Nawałnica łamała drzewa i zrywała dachy
Krótkie, ale wyjątkowo silne podmuchy wiatru połączone z ulewą spowodowały, że w poniedziałkowe popołudnie i wieczór straż pożarna interweniowała w Nowej Soli aż 22 razy
Wszystko zaczęło się na krótko przed godziną 16.00 i trwało maksymalnie 20-25 minut, natomiast nawałnica była na tyle silna, że niemal od samego jej początku rozbrzmiały sygnały strażackich syren.
Mundurowi Państwowej Komendy Straży Pożarnej w krótki czasie interweniowali wczoraj w Nowej Soli aż 22 razy. Najpoważniejszy było zdarzenie z Placu Floriana, gdzie wiatr zerwał ok. 130 m kw. dachu budynku, w którym mieści się jadłodajnia i świetlica. Dodatkowo zniszczone zostały dwa kominy. Dach został zabezpieczony przez strażaków folią. Akcja trwała ok. 4 godziny i brało w niej udział 15 mundurowych.
Przy ulicy Szkolnej wyrwane zostało wysokie drzewo, które rosło w pobliżu szkoły podstawowej. – Akcja była skomplikowana. Musieliśmy od samej góry przycinać gałęzie tak, żeby nie uszkodzić budynku, o który oparło się drzewo – mówi Tomasz Duber, zastępca komendanta PSP. Tutaj wstępne usuwanie gałęzi również trwało ponad 4 godziny i wymagało pracy kilkunastu mundurowych.
Jedno z drzew przy ul. Długiej spadając na torowisko zerwało trakcję i spowodowało wstrzymanie ruchu kolejowego na trasie Nowa Sól – Bytom Odrzański. Pasażerom oczekującym na tej drugiej stacji podstawiono komunikację zastępczą w postaci autobusów.
Wiatr łamał również drzewa m.in. przy Parku Krasnala i ul. Zamenhofa.
- Anioły, nie ludzie [#retroKrąg] - 20 grudnia 2022
- Czym jest haloimpresjonizm? Dowiecie się dziś na Placu Wyzwolenia - 19 października 2022
- Strach w oczach uchodźców. Reportaż z granicy polsko-ukraińskiej - 23 kwietnia 2022