebook Dorota Domińczak utworzyła wydarzenie: Ashtanga Joga tylko dla mężczyzn – zajęcia open.

„Pierwsze pokazowe zajęcia, które chcę wam poprowadzić, są po to, żebyście się nie tylko domyślali, na czym będą polegać, ale i poczuli na swoim ciele, czym jest ashtanga joga” – napisała w wydarzeniu, które było zaplanowane na środę 1 sierpnia na godzinę 20.00.

W czwartek rano, tuż przed godziną 10.00, na facebookowym koncie D. Domińczak ląduje wpis: „Nie mam naprawdę żadnego żalu, że przybył jeden pan. Zajęcia się odbyły. Była rozmowa i była praktyka. Ja jestem bardzo zadowolona i wdzięczna za to, co mnie wczoraj spotkało. Czasami jedna osoba daje więcej szczęścia i satysfakcji z tego, co się robi, niż tłumy. Jestem o krok do przodu i wierzę, że uda mi się więcej panów, chłopców, mężczyzn przyciągnąć do tej cudnej praktyki ASHTANGA vinjasa JOGI”.

Panem, którym przybył do bytomskiego Inkubatora, byłem ja. Pojechałem sprawdzić, czym jest ashtanga. O co chodzi w tych dziwnych figurach. Po co się je robi, co można dzięki nim uzyskać? I kim jest kobieta, która chce popularyzować jogę?

Dalszą cześć artykułu przeczytasz w e-wydaniu „TK”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content