Adam Draczyński w pogoni za najwyższymi celami

– Warunki były naprawdę trudne – było bardzo gorąco, wilgotność na poziomie 80 proc., zero cienia, cały czas walka ze sobą – mówi o biegu na Mistrzostwach Świata Masters w półmaratonie Adam Draczyński. Do Nowej Soli wrócił z brązowym medalem!

– Kto mnie zna, to wie, że jak już jadę przygotowany, to dokładnie wiem, na co mnie stać i naprawdę rzadko mylę się w swoich przewidywaniach – mówił przed Mistrzostwami Świata w wywiadzie dla „Tygodnika Krąg” Adam Draczyński.

A owe mistrzostwa w półmaratonie odbyły się w hiszpańskiej Maladze. „Draku” jak to „Draku” – rozbił bank. Z czasem 1:10:13 zdobył brązowy medal! Szybsi byli tylko Kenijczycy. Wygrał Silas Sang, który wykręcił czas 1:07:22, a drugie miejsce zajął Francis Komu – 1:10:00.

Z jakim nastawieniem jechał do Malagi nasz biegacz? – Zawsze myślę o najwyższych celach, więc pojechałem do Hiszpanii z takim przekonaniem, że chcę zdobyć medal i że nikogo się nie boję. Jednocześnie doskonale wiedziałem, że będzie ciężko – tak naprawdę każdy z nas chciał zdobyć złoty krążek. Ale to, co chciałem, osiągnąłem – podkreśla Adam Draczyński. Dodaje, że pierwszy zawodnik – Silas Sang – był tego dnia nie do prześcignięcia, ale drugiego Francisa Komu – gdyby bieg ułożył się nieco inaczej – mógł przegonić.

Ostatnie sześć tygodni nowosolanina upłynęły pod znakiem mocnych treningów. Nie brał udziału w żadnych startach, wszystkie siły kładł na przygotowania do Mistrzostw Świata Masters.

– Pierwsze 500 metrów przebiegliśmy spokojnie, wielu zawodników wyczuwało, na co stać innych rywali. Wystartowałem z tyłu, ale po początku poznałem resztę grupy i po 2 kilometrach z przodu było dwóch Kenijczyków, dwóch Hiszpanów i ja, wyprzedziliśmy resztę stawki. Potem Kenijczycy nam uciekli, a ja biegłem razem z jednym z Hiszpanów. Warunki były naprawdę trudne – było bardzo gorąco, wilgotność na poziomie 80 proc., zero cienia, cały czas walka ze sobą – wspomina start w Maladze „Draku”.

Ta walka ze sobą opłaciła się. Brąz na MŚ to niesamowity wynik.

W najbliższej przyszłości Adam Draczyński będzie chciał wziąć udział w kilku lokalnych biegach – m.in. w Świebodzinie czy w Szamotułach. Dalszy cel? Najważniejszym startem dla niego będą Halowe Mistrzostwa Świata Masters w Toruniu.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content