Przewróceni „strażnicy bezpieczeństwa”. Wróblewska wydaje oświadczenie

Komu przeszkadzali rowerzyści na trasie Otyń – Niedoradz? – pytają otyńscy urzędnicy. Sprawców ich przewrócenia brak, burmistrz Barbara Wróblewska wydaje w tej sprawie oświadczenie

Pod koniec marca 20 rekwizytów kampanii happeningowej „Rowerzysta bezpieczny na drodze” stanęło na trasie trasie Nowa Sól – Otyń – Niedoradz – Zatonie. „Strażnicy bezpieczeństwa”, jak nazywają ich w otyńskim urzędzie, zostali poprzewracani w poprzedni weekend.

„Jak widać, dawna trójka niebezpieczna jest z wielu powodów – nie tylko przez wzmożony ruch samochodów ciężarowych, ale i przez wandali, którzy zniszczyli kilka postaci rowerzystów ustawionych w sumie aż do Zatonia. Czy to nie kolejny powód, żeby władze województwa wzięły sobie do serca plany wybudowania tu ścieżki rowerowej?” – czytamy we wpisie na gminnym Facebooku.

Oświadczenie w sprawie zniszczeń wydała mocno zniesmaczona tym, co się stało, burmistrz Barbara Wróblewska. Oto jego treść:

Rowerzyści nie znikną!

Ustawienie atrap rowerzystów to dobry pomysł, ale szczególnie po zmroku rzucają się w oczy i trzeba zwalniać – taki wniosek można wysunąć czytając komentarze, które pojawiły się w niedzielę na profilu naszego Urzędu na Facebooku pod informacją o zniszczeniu niektórych rowerzystów na odcinku dawnej „trójki” między Otyniem a Niedoradzem.

Szanowni Państwo, przecież właśnie taki jest ich cel! Tak jak znak drogowy mówiący o ograniczeniu prędkości lub zbliżającym się fotoradarze, tak samo postaci rowerzystów mają powodować, że kierowcy zdejmą nogę z gazu. Mają być widoczni i przypominać, że siedząc za kółkiem nie jesteśmy sami na drodze. W żadnym wypadku nie są nielegalni, jak sugerują niektórzy.

Do oznaczenia jednego z zakrętów mianem czarnego punktu wszyscy się już przyzwyczaili. Liczba wypadków przestała robić wrażenie, dlatego rowerzyści są bardzo ważni i dopóki na tym odcinku nie zostanie wybudowana ścieka rowerowa, dopóty będą tam stać. Bez względu na ataki wandali i przeciwników bezpieczeństwa osób, które nie mają samochodów. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze. Lepiej dmuchać na zimne, niż czekać na kolejną tragedię.

W ciągu doby pomiędzy Otyniem a Niedoradzem przejeżdża prawie 4,8 tys. pojazdów – w tym ponad 600 dostawczych i ponad 200 ciężarowych z naczepą! I wśród nich są też rowerzyści. Jadą do pracy, do sklepu, szkoły. Już od strony Zatonia jadą w kierunku ścieżki „Kolej na rower”. Niechronieni karoserią swojego pojazdu, ale mający pełne prawo korzystać z tej trasy.

Burmistrz Otynia Barbara Wróblewska

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content