Kury pod kontrolą

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowej Soli informuje, iż wszystkie ptaki w gospodarstwie wyznaczonym jako ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N8, w miejscowości Podbrzezie Dolne, zostały zabite i poddane utylizacji pod nadzorem urzędowym. W gospodarstwie tym wykonano również dezynfekcję.

– Po analizie zagrożenia  i w związku z koniecznością zminimalizowania możliwości rozprzestrzeniania się choroby Powiatowy Lekarz Weterynarii podjął decyzję o likwidacji drobiu w obszarze zapowietrzonym. Działania te uzasadnione są ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego oraz życia zwierząt, jak i mają na celu zabezpieczenie gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami – tłumaczy Ewelina Lis, powiatowy lekarz weterynarii w Nowej Soli.

Co więcej, w dalszym ciągu trwają kontrole na obszarze zagrożonym ptasią grypą, czyli w promieniu 10 km od wykrycia ogniska choroby. – Mają one na celu ustalenie ilości gospodarstw, w których utrzymywany jest drób oraz jego ilości – dodaje E. Lis.

Kontrole odbywają się w gminie Kożuchów (cały obszar miejscowości Podbrzezie Górne, Czciradz, Bielice, Broniszów, Bulin, Cisów, Drwalewice, Dziadoszyce, Kierzkowice, Książ Śląski, Lasocin, Mirocin Dolny, Mirocin Górny, Mirocin Średni, Radwanów, Sokołów, Solniki, Studzieniec, Stypułów, Zawada), gminie Nowa Sól (Ciepielów, Lelechów, Lubieszów, Nowe Żabno, Rudno, Stary Staw, Wrociszów), gminie Nowe Miasteczko (Borów Polski, Borów Wielki, Nieciecz, Szyba, Konin) oraz w gminie Otyń (Czasław i Ługi).

Wyjazd żywych kur ze Studzieńca?

W zeszłym tygodniu w nocy z poniedziałku na wtorek w jednej z ferm drobiu w Studzieńcu padło blisko dwa tysiące kur, o czym informowaliśmy na naszym portalu internetowym.
Wjazd do fermy od samego rana zabezpieczała nowosolska policja.

Próbki badań padłego ptactwa zostały niezwłocznie zabrane do laboratorium. Jednocześnie od jednego z mieszkańców otrzymaliśmy informację, że we wtorek około godz. 22.00 z tejże fermy wyjechały dwie ciężarówki żywych kurczaków. W tym czasie nie były jeszcze znane wyniki. – Policja wie o tym na pewno. I raczej odbyło się to za przyzwoleniem lekarza weterynarii. Z jednej strony straszą ludzi w Studzieńcu, że im kury powybijają, a z drugiej robią coś innego. Jak dla mnie to bardzo dziwna sytuacja – poinformował nas w środę rano nasz Czytelnik.

Próbowaliśmy ustalić okoliczności tego zdarzenia z policją. – Nie jestem w stanie zweryfikować tej informacji. Wszystkim zajmuje się Powiatowy Lekarz Weterynarii i to on powinien odpowiedzieć na to pytanie. My tylko zabezpieczaliśmy teren – usłyszeliśmy od Justyny Sęczkowskiej, rzecznik prasowej policji w Nowej Soli. Zapytany o tę samą sprawę powiatowy lekarz weterynarii również nie rozwiał wątpliwości. Dziś wiadomo jedynie, że kury ze Studzieńca nie były zarażone wirusem ptasiej grypy. – Inspekcja Weterynaryjna pobrała próby, które zostały skierowane do badań w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Otrzymane wyniki nie stwierdziły materiału genetycznego wirusa grypy ptaków – informuje E. Lis.

Targowiskowa sprzedaż

Jak podkreśla Powiatowy Lekarz Weterynarii zakaz targowiskowej (poza sklepami – dop. red.) sprzedaży drobiu, mięsa drobiowego, mięsa ptaków łownych oraz jaj konsumpcyjnych nie obejmuje miasta Nowa Sól.

Kontrole prowadzone przez Państwową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną mają na celu sprawdzenie czy drób, mięso drobiowe, mięso ptaków łownych oraz jaja konsumpcyjne nie pochodzą z obszarów objętych restrykcjami tj. z obszarów zapowietrzonych lub zagrożonych w związku z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków. – Całkowity zakaz sprzedaży jaj i drobiu obowiązuje w Kożuchowie. Jeśli chodzi o targ w Nowej Soli, to każdy, kto sprzedaje jaja, musi mieć je oznakowane. Jeśli gospodarz posiada hodowlę do 50 kur, to musi mieć przy stoisku wywieszoną decyzję Powiatowego Lekarza Weterynarii. Jest tam informacja o tym, gdzie znajduje się dana hodowla. Jeśli zaś hodowla liczy więcej niż 50 kur, to są to jaja fermowe i każde z nich musi mieć pieczątkę, która identyfikuje pochodzenie – tłumaczy Teresa Meissner z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Nowej Soli.

Straż Miejska wspólnie z pracownikiem PSSE prowadzi kontrole na targach w Nowej Soli (w poniedziałki, środy i piątki), Kożuchowie (wtorki i soboty) oraz targach w Sławie i we Wschowie.

T. Meissner apeluje do mieszkańców o czujność. – Jeśli istnieje ryzyko sprzedaży jaj i drobiu z obszaru zagrożonego czy zapowietrzonego lub na tym obszarze, należy nas albo straż miejską niezwłocznie o tym poinformować – mówi inspektor.
Ponadto sanepid objął nadzorem osoby, które miały kontakt z miejscem, gdzie wyryto ognisko choroby – właścicieli, pracowników gospodarstwa, lekarzy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, strażaków i zakłady utylizacyjne. – Mimo że ptasia grypa nie jest groźna dla ludzi, to mamy listę tych osób oraz kontakty do nich. Gdyby w przeciągu 10 dni pojawiły się u nich typowo grypowe objawy, muszą to zgłosić – dodaje T. Meissner.

Kary są wysokie

W środę 1 marca nowosolska policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z gospodarstw w Rudnie kury chodzą luzem po podwórku. Okazało się, że ptactwo wypuściła z kurnika 69-letnia kobieta. Następnego dnia około godziny 15.40, w tej samej sprawie interweniowano w Mirocinie Dolnym. 71-letnia gospodyni wypuściła z zamknięcia kury i kaczki. Pół godziny później policja była też w Starej Wsi, gdzie również pomimo zakazu 53-letnia właścicielka drobiu pozwoliła kurom biegać po posesji. Każda z tych osób została ukarana mandatem karnym.

– Zwracamy uwagę mieszkańcom na obowiązek zamykania drobiu w kurnikach. Każdorazowy przypadek wypuszczania ptactwa z zamknięcia będzie karany mandatem. Prosimy przestrzegać przepisów – apeluje Justyna Sęczkowska, rzecznik prasowy nowosolskiej policji.

Za niestosowanie nakazów i zakazów Inspekcja Weterynaryjna również może nałożyć kary grzywny lub złożyć wniosek o podejrzenie popełnienia wykroczenia.

– Kara pieniężna wymierzana jest w wysokości wielokrotności kwoty (od 0,2 do 2) przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający, ogłaszanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego – informuje E. Lis. Jak wyliczyliśmy kary mogą więc sięgnąć nawet 7 tys. zł.

W dalszym ciągu obowiązuje nakaz odosobnienia drobiu lub innych ptaków w gospodarstwie w sposób uniemożliwiający kontakt z dzikim drobiem oraz nakaz karmienia i pojenia drobiu i ptaków w sposób zabezpieczający paszę i wodę przed dostępem dzikich ptaków.
Anna Karasiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content