Koszmar życia ze złodziejem nad głową. Kiedy się skończy?

W niewielkim sklepie spożywczym obok zamku w Kożuchowie po raz kolejny doszło do demolki. Młody sąsiad najpierw okradł właścicielkę, a teraz zniszczył drzwi. – Śmieje mi się w żywe oczy. Całe życie pracuję i nie sądziłam, że dożyję takich czasów – żali się właścicielka spożywczaka

Przejeżdżając obok sklepu spożywczego Snikers, tuż przy zamku, od razu zwraca uwagę wybita szyba w drzwiach.

Jolanta Adamowska, właścicielka, opowiada rozżalona, że dochodzi już do ściany. Nie wie, co ma robić. Jej koszmar zaczął się na początku roku, gdy po 17 latach przeniosła swój sklep z rynku w nowe miejsce do własnego lokalu.

– Miało być dobrze, bo na swoim. Trochę się martwiłam, czy klienci mnie znajdą. Ale wszystko dobrze się toczyło. Niestety – bardzo krótko. Przez 30 lat pracuję i teraz spotykają mnie takie nieszczęścia – smuci się Adamowska.

W kwietniu doszło do włamania. Złodziej wszedł przez zaplecze. Zdemolował drzwi i pomieszczenie. Ze sklepu ukradł papierosy i wszystkie alkohole z górnej półki. Zabrał wszystkie pieniądze, jakie znalazł, niszcząc przy tym kasę fiskalną.

Dobrze zna złodzieja

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content