Woda droższa niż w Nowym Jorku?

W ubiegły czwartek radni kożuchowscy odrzucili projekt uchwały dotyczący nowych taryf za wodę i ścieki, co jednak nie jest wiążące. Nowe taryfy wejdą w życie za 70 dni.

Do tej pory woda w Kożuchowie kosztowała 6,17 zł za m3, a ścieki 7,50 zł. Te stawki były jednymi z najwyższych w województwie. Teraz mieszkańcy muszą „przełknąć” kolejną podwyżkę.

Przeciwko uchwale dotyczącej taryf głosowało ośmiu radnych, pięciu wstrzymało się od głosu, jeden był za.

Rajcy swój sprzeciw wobec zaproponowanych stawek tłumaczyli m.in. kiepską jakością wody.

– Jakie inwestycje są planowane? Plany są ambitne, ale nie ma gwarancji, że w przypadku gdy nie pozyskamy środków zewnętrznych, te inwestycje nie zostaną zrealizowane. Jakie jest prawdopodobieństwo pozyskania ponad 20 mln zł na wszystkie wodno–kanalizacyjne zadania? – pytała prezesa USKOMU B. Brzezińska.

S. Trojanowski podkreślił, że pierwszym krokiem, żeby uporządkować gospodarkę wodno-ściekową, jest pozyskanie środków. – Daję 90 procent a nawet więcej, na to, że się uda. Na przełomie czerwca i lipca będą wyniki. We wrześniu przedstawię radnym wieloletni plan rozwoju spółki – uspokoił S. Trojanowski.

Obecna na sesji mieszkanka Kożuchowa zastanawiała się, czym uwarunkowana jest podwyżka.
– Co roku podnosicie ceny. Nie wiem, czy woda na Manhattanie w Nowym Jorku nie jest tańsza. Nikt nie robi nic, żeby utrzymać stawki. Może by coś pan coś zrobił, bo wydaje mi się, że pan nam robi na złość. To wolna amerykanka, a radni wszystkiemu przytakują. Mieszkańcy mają naprawdę niskie dochody. Opamiętajcie się w końcu – denerwowała się Alicja Prokopiak.

S. Trojanowski tłumaczył, że idea przy tworzeniu stawek była taka, żeby koszty, na które USKOM ma wpływ utrzymać albo zminimalizować. – Koszty związane z amortyzacją są od nas niezależne. Ogólny wzrost amortyzacji to 173 tys. zł więcej. Wszystkie koszty poza amortyzacją zmniejszyliśmy w sumie na wodzie i ściekach o 72 tys. zł – podkreślił S. Trojanowski.

Na wzrost kosztów amortyzacji wpływają inwestycje zrealizowane przez USKOM. Cena metra sześciennego wody czy ścieków jest wysoka w porównaniu do sąsiednich miejscowości, ale jest to uwarunkowane brakiem abonamentu. Drugą kwestią jest niska liczba mieszkańców przypadająca na metr bieżący sieci. – Żeby obsłużyć mieszkańców, musimy administrować sześć stacji uzdatniania wody, dwie oczyszczanie ścieków, pięć pompowni wody, cztery przepompownie ścieków i siedem ujęć wody. To wszystko trzeba utrzymać. To są wyjątkowe okoliczności, które powodują, że ceny są takie, a nie inne – tłumaczył S. Trojanowski.

Na koniec radny Marcin Jelinek zaapelował o rozważenie pomysłu dopłat do wody dla mieszkańców.

– Niech państwo pomyślą, co będzie, jak dojdą kolejne inwestycje. Moim zdaniem jedyną możliwością, żeby ceny nie szły do góry, są dopłaty z budżetu gminy – podkreślił M. Jelinek.
Anna Karasiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content