Coraz śmielsi wojacy Astry

MKST Astra Nowa Sól – MKS Żagiew Dzierżoniów 32:25 (14:10)
Astra: Kruk, Lotko, Bortnowski, Adamek, Jaworski, Kokot, Grygorowicz, Przemysław Nowakowski, Robert Nowakowski, Kujawa, Kowalski, Lisiewicz, Hołubek, Hajnysz, Biazik, Hady

Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać do 5. minuty. Rzucili ją goście i to był jedyny moment spotkania, w którym Żagiew prowadziła. Później do głosu doszli wojacy z Astry.

W 6. minucie rzuciliśmy na 1:1, a w minucie 11. było już 4:1 dla nowosolan. Gra układała się Astrze całkowicie po jej myśli. W 19. minucie prowadziliśmy już pięcioma bramkami – 10:5. Na przerwę szczypiorniści z Nowej Soli schodzili z wynikiem 14:10.

W drugiej połowie nasi tylko szlifowali rezultat. Goście próbowali co prawda nawiązać walkę, ale nie potrafili zdziałać zbyt wiele. Dziewięć minut przed końcem było pewnikiem, że komplet punktów nie wyjedzie z hali przy ul. Botanicznej. W 51. minucie zawodnicy Roberta Kołodyńskiego prowadzili siedmioma golami – wynik 26:19. Astra pod koniec wyśrubowała jeszcze wynik. Ostatecznie mecz zakończył się naszym zwycięstwem 32:25.
Ostry był to mecz, oj tak. Łącznie sędziowie zadecydowali o prawie… 20 karach.

Astra podjęła tę trudną walkę i była w sobotę zdecydowanie lepsza. Od początku postawiła trudne warunki, którym zawodnicy z Dzierżoniowa sprostać nie umieli. Budujące jest to, że zespół z Nowej Soli zaczyna regularnie punktować, otrzaskał się w tej II lidze, wie, o co w niej chodzi i doświadczenie Astry procentuje. Brawo.

W następnej kolejce znowu zagramy u siebie. Tym razem przeciwnikiem Astry będzie SPR Bór Oborniki Śląskie – siódme miejsce w tabeli. Początek spotkania o godz. 17 w hali przy Botanicznej.
Mateusz Pojnar

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content