Ależ emocje u karateków! [DUŻO ZDJĘĆ]

Duży turniej zorganizował Nowosolski Klub Karate Kyokushin. – Prawie 155 uczestników z Nowej Soli, Zielonej Góry, Leszna i Nowego Tomyśla było gotowych, żeby walczyć na naszych matach – mówi trenerka Aleksandra Kawszyn. Karatecy z Nowej Soli mają powody do zadowolenia

Od wczesnego ranka w niedzielę aula „Ogólniaka” była wypełniona karatekami. – Mieliśmy dwie maty, portret masutatsu Oyama sprawiał wrażenie, jakby pilnował, czy wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Zrobiliśmy też strefę dla kibiców – mówi Aleksandra Kawszyn z NKKK.

Instruktorka ocenia, że poziom Turnieju Mikołajkowego był wysoki. – W kategoriach po 20 osób, różne stopnie zaawansowania, pasy pomarańczowe, niebieskie, a nawet żółte. Nikt się poddawał, na matę wchodziły dzieci, które walczyły nie tylko z przeciwnikami, ale także ze swoją tremą, bo to dla niektórych były pierwsze zawody – ćwiczą od września i mają zaledwie pięć lat.

Doping był naprawdę głośny, rodzice i koledzy trzymali kciuki za swoich faworytów. – Cudownie jest widzieć, jak zacieśniają się więzi między dzieciakami na takich zawodach, jak się wspólnie cieszą, dopingują i pocieszają – podkreśla Aleksandra Kawszyn.
Wisienką na torcie były walki seniorów młodszych i seniorów +30. – Każdy chciał wygrać, najważniejsze jest jednak to, żeby się na macie nie poddawać – dodaje Kawszyn.

Na koniec nie zabrakło medali, dyplomów i paczek od św. Mikołaja. – Nowosolscy zawodnicy zdobyli w sumie 40 krążków. Dziękujemy wszystkim dorosłym senpai i rodzicom za pomoc, bez której zawody z pewnością nie przebiegłyby tak sprawnie. Serdeczne podziękowania dla państwa Krembuszewskich, którzy byli sponsorami medali dla zwycięzców – podsumowuje trenerka.

NKKK w przyszłym roku będzie obchodził 35-lecie działalności. Polski Związek Karate za zasługi wyznaczył klub do organizacji Pucharu Makroregionu Zachodniego. To duża rzecz. Zawody odbędą się w marcu.

Rozmowa z Andrzejem Czarneckim, trenerem NKKK Nowa Sól

„Tygodnik Krąg”: Frekwencja dzisiaj robi wrażenie.

Andrzej Czarnecki: Nasz turniej ma formułę rozbudowaną, przyjeżdżają zawodnicy z różnych klubów. Na początku robiliśmy go tylko w gronie naszych dzieciaków. Dzięki dotacjom z urzędu miasta możemy teraz zaprosić zaprzyjaźnione kluby. Większość zawodników to dzieci do 12-13 lat. Im starsza kategoria, tym tych trenujących jest mniej – wykruszają się.

Na czym konkretnie polega rywalizacja?

Dzieli się na dwie części – kata i kumite. Kata to ściśle określone formy, układ, który jest ustalony od setek lat przez mistrzów i według tego schematu dzieci muszą wykonywać dane techniki. Kto zrobi to lepiej, ten ma wyższą notę. Suma not sędziowskich daje wygraną w danej kategorii. Jeżeli jest dużo uczestników w kategorii, doprowadzamy do finałów, gdzie dostaje się ośmiu najlepszych karateków.

A kumite? Dzieci do siedmiu lat walczą bezkontaktowo – stają naprzeciwko siebie i walczą z cieniem. Sędziowie oceniają techniki. Tutaj jest już system pucharowy – ćwierćfinały, półfinały i finały. W kategoriach wyższych jest lekki kontakt – od ósmego roku wzwyż. Są techniki dozwolone, ale i zabronione – takie, które dzieciom mogą wyrządzić krzywdę. Zawodnicy są w kaskach i ochraniaczach. Kopnięcia i uderzenia muszą być wyważone, jeżeli są za mocne, sędzia może zawodnika ukarać być. Od 12. roku życia wchodzi w grę semi contact – tu znowu są dokładane nowe techniki.

Karate to bezpieczny sport?

Tak, jest pełne zabezpieczenie ze strony organizatorów, sędziów i samego zawodnika, który ma ochraniacze.

Ile osób trenuje w klubie na dzisiaj?

Licząc sekcję w Kożuchowie łącznie mamy około 130 osób.

A jak wiodło się NKKK w tym roku?

Zakończyliśmy sezon startowy. Ola Leśniewska była piąta na Mistrzostwach Świata w kategorii do 55 kg. Bartek Czarnecki zdobył Puchar Polski w juniorach młodszych i brąz na Mistrzostwach Polski w tej samej kategorii. To najlepsze wyniki w tym roku.

Od stycznia włączamy program przygotowań do majowych Mistrzostw Europy. Objętych nim będzie co najmniej pięciu zawodników. Prócz Oli i Bartka również Hubert Dudek, Michał Blicharski i Adam Kasprzak.

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content