Ponad setka lekarzy zwolniona z zachowania tajemnicy

Do dziś prokuratura nie wpadła na wiarygodny trop, który prowadziłby do matki i ewentualnych osób trzecich mających związek ze śmiercią noworodka wyłowionego w ubiegłym roku w Odrze. Teraz może się to zmienić, ponieważ sąd zwolnił z zachowania tajemnicy 125 lekarzy

Sądowe zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej dotyczy lekarzy ginekologów, rodzinnych oraz dyżurujących w szpitalach na terenie powiatów nowosolskiego i zielonogórskiego. W sumie to 125 osób, które będą mogły dołączyć do dotychczas ok. 60 przesłuchanych już osób.

– W ocenie sądu dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga zwolnienia z tajemnicy lekarskiej wskazanych osób i wyrażenia zgody na ich przesłuchanie – tak swoją decyzję uzasadnił Sąd Rejonowy w Nowej Soli.

W telewizji TVN precedens komentował dr Jacek Miarka, przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego: – Nie przypominam sobie sytuacji, w której sąd zwolniłby z tajemnicy lekarskiej 125 lekarzy w jednej sprawie. Przesłuchanie lekarzy jest być może jedyną szansą. Informacje, których będą udzielać lekarze, nie będą dotyczyć wszystkich przyjmowanych przez nich pacjentek, a jedynie tych, które mogłyby okazać się matką tego dziecka.

Jak czytamy w informacji na portalu RynekZdrowia.pl, śledczy przesłuchują kobiety, które były w ciąży w podobnym czasie co poszukiwana matka. Do tej pory z 1500 kobiet przesłuchano 400 mieszkanek powiatu głogowskiego i nowosolskiego.

Przypomnijmy, 18 czerwca 2018 roku pakunek, w którym znajdowało się dziecko, wyłowił z Odry na wysokości Parku Krasnala wędkarz. Zwłoki wraz nieodciętą pępowiną i łożyskiem były owinięte w ręcznik i tetrową pieluchę, a następnie włożone do mocnej zakupowej torby. Całość zapakowano do torby zapinanej na zamek stanowiącej najprawdopodobniej element wyposażenia wózka dziecięcego. W środku były też rzeczy, które mogła mieć na sobie matka dziecka: zakrwawiona damska bawełniana koszulka nocna, podkoszulek na ramiączkach, damskie majtki i podpaski. Rozmiar ubrań wskazywał, że matka była osobą o drobnej budowie ciała.

Sekcja przyniosła informacje o tym, że główne narządy nie miały oznak chorobowych, a dziecko było wcześniakiem z siódmego lub ósmego miesiąca ciąży.

– Badania ujawniły ranę kłutą szyi wywołaną ostrym narzędziem. Dziecko miało przebitą kość gnykową i krtań. Nie ma natomiast pewności, czy zrobiono to przed czy po śmierci noworodka. Mamy wydzielone DNA dziecka i prawdopodobnie również matki. To materiał genetyczny, który posłuży do porównania w przypadku trafienia na podejrzaną – mówiła we wrześniu na naszych łamach zastępca prokuratora rejonowego Ewa Antonowicz, przed pochówkiem noworodka.

Mimo wielu przesłuchań i badanych tropów śledczym do dziś nie udało się ustalić tożsamości matki dziecka.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content