Kwiaty poprawiają humor! [ZIELONE OGRODY NAD ODRĄ]
Dziesiąte, jubileuszowe Zielone Ogrody na Odrą spełniły marzenia ogrodników i miłośników kwiatów
Weekend, w którym odbywają się wiosenne Zielone Ogrody nad Odrą, to moment, gdy nasze ogródki, podwórka i balkony zaczynają tonąć w kwiatach, bylinach czy drzewkach. Największym zainteresowaniem cieszą się jak zawsze wiszące i stojące pelargonie. Rozchwytywane są też surfinie, begonie i dalie. Oczy się śmieją na widok dywanów kolorowych kwiatów. Miłośnicy roślin mają pomysł na każdą roślinkę i oczami wyobraźni widzą swój piękny ogród czy działkę szczelnie obsadzoną wszelkim dobrem.
– Co roku przyjeżdżamy, żeby coś dokupić. Mam nowy krzew agrestu i śliwkę. Mąż poszedł jeszcze pooglądać drzewka owocowe. Jak tylko coś tutaj kupimy, to nam rośnie. Dla nas to duża przyjemność móc dosadzać drzewka w ogródku – mówi Monika Bubel z Lubięcina.
Rodzina Miedzianowskich, prowadząca wielkie stoisko z kwiatami, przyjechała z Serbów koło Głogowa. Do dyspozycji dla klientów mają 14 tys. pelargonii. – Klienci najbardziej lubią czerwone i różowe kwiaty. Sprzedajemy też dużo bylin. W tym roku popularnością cieszą się begonie odporne na słońce. Mamy już swoich stałych klientów, niektórzy nowosolanie przyjeżdżają do naszego gospodarstwa i kupują na miejscu. Cieszymy się, że tutaj też przyszło wielu miłośników ogrodów – przyznaje Wiktoria Miedzianowska.
Pani Marzanna z Borowa Wielkiego przyjechała na kiermasz specjalnie po begonie. – Dla mnie najważniejsze, że jest w czym wybierać – podkreśla.
Z kolei Małgorzata Kopciuch z Otynia chciała wybrać najpiękniejsze pelargonie. Zostaną nimi przystrojone parapety, okna i podwórko domku jednorodzinnego.
– Kupowane jest praktycznie wszystko: od bylin po krzewy. Popularne są trawy. Mamy w ofercie bardzo dużo kwiatów rabatowych i balkonowych – pokazuje na swoje stoisko pani Jolanta z ogrodnictwa w Wolsztynie.
Ponad 300 km na nowosolski kiermasz musieli pokonać państwo Bieńkowscy z Koła. W sobotę ich stoisko było oblegane. – Przyjechaliśmy pierwszy raz i jesteśmy zadowoleni. Będziemy stałymi gośćmi – zapowiada Grzegorz Bieńkowski.
Nowosolanki były szczęśliwe biegając pomiędzy stoiskami. Krystyna Herzog wybierała byliny, które będą uzupełnieniem donic z iglakami. Wybierała też kwiaty na balkon. Małgorzata Wierzbicka co roku dokupuje kilka iglaków i obowiązkowo kwiaty balkonowe. Małgorzata Sztubecka z Małomic zgromadziła cały zestaw pelargonii różnych gatunków. Z kolei Gabrysia i Maciuś Boguszowie przyszli z rodzicami kupić piękne rośliny i przy okazji watę cukrową.
Krzysztof Uchal, organizator Zielonych Ogrodów nad Odrą, jest zachwycony, że tegoroczne ogrody mogły się odbyć i dają radość kupującym. 36 wystawców oferowało klientom swoje najlepsze rośliny. – Ktoś, kto choć raz tutaj zgromadził kwiaty, zawsze wraca. Nasza oferta jest pewna, a rośliny pochodzą z polskich upraw, co daje gwarancję, że będą dobrze rosły w naszym klimacie – mówi Krzysztof Uchal.
I dodaje, że na kolejne ogrody przyjdzie nam poczekać do jesieni.
- Wieczorne ściganie w Lubawce. Jak poszło lekkoatletom Astry? - 16 maja 2021
- Kwiaty poprawiają humor! [ZIELONE OGRODY NAD ODRĄ] - 12 maja 2021
- Aleksander Karimow: Obok seniorów mamy doskonałą młodzież [ASTRA] - 8 maja 2021