Lubuskie do Potęgi. Twórca Solanina chce do Sejmu [ROZMOWA]

Grzegorz Potęga jest jednym z twórców Solanin Film Festiwal, szefuje Lubuskiemu Związkowi Koszykówki, jest też radnym wojewódzkim. Kandyduje do Sejmu z dziewiątego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej

Mateusz Pojnar: Do tej pory działałeś na różnych płaszczyznach: kulturalnej, sportowej i samorządowej.

Grzegorz Potęga: Skończyłem polonistykę, ale nie poszedłem pracować do szkoły, tylko zostałem szefem kina studyjnego Newa w Zielonej Górze. Wtedy narodziła się moja miłość do filmu. Przez sześć lat z niewielkiego kina udało mi się wykrzesać dość dużo. Konsekwencją była propozycja, żebym rozruszał nowosolskie kino Odra – i całkiem nieźle ono funkcjonowało, ale ekonomia była bezwzględna. Za miedzą pojawił się multipleks. Trzeba było odpuścić. Zresztą pierwszych pięć edycji Solanina odbyło się w Odrze.

Jak zaczęło się z Solaninem?

Festiwal rodził się w bólach i tak naprawdę co roku rodzi się w bólach – chodzi o sposób finansowania, który co roku przerabiamy niejako od nowa. To bardzo miłe, że ci wszyscy aktorzy i reżyserzy chcą przyjeżdżać do Nowej Soli. Nie pieniądze, które proponujemy im jako gościom, ale ich chęć przyjazdu decyduje o tym wszystkim. Solanin jest imprezą docenianą w Warszawie, mamy markę. Ludzie wiedzą, że warto na tę imprezę do nas przyjechać.

A zaczęło się tak, że Konrad Paszkowski i Eliasz Gramont przyszli do mnie do kina Odra i przynieśli projekt filmów Off Cinema – to były takie objazdowe pokazy filmów niezależnych po Polsce. Przyszło do nas z 80 osób, co mnie bardzo zdziwiło. Za drugim i trzecim razem – to samo. Zobaczyłem, że to wszystko ma potencjał. Jeżdżę od ponad 20 lat na Łagowskie Lato Filmowe i wiem, że to ważne, by dbać o takie inicjatywy. W końcu padło hasło: może zróbmy festiwal? Miałem doświadczenia łagowskie i myśleliśmy, że to przecież nie jest takie trudne. Ale jednak jest. Wcześniej nie mieliśmy świadomości jak bardzo. Po pierwszym roku zdawaliśmy sobie sprawę, że ileś rzeczy mogło pójść lepiej, ale docierały do nas mimo wszystko bardzo dobre opinie.

Nam od początku przyświecało to, żeby promować niezależne kino w konkursach, ale też stawiać na ciekawych gości i filmy z nimi związane. Przykład z tego roku: przyjeżdża Robert Więckiewicz i mamy pełną salę. Puszczamy przedpremierowo film Almodóvara – jest pełna sala. To fantastyczne. Bardzo się cieszę, że Solanin cieszy się popularnością.

A w objęcia sportu wpadłeś już na studiach.

Wtedy zostałem sędzią koszykówki i to mnie wciągnęło. Namówił mnie kolega z uczelni, później zostałem przewodniczącym kolegium sędziów. Okazało się, że kosz to naprawdę fajna przygoda, która trwa do dzisiaj. Siedem lat temu zostałem prezesem Lubuskiego Związku Koszykówki, a potem członkiem zarządu ogólnopolskiego. Ten rok na swój sposób też jest dla mnie przełomowy – decyzją PZKosz zostałem komisarzem na PLK, w najwyższej lidze w Polsce – nadzoruję przebieg meczów pod kątem organizacyjnym i formalnym. Do tego cały czas jestem proszony o pomoc w piłkarskiej Korze Niedoradz.

Od roku jesteś radnym wojewódzkim. Udało ci się już coś załatwić dla powiatu?

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content