Nauczyciele nie stracą pracy

– Żaden nauczyciel nie straci pracy – zapewnia burmistrz Jagasek

Na ostatnią sesję przybyli nauczyciele ze szkoły podstawowej nr 1. Obawiają się, że decyzja władz miasta dotycząca włączenia gimnazjum w struktury „jedynki” spowoduje, że niektórzy z nich stracą pracę. – Rozumiem obawy nauczycieli. Dla nich ten ruch jest niezrozumiały – mówi Barbara Brzezińska, radna kożuchowska i była dyrektor nowosolskich „Nitek”.

Włączenie jest konieczne w związku z reformą oświaty. W budynku gimnazjum zostaną od września dwie klasy – druga i trzecia gimnazjum, a szóstoklasiści z „jedynki” nie opuszczą murów swojej szkoły, tylko rozpoczną naukę w siódmej klasie. Ustawa o reformie oświaty pozwala dokończyć gimnazjalistom naukę w budynku, w którym zaczęli edukację, jednak formalnie ten sam budynek jest już formalnie szkołą podstawową nr 1.

– Nauczyciele z SP 1 są zaniepokojeni, obawiają się, że włączenie gimnazjum do „jedynki” spowoduje, że będą mogli stracić pracę. Zapewniali, że na sesji pojawili się z własnej inicjatywy, bez wiedzy dyrekcji. Próbowali bronić status quo, nienaruszonej struktury, tak jak w przypadku SP 2, jednak radni, minimalną większością głosów, podjęli inną decyzję – opowiada B. Brzezińska.

To nieporozumienie

– W mojej ocenie doszło do małego nieporozumienia. Przed sesją pojechałem do nauczycieli do szkoły, aby wyjaśnić im, dlaczego to robimy i w jaki sposób, że jest to konieczne, żeby uratować wszystkich nauczycieli. A powiem, że to się uda. Połączenie ma sprawić, że siatka godzin dla nauczycieli będzie tak przygotowana, że dla każdego znajdą się godziny. Jeśli byśmy tego nie zrobili, to dyrektor gimnazjum zapowiedział mi, że już w tej chwili musiałby już dać kilka wypowiedzeń. W szkole podstawowej pojawiła się informacja, że jeśli połączymy dwie szkoły, to przyjdą nauczyciele z gimnazjum i zabiorą ich etaty. To jest bzdura. Nie trzeba się tego obawiać, bo szkoła podstawowa nr 2 i szkoła podstawowa w Mirocinie Dolnym już zgłosiły zapotrzebowanie na nauczycieli i część nauczycieli przejdzie do tychże szkół oraz do SP 1 – zapewnia P. Jagasek.

Uspokaja, że nauczyciele mogą spać spokojnie, bo nikt pracy nie straci.

Przypomnijmy tylko, że ośmiu radnych było za uchwałą, czterech przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Gimnazjum zostanie „podpięte” pod SP1 od 1 września.

Najważniejsze czeka nas za dwa lata

W przekonaniu radnej Brzezińskiej ważniejsze decyzje od tej, którą podjęto na ostatniej sesji, będą zapadały dopiero za dwa lata, kiedy z budynku gimnazjum wyjdą ostatni uczniowie i kiedy będzie należało podjąć ostateczną decyzję, co do wykorzystania obiektu. – Jestem gorącą orędowniczką, tego, aby w budynku po gimnazjum zrobić trzecią podstawówkę – mówi B. Brzezińska. Jej argumentem jest fakt, że na powojskowych terenach, gdzie znajduje się gimnazjum, mieszka wiele rodzin z małymi dziećmi. – Mieszkańcy tych rejonów bardzo by chcieli, żeby ich dzieci nie musiały wędrować przez całe miasto, w tym tak ruchliwą ulicą Kraszewskiego, tylko szkołę miały w okolicy domów – mówi Brzezińska.

Jej zdaniem gmina powinna przeprowadzić badania populacji, które pokazałyby, na którym terenie w Kożuchowie jest najwięcej uczniów. – Trzeba już dziś wybiec w przyszłość. Jest to w interesie rodzin. Nie przeznaczajmy tego budynku na cele administracyjne. Pozostawmy go do użytku szkolnego – apeluje radna.
Anna Karasiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content