Robert Lipiński: Beatles do szpiku kości [REPORTAŻ]

Wszędzie mam Beatlesów, w mojej głowie, o sercu nie wspomnę. Książki i płyty o chłopcach z Liverpoolu przechodzą w setki sztuk. Przy małym mieszkaniu i sporej rodzinie (żona i czterech synów) większość zbiorów zalega w szafie, szufladach i pawlaczu – zaczyna swoją opowieść Robert Lipiński, wielki fan The Beatles

Wyklejam wycinki prasowe o Beatlesach na kartkach formatu A4, robię z tego albumy. Jest tych wyklejanych stron już ponad 400 i ciągle ich przybywa. Przydają mi się czasami jako uzupełnienie treści comiesięcznej gazetki o zespole, bo wydaję taką. Rozdaję lub rozsyłam później cały nakład innym pasjonatom, których z powodu braku jakiegokolwiek fanklubu The Beatles w Polsce postanowiłem zrzeszyć w trzecią rocznicę śmierci George’a Harrisona, czyli w listopadzie 2004 r.

W ten sposób powołałem do życia Nowosolski Fan Club The Beatles. Nie było innych chętnych, więc jestem jego prezesem. Okazjonalnie wydaję kartki i znaczki pocztowe, naklejki, ulotki, kalendarzyki w jednym formacie i inne gadżety, by mogły służyć kolekcjonerom.

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ, KUP E-WYDANIE „TYGODNIKA KRĄG”

wysłuchała Marta Brych-Jackiewicz

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content