Czy w Kożuchowie żyje się biednie?

Główny Urząd Statystyczny w Zielonej Górze opracował statystyki o dochodach budżetów gmin i miast na prawach powiatu w województwie lubuskim. Kożuchów na 82 miejscowości poddane badaniom uplasował się na czwartej pozycji…, ale od końca

Według raportu GUS w 2016 roku dochód na jednego mieszkańca w Kożuchowie wyniósł średnio 3 422 zł. Gorzej niż w Kożuchowie powodzi się jedynie mieszkańcom Żagania (gmina miejska), Gubina (gmina wiejska) i Wschowy. Średnie dochody gmin województwa lubuskiego na jednego mieszkańca wyniosły 4 206 zł (wobec 4 586 zł w kraju) i, co może cieszyć, były o 14,2 procent wyższe niż w 2015 r. Najlepiej według raportu żyje się zaś mieszkańcom Łęknicy, Pszczewa i Zielonej Góry, w której dla porównania dochód na jednego mieszkańca wynosi 5 187 zł. Dochody własne naszych gmin to 49 procent budżetów, 27,6 procent pochodzi z dotacji, a 23,4 z subwencji ogólnych.

Sytuacja Kożuchowa, według tego samego raportu, tylko z 2015r., uległa nieznacznej poprawie. Burmistrz Paweł Jagasek, pomimo rażących statystyk, nie zniechęca się.

Anna Karasiewicz: Tylko w ostatnim czasie kożuchowską strefę zasiedliło dwóch nowych inwestorów, którzy niebawem mają stworzyć dodatkowe miejsca pracy, czy to może poprawić sytuację?

Paweł Jagasek: Wynik statystyk jest spowodowany latami zaniedbań. Trzeba zauważyć, że dalej mamy największe bezrobocie w powiecie nowosolskim. Na dziś wynosi około 14 procent. Nieco spadło, ale to jeszcze nie to, na czym mi zależy. W tej chwili na naszej strefie przemysłowej buduje się betoniarnia. Zatrudnienie znajdzie tam na początku jedynie 5-6 osób, ale to zawsze coś. W ostatnim czasie podpisałem akt notarialny sprzedaży kolejnej działki. Inwestor chce budować i wynajmować fabrykom ogromne hale. Do rozwiązania problemu bezrobocia może się w znacznym stopniu przyczynić również powstanie wspólnej komunikacji.

Liczy pan na to, że zapewnienie dojazdu na strefę przemysłową w Nowej Soli znacznie zmniejszy wskaźniki bezrobocia w pana gminie?

Będzie to bodziec, który sprawi, że mieszkańcy będą mieli możliwość dojazdu do nowosolskiej strefy. Bezpośrednie połączenia są już w tej chwili ustalane. Siatka połączeń skonstruowana zostanie tak, aby pracownicy rano mogli dojechać do pracy, wrócić z pierwszej zmiany. Następnie dojechać i wrócić z drugiej zmiany oraz z nocek. Kursy będą ustalone pod ludzi, żeby mieli jak dojechać do strefy. Jeśli mieszkańcy będą pracować, to wiadomo, że dochód na mieszkańca będzie rósł. Oczywiście będę się też starał, żeby rozruszać naszą strefę ekonomiczną. Za moment będzie przetarg na kolejną działkę i prawdopodobnie będzie na nią kupiec. W przeciągu dwóch lat większe inwestycje na strefie się rozpoczną. Liczę też jednak na drobny przemysł, który się rozwija. Pamiętam wielkie pretensje, jak chciałem zamykać rynek. Mówiono wówczas, że przedsiębiorcy na tym ucierpią. A dziś widać wyraźnie, że była to dobra decyzja. Na rynku otwiera się coraz więcej miejsc – sklepów, ogródków. Przy kościele ma powstać Żabka, pizzeria następna, z drugiej strony apteka.

Czy kożuchowianie chcą w ogóle pracować?

Rozmawiam z przedstawicielami firmy Ante Holz i Jarzyny Meyer. Okazuje się, że pracuje tam coraz więcej Ukraińców. I nie tylko w Kożuchowie tak jest. Polacy nie chcą pracować. Większość argumentuje to niskimi zarobkami. Wiele osób tłumaczy się jednak, że nie ma jak dojechać do pracy. W przyszłym roku będzie transport i zobaczymy, czy sytuacja się zmieni. Rozmawiałem ostatnio z przedsiębiorcą z Sulechowa. Pani prowadzi zakład, w którym zatrudnia 200 osób z Ukrainy. Chce, poprzez nasz OPS, szukać pracowników do swojej firmy w Świebodzinie. Zapewnia darmowy dojazd. Potrzebuje 30 osób. Potrzeba tylko chęci, by pojechać do pracy. Mam nadzieję, że za dwa lata wskaźniki GUS się poprawią.

Gmina otrzymała 1,5 mln dofinansowania do budowy stadionu. Czy w kontekście omawianych statystyk, uważa pan, że Kożuchów stać na taką inwestycję?

Gdyby nie było stać, to pewnie bym nie składał wniosku. Stadion nigdy nie był gruntownie remontowany, a to jest wizytówka też naszego miasta. Drużyny z całego województwa przyjeżdżają do nas i śmieją się, że w Kożuchowie czas zatrzymał się w latach 50. Powstanie piękny kompleks sportowy, gdzie można będzie przeprowadzać imprezy sportowe nie tylko powiatowe, ale o randze wojewódzkiej czy ogólnopolskiej. To będzie jedyny taki orlik lekkoatletyczny w całym powiecie.
Z certyfikatem PZLA, z bieżnią 4 x 400 m i sześcioma torami na prostej. Inwestycja może być rozłożona na dwa lata. W tym roku żadnych kosztów nie poniesiemy. W 2018 część i w 2019 resztę. Tak więc nie będzie to mocne obciążenie dla budżetu.

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content