Jednogłośne absolutorium dla wójta Matysika

Na czwartkowej sesji rady gminy najważniejszym punktem obrad było głosowanie nad udzieleniem absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu wójtowi Henrykowi Matysikowi. Zanim radni przeszli do głosowania, głos zabrał przewodniczący Marek Rybarczyk, który swoją wypowiedzią zbudował dramaturgię jak u Hitchcocka. Może nie było to trzęsienie ziemi, ale…

– Każdy z radnych ma prawo do indywidualnej oceny i wyrażenia własnych poglądów na temat pracy wójta. Jednakże w przypadku nieudzielenia absolutorium przez radnego czy radną, będę prosił o uzasadnienie swojej decyzji – powiedział dość nieoczekiwanie przewodniczący. I od razu dodał: – Nie jest to forma presji, ale chęć uzyskania obiektywnej i rzeczowej oceny pracy wójta i jego współpracowników.  
Po jego słowach i chwili ciszy żaden z 14 radnych uczestniczących w sesji nie zabrał głosu. Wszyscy obecni zagłosowali za udzieleniem absolutorium, z czego ucieszył się wójt Matysik.

– To już jest taki moment, w którym – jak państwo zauważyliście – pani skarbnik w pięć minut odczytała cyferki i tabelki, ale tak naprawdę pracowaliśmy cały rok, żeby dziś skwitować moją i moich współpracowników pracę – powiedział w pierwszych słowach po głosowaniu włodarz Kolska.

– Pomimo sytuacji, które się zdarzały, pomimo różnic, ścierania się przy stole obrad, wydaje się, że osiągnęliśmy to, co nazywamy kompromisem. Oczywiście to nie jest czas, żeby opowiadać, ile trudności było w realizacji pewnych rzeczy. Trzeba powiedzieć, że czasami z dnia na dzień państwo dawaliście wyraz tego, że nie chcecie być niczym zaskakiwani, że nie chcecie znienacka się dowiadywać o czymś, ale bywa tak, że o północy nie ma sensu się spotykać, żeby procedować jakąś uchwałę. To jednak nie Warszawa, choć nie chciałbym wchodzić w retorykę polityczną. My tu na prowincji swoimi metodami będziemy pracowali – powiedział wójt.  

Te słowa były nawiązaniem do konfliktu z początku roku, w którym radni dali wójtowi czytelny sygnał, że chcą dla siebie innej, ważniejszej roli w radzie niż dotychczas. Przypomnijmy, po lutowej sesji, przerwanej na znak protestu na początku obrad, wydali oświadczenie, które cytowaliśmy w „TK”: „Będąc radnymi często firmujemy decyzje podejmowane większością głosów, z którymi się nie zgadzamy, a pozostawiamy przyszłym radnym uchwały skutkujące wieloletnim obciążeniem”.

Radni zarzucali wójtowi opieszałą realizację wniosków wypracowanych przez komisję rady. Protestowali, bo mieli poczucie, że rada w gminie jest niepotrzebna, a wójt jest przekonany o swojej nieomylności.

Ten konflikt został załagodzony, czemu wyraz radni dali podczas czwartkowego głosowania.
– Dziękuję za zrozumienie. Wynik dzisiejszego głosowania to dla mnie wyraz podziękowania za ciężką pracę, ale też dowód zaufania. Dziękuję pani skarbnik, jak widzicie, RIO bez uwag zaopiniowała nasze sprawozdanie, co nie jest bez znaczenia. Dzisiaj tak wiele rzeczy dzieje się, że oczywiście można popełniać błędy. Myślę, że nasza współpraca nabiera takiego wyrazu, którego sobie też państwo życzycie – zakończył wójt Matysik.
Mariusz Pojnar

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content