W rytmie tańca hula

Kolorowe stroje i kwiatowe wieńce, nauka słówek, pływanie kajakami na stawach, a wszystko w falującym rytmie tańca hula – tak wyglądała kolejna tematyczna akcja pod hasłem „Otyńskie lato”, która tym razem przeniosła jego uczestników w kulturę Hawajów

Gminne Centrum Kultury kontynuuje zapoczątkowaną kilka lat temu tradycję organizacji tematycznego, trwającego dwa tygodnie cyklu zajęć pod nazwą „Otyńskie lato”. Dzieci z gminy wcielały się już w piratów, rycerzy, Indian i Słowian, a tym razem wybrany przez instruktorów motyw był iście wakacyjny.

– Szukając inspiracji wzięliśmy pod uwagę fakt, że otyńskie stawy doczekały się w poprzednim roku modernizacji i stały się naprawdę atrakcyjnym miejscem wypoczynku. Są tam kryte 

 

strzechą domki, woda została oczyszczona, brzegi poprawione, a my, jako GCK, dodatkowo otrzymaliśmy w prezencie od starostwa powiatowego cztery kajaki. To wszystko skojarzyło nam się z letnim, przyjemnym klimatem Hawajów – mówi dyrektor centrum Krzysztof Gąsior. – Nie bez znaczenia było też to, że podobnie jak w poprzednich latach wybrany temat dawał wielkie pole do popisu, jeśli chodzi o poznawanie przez zabawę innej, bardzo ciekawej kultury – dodaje dyrektor.

W ciągu dwóch tygodni blisko 30 dzieci samodzielnie wykonało m.in. hawajską biżuterię, spódniczki i kolorowe wieńce kwiatowe, wzięły też udział w podsumowującym akcję ognisku przy Bukowej Górze i rejsach galarem, dzieciaki nauczyły się ruchów hawajskiego tańca hula, pływały kajakami po stawach, uczyły się wędkować, jak również odwiedziły wrocławskie afrykarium.

A że program spodobał się dzieciom, świadczą ich własne komentarze. – Bardzo lubię zwierzęta, dlatego dla mnie najfajniejszy był wyjazd do zoo – mówiła Martyna Gajcy. – Super bawiłam się na kajakach, bo to był mój pierwszy raz – przyznawała Nikola Gracz. – Byłem już na lecie słowiańskim i rycerskim. Tu zawsze jest świetnie – nie miał wątpliwości Marcel Fuchs, również zachwycony wyjazdem do afrykarium. Z kolei Piotrowi Fuchsowi podobało się poznawanie hawajskiej kultury. – Nauka słów i gestów była ciekawa. Poznaliśmy np. gest pozdrowienia shaka oraz słowo „aloha”, które mówi się na powitanie i pożegnanie – mówił P. Fuchs. – To moje trzecie takie wakacje. Najbardziej podobał mi się taniec hula – oceniła Aleksandra Kaczmarek.

Pierwszy raz w letniej akcji GCK uczestniczył Julian Lis. – Jest bardzo fajnie. Pływanie kajakiem i zoo podobało mi się najbardziej. Za rok też chcę tu być – podkreślał Julian.

W przygotowanie programu zaangażowani byli pracownicy i instruktorzy GCK. To ich wspólna burza mózgów pozwoliła uczestnikom otyńskiego lata tak dobrze się bawić. – Myśleliśmy nad czymś typowo wakacyjny i tak narodził się pomysł na poznanie Hawajów. To bardzo atrakcyjna, a mało znana kultura – mówi Robert Kobus, który jak co roku ułożył tekst do piosenki stanowiącej hymn otyńskiego lata. – Wykorzystaliśmy podkład muzyczny hitu „Miłość w Zakopanem”, do którego napisaliśmy własny tekst o lecie w Otyniu – dodaje pan Robert.

Ruchy tańca hula pokazała dzieciom Malwina Sawicka. – Dla mnie też to było coś nowego, ale taniec jest na tyle prosty, że uczestnicy nauczyli się układu w kilka dni. Tematyczne wakacje GCK są świetną inicjatywą. Dzieci szybko się nudzą, trzeba ciągle wymyślać coś nowego i tak jest właśnie tutaj – oceniła pani Malwina.

Bardzo zadowolony z efektów akcji dyrektor GCK dziękuje za wsparcie innych osób. – Historyczne, bo pierwsze pływanie kajakami na naszych stawach, nie odbyłoby się bez wsparcia członków Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy przeprowadzili dla dzieci naukę bezpiecznego korzystania z wody, pokazywali im ćwiczenia na fantomie, wyjaśniali, jak się zachować, gdyby stało się coś złego. Dziękujemy też Andrzejowi Deli, który jak co roku zabrał nas na rejsy galarem po Odrze oraz instruktorom szkółki wędkarskiej za naukę wędkowania – wylicza K. Gąsior.

– Nasze lato to zawsze dowód, że nie trzeba daleko wyjeżdżać, żeby ciekawie się bawić. Pokazujemy, że opcje są tu, na miejscu, że jest z czego korzystać. I tylko szkoda, że możliwości nie pozwalają nam na zaproszenie więcej dzieci, bo zainteresowanie jest znacznie większe, a zapisy co roku trwają dosłownie chwilę – dodaje szef GCK.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Artur Lawrenc

Aktualności, oświata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content