Solanin z nowym dyrektorem

Po 10 latach Grzegorz Potęga i Konrad Paszkowski zrezygnowali z pełnienia roli dyrektorów nowosolskiego Solanin Film Festiwal. Ich miejsce zajął Eliasz Gramont. – Przewodnim motywem Solanina zawsze była moc i to się na pewno nie zmieni – deklaruje nowy dyrektor

W kuluarach można było o tym usłyszeć od dawna, natomiast dla większości obserwatorów czy fanów nowosolskiego festiwalu filmowego była to wiadomość jak grom z jasnego nieba. Grzegorz Potęga i Konrad Paszkowski, dwóch znakomicie uzupełniających się liderów, twarze, a formalnie dyrektorzy Solanina, ustąpili ze swoich funkcji, o czym Stowarzyszenie Solanizatorzy poinformowało opinię publiczną na początku poprzedniego tygodnia.

Konieczny krok do tyłu

– Po 10 edycjach Solanin Film Festiwal rezygnujemy z przyczyn zawodowych i prywatnych z bycia dyrektorami nowosolskiego festiwalu filmowego. Jesteśmy dumni z tego, co udało nam się osiągnąć w Nowej Soli przez dekadę i cieszymy się, że nasze marzenia i ambicje urzeczywistniały się na Solaninie – czytamy w treści oficjalnego komunikatu.

O szczegóły dopytaliśmy samych zainteresowanych, bo powody rezygnacji obu dyrektorów były różne.

– Jak wiadomo, od dawna, zostałem radnym Sejmiku wojewódzkiego, a urząd marszałkowski to jedna z tych instytucji, które wydatnie wspierają nas finansowo w organizacji festiwalu. Miałem trzy miesiące na podjęcie jakichś działań. Zrobiłem rozeznanie, przeczytałem ekspertyzy prawne dotyczące tego, co w kontekście działania w stowarzyszeniach mi jaki radnemu wolno, a czego nie. A wygląda to tak, że skoro jestem w zarządzie Solanizatorów, to sięganie po środki wojewódzkie byłoby czymś w rodzaju niewłaściwego wsparcia mienia komunalnego i nieakceptowaną bezpośrednią pomocą finansową – wyjaśnia G. Potęga.

– Szukaliśmy najlepszego rozwiązania mając przede wszystkim na uwadze, że nie chcemy, aby to inne stowarzyszenie było organizatorem Solanina. Obecna formuła sprawdza się przecież bardzo dobrze, a jednocześnie wiadomo, że bez dotacji z urzędu marszałkowskiego festiwal się nie odbędzie. Stąd mój krok do tyłu i wyjście z zarządu, a w konsekwencji również rezygnacja z roli dyrektora – mówi G. Potęga. – Oczywiście z festiwalem się nie rozstaję, nadal będę członkiem stowarzyszenia i będę starał się współuczestniczyć w jego tworzeniu. Pomogę w tych działkach, w których do tej pory się udzielałem, czyli np. dobór repertuaru, zapraszanie gości, rozliczenie imprezy itd. Będę służył wiedzą sam, ale i z pomocą małżonki, która od lat w dużym stopniu współtworzy Solanina. 11. edycja odbędzie się na sto procent. Dotacja z miasta już jest, czekamy jeszcze na wsparcie z powiatu, województwa, liczymy również, że doceni nas Państwowy Instytut Sztuki Filmowej – dodaje były już dyrektor.

Konrad Paszkowski zostanie prezesem Stowarzyszenia Solanizatorzy, natomiast z funkcji dyrektorskiej wycofał się z innych powodów. – Nie wiem, gdzie będę podczas najbliższego festiwalu – mówi K. Paszkowski. – Moje życiowe i zawodowe plany zakładają, że wyprowadzę się w inną część Polski, a tylko będąc na miejscu jestem w stanie sprostać ogromowi wymagań, jakie stawia organizacja festiwalu. Poza tym ta decyzja kotłowała się we mnie od dawna. 10 lat to szmat czasu. W zasadzie przez ten okres nigdy nawet nie byłem na wakacjach, bo tak pochłaniał mnie latem Solanin – dodaje K. Paszkowski.

Czas na Eliasza

Urodzony w 1982 roku, nowosolanin to absolwent Turystyki i Rekreacji na Uniwerytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu, zawodowo bibliotekarz. Skrzypek, bębniarz i aktor offowego teatru Terminus a Quo. Z Solanin Film Festiwal związany od samego początku, głównie jako opiekun sceny muzycznej, a także autor hymnu „To Solanin” i białej postaci człowieka z soli. Tak w skrócie wygląda sylwetka Eliasza Gramonta, nowego dyrektora SFF.

– Po bardzo słonej i MOCnej dekadzie mam zaszczyt przejąć obowiązki dyrektora Solanin Film Festiwalu. Nie będzie to zadanie łatwe, bo K. Paszkowski i G. Potęga to już starzy wyjadacze i na ich doświadczeniu będę polegał. Liczbę 11 powiązałbym z gromadą gwiazd M11 – jedną z najbardziej bogatych w gwiazdy i zwartych gromad na niebie. Życzę sobie i wszystkim zainteresowanym Solaninem, by M11 przełożyło się na S11. Wiem, że z taką mocną ekipą Solanizatorów wszystko się uda, bo są to odpowiedni ludzie na odpowiednich miejscach i pokazali, że 10 edycji Solanina nie powstało przypadkiem. Dzisiaj przystępujemy do organizacji 11. edycji, zaczynamy oczywiście od konkursu filmowego, ale również od rozmów z osobami ze świata filmu, muzyki i sztuki. 11. Solanin będzie też dobrą okazją do wprowadzenia kilku zmian. Jakie to zmiany i pomysły, to jeszcze zachowam w tajemnicy, ale proszę trzymać kciuki. Będzie słono i gwiezdnie! – zapowiada E. Gramont w komunikacie na stronie internetowej festiwalu.

W rozmowie z nami zdradza, że na stanowisko zgłosił się sam, ale wyboru dokonano demokratycznie.

– Dyskutowaliśmy, a ja jako jedyny zgłosiłem chęć objęcia funkcji dyrektora. Inne osoby z różnych powodów nie mogły się tego podjąć. Moim warunkiem było tylko to, żeby bez większych zmian solaninowa ekipa została, żebyśmy się dalej wspierali i popierali, aby festiwal można było kontynuować – mówi E. Gramont.

– Rewolucyjnych zmian festiwal nie będzie przechodził. Przewodnim motywem Solanina zawsze była moc i to się na pewno nie zmieni. Kontynuacja Solanina będzie dla mnie wielką przyjemnością. Jestem z tą imprezą od początku, to wydarzenie bardzo mi bliskie. Nigdy nie pchałem się na pierwszy plan, więc z jednej strony jestem zaszczycony nominacją, a z drugiej nie ukrywam niepokoju związanego z odpowiedzialnością, jaka na mnie teraz ciąży. Grześ i Konrad byli perfekcjonistami, ale chcę ich godnie zastąpić – deklaruje nowy dyrektor SFF.

11. edycja Solanina została zaplanowana na czas od 21 do 25 sierpnia.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content