Barbara Habura: Mój najlepszy 2020 rok [FELIETON]

Pamiętacie ten wierszyk z pamiętników w podstawówce? „Bądź miła i grzeczna, dla wszystkich serdeczna, a zawsze i wszędzie dobrze ci będzie”. Nie wiedziałam, że to przewodnik życiowy w pigułce

Dziś robię coś wyjątkowego. Dzielę się z wami moimi najskrytszymi myślami, które spisuję w dzienniku. Wraz z ostatnimi dniami grudnia podsumowałam rok 2020 – doskonały moment na zamknięcie spraw, podziękowanie, zostawienie nadbagażu za sobą. Robię to, by pokazać, że ja też, tak jak wy, idę, a nie stoję w miejscu.

Bo życie to ciągła podróż, w której znany jest tylko wspólny cel. Razem upadamy, razem wstajemy, razem płaczemy i śmiejemy się. Bywa trudno, też boję się skoczyć w nieznane. Ale skaczę. W zaufaniu, że czekają tam kochające dłonie, które mnie złapią. I wiecie co? Zawsze są.

Co przyniósł mi 2020? Wszystko

To był rok pełen zmian, końców i początków. Powiedzenia „tak” sobie i „nie” innym. Powiedzenia „tak” wszystkiemu, co zgodne z moim sercem i „nie” wszystkiemu, co przeciwko mnie.

Nie mogłam już dłużej znosić kompromisów, dlatego wiele spraw się zakończyło, a wiele jeszcze się kończy. Złe nawyki, złe jedzenie, brak kontrolowania emocji – dziękuję wam. Zostajecie w 2020.

Mówi się, że kiedy Bóg zamyka drzwi, zostawia otwarte okno. I przez to okno warto przejść. Pewnie trochę się zmęczysz, trochę to nieeleganckie ładować się przez okno. I na pewno nie jest najłatwiej. Jednak wiem, że nadszedł czas, kiedy należy wybrać między tym, co łatwe, a tym, co właściwe. Trzeba skoczyć w nieznane, w ciemną króliczą norę, bo wiesz, że życie, które dotychczas wiodłeś, jest tak bardzo nie tak, że zaczynasz się dusić.

Już nie możesz odkładać siebie na później, choćby i nawet z najszlachetniejszych pobudek: mamy, taty, męża, żony, dzieci, bo ktoś potrzebuje pomocy. Zawsze ktoś będzie potrzebował. Prawdziwa pomoc i prawdziwa miłość nie będą wymagały poświęcenia siebie. Jeśli są więc prawdziwe – niech trwają. Jeśli nie – puść je z miłością i wdzięcznością, pozwalając odejść.

Jakiego 2021 chcesz?

Kilka dni temu trafiłam na tablicę z porozrzucanymi literami. Pierwsze pięć słów, jakie odnajdę, będą dla mnie najważniejsze w 2021 r. To były: tworzenie, więź, zdrowie, lekcje, miłość, cuda, siła i cel. Wybrałam osiem. Po prostu miałam ochotę na więcej. To chyba wiele o mnie mówi. Bo to ja ustanawiam zasady.

I takiego roku się spodziewam. Nie ze względu na te słowa, że to przeznaczenie. Nie wierzę w przeznaczenie. Nigdy nie wierzyłam, że coś kieruje moim losem i niczym Romeo i Julia mogę mieć po prostu prze… No wiecie.

Wierzę w wybór, w wolną wolę. Wiem, że jeśli chcesz, to możesz, że jeśli kroczysz swoją ścieżką, wszystko pójdzie jak po maśle. Serce ci podpowie, da znaki. Tylko miej oczy otwarte, słuchaj, odczuwaj i czekaj.

Ja wybieram 2021 na wspaniały rok. Wybieram radość, rozwój, pracę z pasją. Wybieram pomoc ludziom w każdy dostępny mi sposób: służę radą, pojemnym sercem do wysłuchania, służę tym, że jestem. Wybieram mądrość, mniej słów, a więcej czynów. Wybieram szacunek do wszystkich – to zamiast krytyki i osądu. Wybieram sianie pokoju zamiast siania zamętu. Wybieram dwa dobre słowa zamiast pięciu złych. Wybieram miłość. Zawsze, wszędzie i dla każdego. Tak się używa wolnej woli. Do tego nie potrzebuję willi, sportowego samochodu, tajnego konta na Kajmanach.

Uśmiech, dobre słowo, dostępność dla każdego – najcenniejsze rzeczy są za darmo. Więc jeśli chcesz, żeby twój 2021 był dobry, to i ty bądź dobry. Przede wszystkim – bezdyskusyjnie i bezgranicznie – bądź dobry dla siebie. Odrzuć to, co ci nie służy: rozdrapywanie ran, skupianie się na problemie, a nie na rozwiązaniu, wyliczanie wad, a nie zalet. Nigdy nie mów, że jesteś głupi, niewart złamanego grosza i nie nadajesz się do niczego. Zaakceptuj siebie takiego, jakim jesteś. Ja cię takiego i taką lubię.

Zobacz siebie moimi oczami: człowieka silnego, wartościowego, z dobrym, pełnym odwagi sercem. Mojego wspaniałego brata i siostrę. Zobacz to, a wtedy bycie dobrym przyjdzie samo. Wraz z tym rok 2021 będzie dla ciebie najwspanialszy. Z pandemią czy bez, w związku lub w pojedynkę, z dychą albo milionem na koncie.

Szczęśliwego nowego roku, wspaniały człowieku!

Barbara Habura

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content