Ania Orłowska może na nich liczyć! W Niedoradzu zbierali kasę na leczenie dziecka
Ponad 6,2 tys. zł udało się zebrać na kiermaszu dla Ani Orłowskiej, dziewczynki chorej na SMA. – Dziękujemy każdej osobie, która nas wsparła – uśmiecha się Natalia Wicher vel Wichrowska, jedna z organizatorek wydarzenia
W niedzielę mnóstwo dobrej energii skumulowało się w Niedoradzu pod salą wiejską. Tam dobrzy ludzie zorganizowali kiermasz dla Ani Orłowskiej. Dziecko jest śmiertelnie chore. Rodzice Ani zbierają pieniądze na terapię genową. Kosztuje – bagatela – około 9,5 mln zł… Brakuje jeszcze dobrze ponad 2 mln.
Niedoradzanie ponownie nie przeszli obojętnie obok historii małej mieszkanki Zielonej Góry. W niedzielę uśmiechy nie znikały z twarzy organizatorów i uczestników kiermaszu.
– Było naprawdę super. Tak, jak sobie zaplanowałyśmy – uśmiecha się Natalia Wicher vel Wichrowska, jedna z organizatorek imprezy. – Odwiedziło nas dużo ludzi, zwłaszcza dzieci. Były świetne atrakcje, dlatego dzieciaki są zadowolone. Pogoda również dopisała, a to najważniejsze, gdy organizuje się takie wydarzenia. Ciasta i inne słodkości – popcorn, wata i lody – szły rewelacyjnie. Fanty podobnie. Dostałyśmy ich mnóstwo i troszkę zostało, więc przekażemy je na kolejne kiermasze i licytacje dla Ani.
Pani Natalia bardzo dziękuje za wszystkie przekazane fanty firmom i osobom prywatnym.
– Wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy wsparli nas w niedzielę swoją obecnością i dołożyli cegiełkę do zbiórki – mówi mieszkanka Niedoradza. – Bardzo się cieszymy, że kolejna zbiórka dla Ani zakończyła się sukcesem.
Sukcesem, bo po podliczeniu pieniędzy okazało się, że niedoradzanie zebrali dokładnie 6211,58 zł! – Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego efektu – podkreśla pani Natalia. – Wierzymy, że do dnia pierwszych urodzin Ani uda się zebrać całą potrzebną kwotę…
Zbiórkę pieniędzy dla dziecka znajdziecie w internecie na www.siepomaga.pl/ania. Trzeba się spieszyć. „Ania walczyła z postępującą infekcją, krztusiła się zalegającym katarem. Kiedy saturacja zaczęła spadać, a tętno dochodziło do 170, doszło do tachykardii, rodzice szybko wezwali pogotowie. Ania została podłączona do tlenu i zabrana do szpitala. To wszystko pokazuje, jak najdrobniejsza infekcja może doprowadzić do tragedii. Ania nie może czekać” – piszą przyjaciele rodziny malutkiej dziewczynki, których cytuje zielonogórska „Wyborcza”.
- Agata Pałka ze srebrnym medalem w Pucharze Świata Seniorek - 20 marca 2024
- Bytom Odrzański: Rafał Hoszowski chce zostać burmistrzem - 15 marca 2024
- [REKLAMA] Jak PCOS wpływa na płodność kobiet? - 13 marca 2024