Memoriał legendy polskiego boksu

W Turnieju im. Tadeusza Pietrzykowskiego brali udział Legioniści z Głogowa. Bytomianie zanotowali dwa zwycięstwa, remis i porażkę. – Dla najmłodszych to było rozpoczęcie powakacyjnych startów – mówi Maciej Domińczak, trener Legionu

Zawody odbyły się w Pile, to była już piąta edycja Turnieju im. Tadeusza Pietrzykowskiego, legendy naszego pięściarstwa. Fighterzy Legionu Głogów, gdzie trenuje dużo zawodników z Bytomia Odrzańskiego, łącznie stoczyli sześć walk. Jeśli chodzi o samych bytomian, odnotowali dwa zwycięstwa, remis i porażkę.

Oliwer Domińczak w walce pokazowej low kick wygrał przed czasem po trzecim liczeniu w trzeciej rundzie bitki. Nasz zawodnik walczył z rywalem, z którym dwukrotnie mierzył się już w muaythai na Mistrzostwach Polski – Xawierem Rzeszutem. – Wygrywał te walki, ale zawsze było dość blisko. Tym razem Oli zaprezentował niezwykłą dojrzałość w swoich ringowych poczynaniach, wykorzystał każdy błąd przeciwnika i po trzech liczeniach wygrał przez TKO. To była na pewno najlepsza walka turnieju w kadetach – podkreśla Maciej Domińczak z Legionu Głogów.

Karina Domińczak również wygrała swój pojedynek, a Weronika Gawlik w jednym starciu przegrała, w drugim zremisowała po zaciętym boju.

Karina walczyła z zawodniczką gospodarzy, ostatnio stanęła z nią oko w oko pół roku temu. Wtedy bytomianka wygrała, w Pile jej rywalka w chciała odwetu. K. Domińczak od startu kontrolowała przebieg walki, nie pozwalała rozwinąć przeciwniczce skrzydeł w ringu. Mądrze grała kombinacjami kickbokserskimi i walka poszła na jej konto.

Weronika Gawlik spotkała się z dziewczyną dużo wyższą od siebie, a co za tym idzie – z lepszym zasięgiem. Próbowała skrócić dystans, ale rywalka skutecznie blokowała jej próby ataku. Gawlik przegrała tę walkę, w walce numer dwa było już lepiej. W niej wyprowadziła sporo ciekawych technik, ciosy i kopnięcia świstały, a sędziowie koniec końców orzekli remis.

– Dla wszystkich młodych zawodników takie turnieje są świetną okazją do łapania doświadczenia przed ważniejszymi startami. Dla kilkoro z naszych fighterów rozpoczęły się już przygotowania do Pucharu Europy Muaythai w Turcji i walki miały pokazać to, nad czym jeszcze musimy popracować. Był stres, z którym każdy wojownik musi nauczyć sobie radzić, były świetne akcje, które powtarzane po setki, a nawet tysiące razy na treningach mogły zostać w końcu wykorzystane, było też trochę błędów, które jak najszybciej trzeba wyeliminować – zwraca uwagę M. Domińczak.

Trener Legionu zdradza, gdzie jego zawodników zobaczymy w najbliższym czasie. Niedługo czeka ich Puchar Polski Muaythai, później wspomniany wcześniej Puchar Europy Muaythai i kilka innych startów.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content