Tiry pędzą przez wieś, czyli rosyjska ruletka w Lasocinie

Przez Lasocin przebiega droga wojewódzka nr 283. Odkąd trwa rozbudowa trasy S3, przez tę miejscowość sunie ciężki transport. Mieszkańcy obawiają się, że może tam dojść do tragedii, bo pieszy w starciu z tirem nie ma najmniejszych szans.

– Pomijam już to, że trudno wyjechać z posesji, ważniejsza jest kwestia druga. Dwa tiry nie mieszczą się na drodze, więc jeśli przechodzi pieszy, to musi uciekać z drogi, bo nie ma najmniejszych szans. Pracuję w świetlicy i bibliotece i niestety przychodzi do mnie coraz mniej dzieci, bo kto puści swoje pociechy przez wieś? – pyta retorycznie Urszula Borgula. – Jak przejedzie tir, jest taki powiew, że dorosłego może wywrócić, nie mówiąc nic o najmłodszych. Niedawno z wnuczką jechałam na rowerze i o mały włos by jej nie zdmuchnęło. Dlatego kiedy jedzie tir, to dzieci są tak nauczone, że zeskakują z rowerem i uciekają do rowu. Przecież to chore – dodaje U. Borgula. Z nią i z grupą ok. 20 mieszkańców Lasocina spotkałem się w okolicach sklepu. Podczas rozmowy nie było minuty, żeby nie przejechało kilka załadowanych tirów.

– Jest sklep, ale dziecka samego się nie puści. Jest świetlica, biblioteka i tak wszyscy bardzo chcemy, żeby z tego korzystały. Strach, a jak coś się stanie, to będzie larum, że rodzic dziecka nie dopilnował. A przecież u nas na drodze jest jak w rosyjskiej ruletce. Albo się uda przejść na drugą stronę, albo nie. Żeby chodnik chociaż był, albo jakieś spowalniacze, byłoby bezpieczniej – dodaje Joanna Burgula-Jarowicz.

Andrzej Wajman mieszka na samym początku wsi: – Jest taka duża dziura koło mnie i kiedy pędzi tir, to szklanki mi latają po całym stole. Tak jest i w dzień, i w nocy. Nie da się spać. Najgorzej, jak leci z pustym kontenerem, to słychać go w dalszych domach, bo wiem to od sąsiadów. Zadzwoniłem kiedyś do zarządu dróg mówiąc, że ściany nam pękają od tira. Powiedzieli mi bezczelnie, żebym sobie dom ubezpieczył…

Alina Warowa przez wiele lat mieszkała w mieście. Niedawno kupiła dom w Lasocinie. Zamiast spełnienia marzeń o sielance i spokoju, ma notorycznie rozjeżdżany płot. – Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w XXI wieku, gdzie pęd do wszystkiego, rozwój transportu jest taki, że tiry będą tędy jeździć, bo jest to dziś droga strategiczna,  ale my też chcemy jakoś mieszkać. Dlatego musimy wypracować pewien consensus. My chcemy zasygnalizować, że jest problem  i chcemy, żeby z nami o tej drodze Zarząd Dróg Wojewódzkich rozmawiał. Może jakiś dyrektor do nas przyjedzie i zobaczy, jak to u nas wygląda? – zastanawia się A. Warowa. Okna jej sypialni są usytuowane pięć metrów od drogi. – Zrobiłam piękny płot, po którym jeżdżą mi tiry.  To gdzie tam jeszcze miałby się pieszy zmieścić? Dlatego chcemy chodnika, poszerzenia drogi, żebyśmy czuli się bezpiecznie – dodaje mieszkanka Lasocina, która przez pędzącego tira już raz został zdmuchnięta i złamała rękę.  – Byłam także świadkiem sytuacji, kiedy pan jechał na rowerze i przez tira został zepchnięty do rowu. My i tak jeszcze uważamy, bo staramy się schodzić z drogi tirowcom, ale przecież tak nie powinno być – podkreśla A. Warowa, która na koniec dodaje: – Na obwodnicy robi się piękne przejścia dla zwierząt, a o nas, ludziach, gdzie tu chodzi o nasze bezpieczeństwo, o nasze życie, jakoś się nie pamięta.

Na zakończenie rozmowy usłyszałem od mieszkańców historię, która wydarzyła się niedawno. Jeden z mieszkańców na CB radio podsłuchał rozmowę dwóch tirowców. Jeden do drugiego, zbliżając się do Lasocin krzyczał: „Dawaj, dawaj, rozwalimy tę wichurę…”. Komentarz jest tu chyba zbędny.
W ub. tygodniu o sprawę w formie e-maila zapytałem w ZDW. Pytałem m.in. o to, czy jest planowane poszerzenie drogi przez Lasocin, wyznaczenie ścieżek dla pieszych? Krócej rzecz ujmując, czy mieszkańcy mogą liczyć na jakąkolwiek przebudowę, która poprawi stan bezpieczeństwa? Do zamknięcia numeru odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

O drogę przez Lasocin zapytałem także na policji. Okazuje się, że tylko w zeszłym miesiącu na trasie Lasocin-Czcziradz zostało ukaranych dziesięciu kierowców.

– Interwencje kończyły się mandatami karnymi, wnioskami do sądu o ukaranie oraz zatrzymaniem prawa jazdy – informuje Justyna Sęczkowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. Rzeczniczka potwierdza, że na drodze przez Lasocin jest problem z bezpieczeństwem mieszkańców. – Pisaliśmy jako policja do Zarządu Dróg Wojewódzkich o pobocza w tamtym miejscu, które wydają się niezbędne, ale jak dotychczas nie zapadły decyzje, żeby ZDW miał to realizować – mówi sierżant Sęczkowska.

Jest dobra wiadomość dla mieszkańców Lasocina. – Mieszkańcy mogą zgłosić punkt, czyli miejscowość Lasocin do Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Wtedy na pewno będzie tam rzuconych więcej patroli, które będą kontrolować ruch na tej trasie – podpowiada rzeczniczka nowosolskiej policji.
Mariusz Pojnar

Mariusz Pojnar
Latest posts by Mariusz Pojnar (see all)
FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content