Tajskie bahty od Maku Gym, czyli prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Tomasz Makowski zrobił ze swoją ekipą zrzutkę i wysłał kasę kolegom z Tajlandii, którzy z powodu koronawirusa przeżywają trudny okres. – Mieszkańcy wyspy Koh Samui na co dzień zarabiają na turystyce, ale też na trenowaniu tajskiego boksu. I teraz tak naprawdę nie mają z czego żyć – mówi „Maku”

Okoliczności związane z pandemią koronawirusa nie wyglądają najlepiej również w Tajlandii. – Mamy cały czas kontakt z naszymi przyjaciółmi i trenerami stamtąd, z którymi współpracujemy już od bardzo dawna. Na bieżąco obserwujemy, co tam się dzieje. Sytuacja w Tajlandii robiła się coraz bardziej nieciekawa i z dnia na dzień było coraz gorzej – mówi Tomasz Makowski, multimedalista mistrzostw świata muay thai i K-1.

Wyspa Koh Samui, gdzie zwykle trenują zawodnicy Maku Gym, została praktycznie zamknięta, odcięta od świata.

– Tam zaczęły się tworzyć miasta i wioski widmo. Widziałem to na filmikach i zdjęciach, które mi przesyłali nasi koledzy – opowiada „Maku”.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content