„Maku” rozważa walkę i chce otworzyć gym w Nowej Soli

Tomasz Makowski trenuje w Tajlandii i snuje plany na 2019 r. Myśli o tym, by stoczyć walkę w mateczniku tajskiego boksu. W „Tygodniku Krąg” po raz pierwszy mówi też głośno o swoim nowym pomyśle: – Chcemy otworzyć gym w Nowej Soli, żeby ludzie mogli tutaj, na miejscu, porządnie potrenować kickboxing

2018 rok był dla Maku Gym bardzo dobry. Zobaczyliśmy dwie kolejne gale MFC – 14. i 15. odsłonę, odpowiednio w Zielonej Górze i w Nowej Soli. Podopieczni Tomasza Makowskiego walczyli i wygrywali na profesjonalnych galach. Michał Szmajda z Maku Gym we wrześniu zdobył pas MFC w kategorii do 72,5 kg, a w pakiecie pasy ISKA i WFMC.

Na Koh Samui „Maku” poleciał 25 grudnia w Boże Narodzenie, a wróci 20 lutego. Wraz z nim do Tajlandii ruszyli Michał Szmajda i Adrian Tomala z jego ekipy. Za niedługo doleci do nich jeszcze Michał Gołębiowski. Na miejscu już są też znakomity polski zawodnik Bartosz Batra, z którym Makowski trenuje w Tajlandii na co dzień, czy Joanna Jędrzejczyk – wielka gwiazda światowego MMA, była Mistrzyni UFC. Zacne grono! – Na Samui często się spotykamy w tym samym czasie z Joanną. Można powiedzieć, że razem zaczynaliśmy tam naszą przygodę z muay thai. Asia przyleciała zregenerować się i zbierać siły na kolejne swoje walki – mówi Tomasz Makowski.

Jak wygląda dzień Mistrza? – Praktycznie każdy jest taki sam – uśmiecha się „Maku”. – Wstaję o 5.00 nad ranem, jem śniadanie i muszę przygotować się do treningu, który mamy o 7.00. Trenujemy około dwóch godzin, później drugie śniadanie, odpoczynek, trochę czasu dla siebie i na 17.00 kolejny trening. Teraz koncentrujemy się na technice i – jak to w tajskim treningu – wytrzymałością i siłą. Mamy dobrych trenerów, którzy dobrze wykonują swoją robotę. Jeśli chodzi o zwiedzanie, to już chyba wszystko zwiedziłem, bo spędziłem tutaj kilka ładnych lat. Naprawdę ważny jest ten odpoczynek, to jest podstawa. Do tego dobra regeneracja, bo bez tego nie da się trenować.

Na Koh Samui trochę się pozmieniało w porównaniu z dawnymi latami – zmarł już niestety ważny trener Tomasza Makowskiego, legenda tego sportu Nokweed. Jego brat, który zajmował się szlifowaniem umiejętności „Maka” po śmierci Nokweeda, też nie zajmuje się już trenerką. – Ale i tak mamy dobrych trenerów; wiedzą, z kim wiele lat pracowałem i starają się jak najlepiej wykonywać swoją pracę – zaznacza Mistrz.

– A jak z twoim zdrowiem? Kiedy zobaczymy cię w ringu, jakie masz plany na ten rok?

– Ze zdrowiem szału nie ma, ale trenuję bardzo mocno i nawet myślę o stoczeniu walki w Tajlandii. Tu mam dużo czasu dla siebie, mógłbym się przygotować i rozważam poważnie tę walkę. Po powrocie czeka mnie dużo pracy z zawodnikami i już nie będę mógł tak skupić się na sobie. Chcemy też w tym roku otworzyć gym w Nowej Soli, żeby ludzie mogli porządnie potrenować kickboxing, tak jak to było kiedyś. Dużo nowosolan chce trenować i rozwijać się, a nie mają gdzie. Po drugie, nie każdy może dojechać do mnie na treningi w Nowym Miasteczku. Moich zawodników w 2019 czeka wiele ciekawych startów – mistrzostwa świata, Europy czy Polski. Prócz tego dalsze starty w profesjonalnych galach.

Trzeba dodać, że Tomasz Makowski w ub. tygodniu obchodził 39. urodziny. Najlepszego, Mistrzu!

Mateusz Pojnar
Latest posts by Mateusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

2 thoughts on “„Maku” rozważa walkę i chce otworzyć gym w Nowej Soli

  • 18 stycznia 2019 at 15:09
    Permalink

    „2019 rok był dla Maku Gym bardzo dobry.”
    Mati ogarni się!😉

    Reply
  • 8 stycznia 2021 at 18:55
    Permalink

    Zastanawiam się jak ” Maku ” czuję się z swoim wiekiem czy to nie przeszkadza mu w dalszym trenowaniu ??? Sam odkręciłem do 39 i dziwnie się z tym czuję , nie chcę przestać trenować nawet po mimo licznych kontuzji ….

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content