Kryminały retro i górski thriller. Gorące premiery od pisarza Krzysztofa Koziołka

Dwa klimatyczne kryminały retro i trzymający w napięciu górski thriller – to plan wydawniczy nowosolskiego pisarza. Ale nie na najbliższe lata, tylko miesiące!

Miłośnicy prozy Krzysztofa Koziołka pamiętają pewnie kryminał retro „Imię Pani” z akcją osadzoną w przedwojennym Krzeszowie (Grüssau) koło Kamiennej Góry, który swoją premierę miał w 2017 r. – Kiedy pracowałem nad nim, nie planowałem jeszcze żadnej kontynuacji. Ale, jak się okazało już później, nie tylko czytelnikom przypadła do gustu dwójka głównych bohaterów, czyli komisarz kryminalny Gustav Dewart i żandarm Felix Walsleben. Ja też się z nimi zaprzyjaźniłem – wyjaśnia Koziołek.

Efekty tej pisarskiej chemii będziemy mogli zobaczyć już w przyszłym tygodniu, bo 15 czerwca do księgarń trafi sequel „Imię Pani. Misja”. Kilka dni wcześniej zostanie on też zaprezentowany na prapremierach w Lubawce, Krzeszowie i Chełmsku Śląskim, czyli w miejscowościach, w których dzieje się akcja powieści – z tą różnicą, że wtedy – latem 1936 r. – nosiły niemieckie nazwy Liebau, Grüssau i Schömberg.

Kluczowa rola researchu

Fakt, że kolejna część serii zahacza już o znacznie większe terytorium, ma swój plus dla czytelników, mogą bowiem poznać nowe miejsca i ich bogatą historię – w swoich kryminałach retro Koziołek stawia na drobiazgowy research. Ale jest też „zła” strona tego medalu. – Katorżnicza wręcz praca podczas zbierania materiałów, bo im więcej miejsc do pokazania czytelnikowi, tym więcej trzeba zebrać informacji. A w tej powieści, oprócz trzech wymienionych miejscowości, akcja dzieje się też w kilkunastu innych. Skąd taki zabieg? Tego czytelnicy dowiedzą się podczas lektury, wszystkiego nie mogę ujawnić – podkreśla Krzysztof Koziołek. Zaraz jednak dodaje, że o ile fizycznie research jest bardzo wyczerpujący, o tyle spełnia kluczową rolę, bo właśnie podczas wizyt studyjnych rodzą się pomysły na najważniejsze sceny i dialogi.

Ale wieści o najbliższej premierze to nie są jedyne dobre informacje dla miłośników kryminałów Koziołka. Jeszcze tego lata – konkretnie 25 sierpnia – nakładem wydawnictwa Agora ukaże się górski thriller „Biały pył. Piekło na K2”. Jego akcja dzieje się podczas polskiej narodowej zimowej wyprawy na Górę-Mordercę, jak sami himalaiści nazywają drugi co do wysokości szczyt Ziemi.

Pomagali sławni himalaiści

– Podczas pracy nad „Białym pyłem. Piekłem na K2” mogłem połączyć pracę pisarza z pasją, jaką jest chodzenie po górach. To była niesamowita przygoda, miałem wrażenie, jakbym sam kroczył Żebrem Abruzzi, czyli drogą, którą Polacy już próbowali zdobyć K2 w warunkach zimowych – opowiada autor.

Podkreśla, że przy zbieraniu materiałów korzystał nie tylko ze źródeł pisanych, czyli relacji z wielu wypraw w góry wysokie, czy biografii uznanych alpinistów, ale też z osobistej pomocy tych, którzy brali udział zarówno w letnich, jak i zimowych wyprawach w Himalaje i Karakorum. – Wśród ekspertów, którzy pomogli mi w pracy nad tym thrillerem, są największe sławy nie tylko polskiego, ale i światowego himalaizmu – dodaje Koziołek. Których konkretnie alpinistów ma na myśli? – Na dziś uchylam się od odpowiedzi na to pytanie – śmieje się nowosolski pisarz. – Nie mogę przecież od razu zdradzać wszystkich smaczków związanych z powieścią. O tym, kto pomógł mi przy tej książce, czytelnicy będą mogli dowiedzieć się z podziękowań umieszczonych na jej końcu. A na razie muszą uzbroić się w cierpliwość – zaznacza.

Jeszcze tej jesieni szykuje się kolejne mocne uderzenie nowosolskiego pisarza: następna część serii z komisarzem kryminalnym Gustavem Dewartem, czyli kryminał retro „Imię Pani. Cisza”. Tym razem akcja w głównej mierze dziać się będzie w Kamiennej Górze (Landeshut), a Dewart będzie musiał wznieść się na wyżyny własnej pomysłowości i stanie naprzeciwko przeważających sił przeciwnika. Czy uda mu się ich pokonać? O tym czytelnicy będą mogli przekonać się już na przełomie września i października.

We wtorek w papierowym wydaniu gazety ogłosimy konkurs dotyczący tytułu „Imię Pani. Misja”. Wśród naszych czytelników rozlosujemy egzemplarz książki z dedykacją od Krzysztofa Koziołka.

***

„Imię Pani. Misja” (opis z okładki)

Lipiec 1936 roku. Na Górze Wisielców w Liebau in Schlesien (Lubawce) zostają znalezione zwłoki Alfonsa Dermutha, miejscowego przedsiębiorcy należącego do śmietanki towarzyskiej.

Szef powiatowej żandarmerii Felix Walsleben nie wierzy w oficjalną wersję o samobójstwie forsowaną przez policję kryminalną. Nie mogąc tego udowodnić, ściąga do pomocy komisarza kryminalnego Gustava Dewarta.

Dewart ma w pamięci niedawny pobyt w pobliskim opactwie w Grüssau (Krzeszowie), mimo to chętnie wraca w te strony. Zdaje sobie przy tym sprawę, że zamiast tak potrzebnego odpoczynku, czeka go znów ciężka i niebezpieczna misja.

Zaraz na początku śledztwa okazuje się, że Dermuth nie zawsze miał szczęście do interesów, za to zdążył narobić sobie wrogów. Jednak ani Dewart, ani Walsleben nie przeczuwają wtedy jeszcze, jak potężną lawinę wydarzeń wywołają, gdy wkrótce potem wpadną na pewien trop.

E-WYDANIE TYGODNIKA KRĄG

FacebooktwittermailFacebooktwittermail

Mariusz Pojnar

Aktualności, kronika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content