Odra nadal niepokonana w IV lidze!

Czwartoligowa 5. kolejka spotkań rozpoczęła się już we wtorek meczem w Kożuchowie. W sobotę swoje spotkania grały Arka i Odra. Bytomski zespół jest jednym z dwóch w tej lidze, które w tym sezonie nie poniosły jeszcze porażki

Korona Kożuchów – Piast Karnin 2:0 (1:0)
Bramki: Strugaru 14’ i 89’

Korona: Długosz – Wadas, Rudnicki (46’ Grochowski), Janik, Hoc, Dytko, Dorniak (ż), Czubik (46’ Iskra), Buganik (46’ Adamowski (ż)), Cieśla (46’ Siwiec), Strugaru

Wyjątkowo we wtorek rozegrano mecz w Kożuchowie. Podopieczni Wojciecha Drożdża gościli u siebie Piasta Karnin, zespół po czterech kolejkach bez punktu. W Piaście doszło do ogromnych zawirowań kadrowych, kiedy zespół szukał przed meczem cienia pod drzewem, na pierwszy rzut oka wyglądali jak zespół juniorski. Ktoś z gospodarzy rzucił nawet: „jak dzisiaj nie wygramy, to nie wiem, co to będzie. Przecież to są dzieci”.
Pierwszy dobry strzał w tym meczu oddał Cieśla, spróbował z dystansu, trafił w tyczkę podtrzymująca siatkę. Za to druga akcja zakończyła się dla Korony trafieniem, dośrodkowanie z prawej strony wykończył pewnie głową Błażej Stugaru.

Warto się zatrzymać na chwilę. Co to za snajper? Choć nazwisko brzmi jak żywcem wyjęte z południa Europy, tak naprawdę 23-latek to były zawodnik A-klasowej Sparty Miodnica, klasyczny snajper, choćby w sezonie 2015/2016 dla swojego zespołu zdobył prawie 60 procent wszystkich strzelonych goli, trafił 34 razy, został królem strzelców (zresztą rok wcześniej także).

Wróćmy do meczu. Goście wyglądali nadzwyczaj licho, średnia wieku zespołu to grubo poniżej 20 lat. Choć miewali błyski, w ostatecznym rozrachunku strasznie się gubili. Trener Piasta generalnie narzekał i chował głowę w dłoniach widząc, co się dzieje na boisku. „Trzeba mieć końskie zdrowie do tego towarzystwa”, „jak tak można?”, „wszystko robisz na odwrót” – takie zdania leciały z ławki na boisko.

W 42. minucie Damian Dytko bardzo fajnie uderzył z 19. metra z rzutu wolnego, trafił jednak w spojenie. Mimo że rywal szału nie grał, Koronie też nie było łatwo, wszystko gdzieś grzęzło, akcje szły topornie. Być może stąd aż cztery zmiany w przerwie meczu.

W 48. strzał Strugaru obronił bramkarz, w 54. akcję wykończył głową Janik, gospodarze strzelali w 56. i 57. minucie. Kolejne pół godziny niby coś się działo, ale generalnie niewiele i nie był to mecz porywający.

Kropkę nad „i” postawił Strugaru w 89. minucie. Długa piłka z własnej połowy na prawą stronę, wyjście sam na sam, strzał, piłka podbija się o nogi bramkarza i lobem wpada do siatki. Za chwilę mogło być 3:0, po faulu na Dorniaku sędzia odgwizdał jedenastkę, jednak snajper z Miodnicy nie trafił w bramkę.

Zdjęcia z meczu w Kożuchowie:

1.  Warta Gorzów Wielkopolski 13 9-2
2.  Tęcza Krosno Odrzańskie 12 14-5
3.  Syrena Zbąszynek 12 19-11
4.  Pogoń Świebodzin 10 12-9
5.  Odra Bytom Odrzański 9 12-9
6.  Ilanka Rzepin 9 12-11
7.  Dąb Przybyszów 7 8-7
8.  Lubuszanin Drezdenko 7 8-11
9.  Korona Kożuchów 6 8-7
10.  TS Przylep 6 14-14
11.  Spójnia Ośno Lubuskie 6 5-10
12.  Czarni Witnica 5 6-10
13.  Arka Nowa Sól 5 8-8
14.  Sprotavia Szprotawa 4 3-7
15.  Budowlani Lubsko 0 9-16
16.  Piast Karnin (Gorzów Wielkopolski) 0 5-15

Sprotavia Szprotawa – Odra Bytom Odrzański 0:2 (0:0)
Bramki: Poterała 57’ (samobójcza), Maciej Konsewicz 88’

Mecze w Szprotawie to zawsze dla Odry spotkania z podtekstem. Pierwsza połowa, choć bezbramkowa, obfitowała w emocje, bytomianie stworzyli więcej okazji bramkowych. W drugiej połowie w końcu wpadło, po dośrodkowaniu Wróbla piłka odbiła się od Poterały i wpadła a do siatki. Wiadomo było, że gospodarze zaatakują, trzeba było ich jedynie wyczekać. Ta sztuka udała się 88. minucie, po kontrze Dziubański znalazł Konsewicza, który głową ustalił wynik na 2:0.

Po pięciu meczach w IV lidze są tylko dwa niepokonane zespoły: lider z Gorzowa i Odra. Zespół, który przed rozgrywkami był wielką tajemnicą, również dla samego trenera Mazurkiewicza, zespół, w którym doszło do wielu istotnych zmian, ma rewelacyjny start. Warto przypomnieć: rok temu jesienią Odra na pierwsze punkty czekała do ósmej kolejki, wtedy w całej rundzie uzbierała tylko 12 punktów, dziś po pięciu kolejkach ma ich dziewięć. Zespół znalazł patent na wygrywanie w IV lidze i skutecznie go realizuje. Oby tak dalej i jak najdłużej.

Arka Nowa Sól – Lubuszanin Drezdenko 2:3 (1:1)
Bramki: Reus 12’, Wilczyński 90’ (z karnego)

Otwarcie było świetne, pierwsza niezła akcja dała Arce prowadzenie po bramce Reusa. Jednak przed przerwą goście zdołali wyrównać.
Druga połowa to koszmar. Już w 46. minucie Arka gra w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Ilnickiego. 10 minut później goście prowadzą 2:1, a w 64. mają 3:1.

Od 68. minuty Arka grała w dziewiątkę, czerwoną kartkę obejrzał Leśniewski. W 90. minucie wynik na 3:2 z karnego ustalił Wilczyński.
– Mecz posypał nam się w krótkiej chwili – mówi krótko trener Andrzej Sawicki. Arka na dziś jest najniżej w tabeli wśród naszych czwartoligowców.
Piast Karnin, który nie pokazał w Kożuchowie zbyt wiele, będzie dla Arki szansą na odkucie się w następnej kolejce. Odra zagra w sobotę Lubsku, a Korona jedzie do Krosna Odrzańskiego.
Marek Grzelka

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content