Powrót do punktu wyjścia
– Kolegium wykazało kompletny brak znajomości prawa i wielokrotne złamanie Kodeksu postępowania administracyjnego przez Ośrodek Pomocy Społecznej – mówi powołując się na decyzję SKO Wojciech Jachimowicz, który od dawna próbuje uzyskać odszkodowanie za zniszczenia wywołane w czasie huraganu. – Postępowanie w tej sprawie będzie wznowione – mówi burmistrz gminy Danuta Wojtasik
Sprawa, o której na łamach „TK” pisaliśmy po raz pierwszy na początku tego roku, sięga jesieni roku 2017, a dokładnie dnia, kiedy nasz powiat nawiedził huragan Ksawery. Skutki bardzo silnego wiatru odczuł m.in. Wojciech Jachimowicz, właściciel zabytkowego dworu w Szybie (gmina Nowe Miasteczko). Straty oszacowano na 8 tys. zł. O wypłacenie odszkodowania W. Jachimowicz zgłosił się do gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, natomiast ten odmówił wypłacenia pieniędzy.
Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło decyzję OPS.
Brak mocnych dowodów
– Postępowanie ośrodka jest zadziwiające. Taka pomoc w żaden sposób nie obciąża gminy, bo to są środki z celowej rezerwy budżetowej państwa. Kierownik OPS, jak opisano w decyzji SKO, naruszyła przepisy prawa proceduralnego – mówił na naszych łamach W. Jachimowicz.
OPS odmowę wypłaty odszkodowania argumentował m.in. stwierdzeniem, że ubytki dachówek w starym dachu dworu są nieuniknione i nie zaburzają jego funkcjonowania. Ośrodek wskazywał na trudności w przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego, bo właściciel przebywa w nim sporadycznie, a dodatkowo budynek nie ma charakteru mieszkalnego – to głównie muzeum.
Mimo to skład orzekający kolegium określił działanie ośrodka jako naruszające przepisy. Słowami „gołosłowne” i „niepoparte dowodami” określono stwierdzenie, że mieszkaniec Szyby przebywa w dworze ledwie sporadycznie. Zwrócono uwagę, że w zabytkowym dworze mogą funkcjonować lokale mieszkalne, a postępowanie dowodowe OPS zostało wykonane niestarannie.
– Arbitralne i bezpodstawne jest twierdzenie, że w przypadku starego dachu nieuniknione są ubytki w dachówce, a argument o braku współpracy ze strony wnioskującego, bez analizy, oceny i indywidualnego podejścia do sytuacji, nie może być brany pod uwagę przy odmowie – czytaliśmy w piśmie SKO, które przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia w ośrodku.
Trzecie uchylenie decyzji OPS
Obecnie temat znów wrócił i wyszedł na światło dzienne. – Trzeci już raz Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło w całości decyzję OPS w Nowym Miasteczku w sprawie wypłaty odszkodowania za uszkodzenia budynku po ubiegłorocznym huraganie. Kolegium wykazało kompletny brak znajomości prawa, wielokrotne złamanie Kodeksu postępowania administracyjnego, niewykonanie zaleceń SKO i powoływanie niewiarygodnych świadków – wylicza W. Jachimowicz. – Generalnie kompletny brak kompetencji i złe nastawienie do wnioskodawcy – ocenia właściciel dworu.
W przekazanym nam ostatnim piśmie SKO czytamy: – Wydanie decyzji administracyjnej wymaga uprzednio prawidłowego ustalenia stanu faktycznego sprawy (…) jednym z etapów jest uznanie za udowodniony fakt na podstawie określonych materiałów i w oparciu o przyjętą teorię dowodów (…). Tymczasem organ pierwszej instancji, pomimo zalecenia organu odwoławczego, nie uzupełnił postępowania dowodowego w zakresie, o jakim mowa wyżej. Poza przesłuchaniem trzech świadków, którzy nie wnieśli istotnych okoliczności do sprawy, nie przeprowadził nowych dowodów, nie wyjaśnił sprawy w stopniu umożliwiającym wydanie decyzji.
Kolegium zwraca też uwagę, że niepoinformowanie W. Jachimowicza o przesłuchaniu świadków, a tym samym uniemożliwienie mu zadawania im pytań i wnioskowanie o ewentualnych nowych świadków i nowe dowody, jest również uchybieniem przepisów administracyjnych.
– Strona nie powinna ponosić negatywnych konsekwencji nasuwających się wątpliwości co do okoliczności, które posłużyły organowi dla potrzeb rozstrzygnięcia sprawy – napisali członkowie składu orzekającego kolegium.
Sprawa nie jest rozstrzygnięta
Do tematu odniosła się burmistrz Danuta Wojtasik, z upoważnienia której działa OPS. Szefowa gminy podkreśla, że na obecnym etapie postępowania nie ma decyzji, z której wynikałoby, że właścicielowi dworu należy się odszkodowanie.
– Z decyzji SKO wynika, że w postępowaniu administracyjnym prowadzonym w tej sprawie OPS nie uwzględnił wszystkich materiałów dowodowych. Nie oznacza to wcale, że odszkodowanie wnioskodawcy przysługuje. SKO jako organ odwoławczy uchyliło decyzję i przekazało ją do ponownego rozpatrzenia. Postępowanie w tej sprawie zostanie wznowione i uzupełnione zgodnie z zaleceniami SKO – wyjaśnia D. Wojtasik.
– OPS ponownie wyda decyzję w tej sprawie. Gdyby SKO uznało, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na to, że odszkodowanie powinno być wypłacone, podjęłoby decyzję w tej sprawie, a nie przekazałoby do ponownego rozpatrzenia ośrodkowi – dodaje burmistrz gminy Nowe Miasteczko.
- Anioły, nie ludzie [#retroKrąg] - 20 grudnia 2022
- Czym jest haloimpresjonizm? Dowiecie się dziś na Placu Wyzwolenia - 19 października 2022
- Strach w oczach uchodźców. Reportaż z granicy polsko-ukraińskiej - 23 kwietnia 2022