Borów Wielki: Zorza z pucharem sołtysa [ZDJĘCIA]

Piłkarze z Nowego Żabna w finale pokonali po karnych gospodarzy z Borowa Wielkiego. Tym samym 7. Turniej o Puchar Sołtysa przeszedł do historii

W tym roku w turnieju w Borowie Wielkim wzięły udział cztery zespoły: Zorza Nowe Żabno, Cuprum Czciradz, Huragan Niegosławice i gospodarze z MKS II.

– Kto wygra? – pytam na początku turnieju Mirosława Piętę, sołtysa Borowa.

– Trudno powiedzieć. Niektórzy są naszpikowani gwiazdami, np. Czciradz, Żabno też jest mocne. Ale tutaj nie chodzi o wynik. Nam chodzi przede wszystkim o zabawę – odpowiada sołtys.

A jak zabawa, to organizatorzy zapewnili stoiska z jedzeniem z grilla, z piwem, dzieci miały malowanie twarzy, watę cukrową, piłkarzyki i dmuchany zamek. Na boisko w Borowie w niedzielę przyszło mnóstwo ludzi.

– Cieszymy się, że jest tak dobra frekwencja – uśmiecha się M. Pięta. – Atmosfera jest świetna, zresztą tak jak zawsze. Z roku na rok turniej miał coraz większy rozmach, w tym roku już mieliśmy tego nie robić, bo to jest jednak trochę roboty organizacyjnej. Ale dzięki sponsorom po raz kolejny stwierdziliśmy, że warto. Gdyby nie oni, nie byłoby tej imprezy. Bardzo im dziękujemy. Chodzi nam o to, żeby mieszkańcy mieli możliwość fajnego spędzenia niedzieli. Pogoda jest do grania super, co też cieszy. Wcześniej był w Borowie Dzień Rodziny, później Dzień Pieroga, a teraz nasz turniej – to dużo imprez jak na taką wioskę. Potrzeba dużo chęci i zapału, żeby je organizować.

Z kolejnej edycji imprezy zadowolony jest też Paweł Pięta: – Na początku było bardzo mało ludzi, ale później zaczęło ich przybywać coraz więcej. Najbardziej cieszy mnie to, że uczestnicy są zadowoleni. Skrzyknęliśmy strażaków, radę sołecką, sponsorów i fajnie, że wyszli nam naprzeciw i pomogli w organizacji. W tym roku razem z Niegosławicami przyjechali ich kibice, więc już jest 30-40 osób więcej niż zwykle. Na teraz mamy na imprezie ok. 150 osób [rozmawiamy przed drugim turniejowym meczem], a pewnie przyjdą kolejne.

Pomysł pucharu sołtysa od lat podoba się Danucie Wojtasik, burmistrz Nowego Miasteczka. W niedzielę była już na nim piąty raz. – Takie imprezy przede wszystkim integrują mieszkańców, angażują do wspólnego działania – podkreśla burmistrz. – A później jest wspólna radość z efektu. Zawsze jestem zdania, że największym kapitałem naszej gminy są ludzie, którzy budują społeczeństwo obywatelskie. Połową sukcesu jest też aura, która na szczęście nam sprzyja, ludzie chcą wyjść z domu i wspólnie spędzić niedzielne popołudnie.

Komu kibicowała Danuta Wojtasik? Jej serce mocniej biło dla Borowa Wielkiego. – Myślę, że siódemka będzie szczęśliwa dla Borowa. Jest 7 lipca, dodatkowo to już siódmy turniej, może warto byłoby to zaakcentować zwycięstwem? – uśmiecha się burmistrz.

I było blisko. W pierwszym meczu półfinałowym Borów pokonał Husarię 3:1, w drugim Zorza wygrała z Cuprum również 3:1. Brąz zdobył zespół z Czciradza pokonując Husarię 5:0. W wielkim finale w regulaminowym czasie gry było 1:1, w rzutach karnych Zorza wygrała z Borowem 7:6 i to ona wygrała siódmą edycję.

Przed wręczeniem pucharów odbył się konkurs rzutu jajkiem na odległość. Wyniki: Cuprum 11 m, Zorza 16 m, a największymi jajcarzami są piłkarze Borowa – wykonali kilka rzutów na ok. 60 m.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content