Romantyczna historia! Chłopak oświadczył się dziewczynie na stadionie jej ulubionego Realu

To były wyjątkowe zaręczyny! Piłkarz Korony Kożuchów Jakub Poterała oświadczył się swojej dziewczynie Joannie na stadionie jej ulubionego klubu. – Wszyscy dookoła wstali, zaczęli bić brawo, krzyczeć, nagrywać, gratulować i cieszyć się razem naszym szczęściem – uśmiecha się Kuba

Piątek 20 maja, Estadio Santiago Bernabéu. Mecz Realu Madryt z Betisem Sewilla szczególnie nie porywa, bo Królewscy już jakiś czas temu zapewnili sobie mistrzostwo Hiszpanii i nie forsują zbytnio tempa. Pada bezbramkowy remis.

Ale Jakub Poterała i jego dziewczyna Joanna Rudzińska i tak zapamiętają to spotkanie do końca życia. – Dzień meczu i obecność na stadionie Realu – to było dla mnie ogromne przeżycie, bo spełniłam największe marzenie – mówi Joanna. – Byłam w wielkim szoku, kiedy podczas przerwy piłkarzy na wodę Kuba klęknął i zadał to bardzo ważne pytanie, a ludzie dookoła nas zaczęli bić brawo. Ogarnęło mnie wielkie szczęście. Przed wyjazdem miałam takie myśli, że to się może stać, ale ze względu na stres, jaki Kuba przeżywał w związku z pierwszym lotem, przestałam o tym myśleć. Skupiłam się bardziej na nim. A okazji jeszcze mogło być wiele…

Kuba: – Pomysł zrodził się w momencie, kiedy dowiedziałem się o możliwości wyjazdu do Madrytu. Przygotowania? Pierścionek kupiłem bardzo szybko, bo wiedziałem, jakie się Asi podobają. Większy problem był z przetransportowaniem go do Hiszpanii. Musiałem poprosić znajomych, którzy jechali razem z nami, o ukrycie pudełeczka tak, żeby Asia się nie dowiedziała. O pomyśle zaręczyn nie wiedział prawie nikt oprócz współtowarzyszy wycieczki i najbliższych przyjaciół.

Na początku chciał się oświadczyć w przerwie meczu, ale w pierwszej połowie zobaczył, że piłkarze po 30 minutach mają przerwę na wodę. – I postanowiłem wstrzymać się do 75. minuty, żeby wszyscy kibice byli na swoich miejscach – wspomina. – Im bliżej 75., tym emocje były coraz większe. Prawdę mówiąc, od 70. minuty niewiele pamiętam z tego meczu. Gdy sędzia odgwizdał przerwę na wodę, kolega z Korony Sebastian Grochowski wstał, wyciągnął telefon, spojrzał na mnie, kiwnął głową i zaczął nagrywać. Wiedziałem wtedy, że to jest ten moment.

Piłkarz Korony podkreśla, że reakcja innych kibiców była niesamowita. – Wszyscy dookoła wstali, zaczęli bić brawo, krzyczeć, nagrywać, gratulować i cieszyć się razem naszym szczęściem – uśmiecha się Kuba. – Uczucie nie do opisania.

Kiedy ślub? – Jeszcze nie opadły emocje po zaręczynach, więc na rozmowy o ślubie przyjdzie czas. Ale wiem, że Asia zostanie moją żoną – nie ma wątpliwości zawodnik z Kożuchowa.

Joanna podkreśla, że Realowi kibicuje od dawna: – Teraz też piłka nożna jest ważną częścią naszego życia. Mogę powiedzieć, że Kuba zaraził mnie jeszcze większą miłością do futbolu, bo dziś bardzo interesuję się tym sportem. Razem oglądamy dużo meczów i kibicuję Kubie w spotkaniach Korony.

Piękna historia. Kuba, Asia – pomyślności!

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mateusz Pojnar

Aktualności, sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content