Bezpieczniejsza woda z jeziora?

Niestety, w dalszym ciągu woda z kranów nie spełnia określonych wymagań, a jak wynika z ostatnich badań liczba mikroorganizmów przekracza dopuszczalne normy

W poprzednim wydaniu „TK” poruszyliśmy temat niespełniającej wymogów sanitarnych i nienadającej się do picia wody w Siedlisku. Zdaniem mieszkańców ciągnie się to już od miesiąca, a z przerwami trwa wręcz lata. W ciągu roku woda w Siedlisku często jest skażona bakteriami z grupy Coli, mieszkańcy muszą ponosić dodatkowe koszty zakupu wody butelkowej, która używają m.in. do gotowania i kąpieli małych dzieci. A to znów powoduje, że w sklepach zaczyna jej brakować.

– Od 2015 roku nie pojawiły się przekroczenia norm w badaniach mikrobiologicznych i bakteriologicznych wody – mówił na naszych łamach Waldemar Binder, kierownik Samorządowego Zakładu Budżetowego.

Niestety, pomimo zapewnień W. Bindera woda w poprzednim tygodniu w dalszym ciągu nie nadawała się do spożycia. A sam zakład w Siedlisku publikował informacje, które można było interpretować na różne sposoby.

– SZB w Siedlisku informuje, że w próbkach wody pobranych na sieci wodociągowej 2 sierpnia nie stwierdzono przekroczeń bakteriologicznych. Przekroczenia dotyczące mikroogranizmów (bez bakterii coli) stwierdzono jedynie na SUW Siedlisko – czytaliśmy w komunikacie zakładu, który uzupełniało pismo sanepidu.
– Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowej Soli, na podstawie sprawozdania z badań próbek wody pobranych w stacji uzdatniania wody oraz w punktach zlokalizowanych na sieci wodociągu publicznego w Siedlisku informuje, że jakość wody wprowadzanej do sieci uległa pogorszeniu pod względem bakteriologicznym i nie spełnia wymagań określonych w rozporządzeniu ministra zdrowia. W próbce wody pobranej w stacji uzdatniania wody w Siedlisku stwierdzono podwyższoną ogólną liczbę mikroorganizmów w 22 stopniach po 72 godzinach – informował nowosolski sanepid.

O złym stanie wody informowali nas bezpośrednio mieszkańcy, którzy zadzwonili do redakcji.

– Pojechaliśmy nad jezioro i nabraliśmy butelkę wody. Gdy po powrocie porównaliśmy jej kolor z tą, która leci z kranu, doszliśmy do wniosku, że bezpieczniej byłoby pić tę z jeziora – opowiadała nam poirytowana sytuacją pani Monika z Siedliska.

O wyjaśnienia poprosiliśmy kierownika SZB Waldemara Bindera. – Przekroczenia są na SUW Siedlisko. Woda lecąca z kranu jest czysta i zdatna do spożycia. Wykryliśmy ciąg dalszy problemów modernizacyjnych, natomiast wykonawca boryka się z problemami, a dodatkowo sytuację pogarsza wysoka temperatura i bardzo duży pobór wody. Trwa wymiana urządzeń – eliminujemy stare technologie – mówił w końcówce poprzedniego tygodnia W. Binder.

W poniedziałek, tuż przed wydaniem gazety, kierownik miał dla nas następujące informacje: – Komunikat o ograniczonej przydatności wody zostaje podtrzymany. Z wyników badań próbek wody pobranych w zeszłym tygodniu wynika, że ogólna liczba mikroorganizmów na SUW wynosi ponad 300, a w budynku urzędu gminy 120 – mówił kierownik.

– Wartości te wskazują przekroczenie dopuszczalnej liczby mikroorganizmów w wodzie, ponieważ limit to 100. Kolejne próbki do badań zostały pobrane w poniedziałek (13 sierpnia). Wyników możemy spodziewać się w piątek w tym tygodniu. W ubiegłym tygodniu trwało czyszczenie zbiornika przez inwestora, a w sobotę zostały przepłukane hydranty. Na podstawie analizy wzrokowej wody pobranej w pięciu punktach stwierdzamy, że ta jest czysta i klarowna – mówił Waldemar Binder.

Agata Jamroszczyk

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content